Chrześcijanie wiedzą, że u końca czasów Chrystus powtórnie przyjdzie w chwale. Biblia mówi, że pojawi się otoczony orszakiem wszystkich aniołów, a przed Nim zgromadzą się narody. Rozdzieli ludzi, tak jak pasterz oddziela owce od kozłów. Jednych postawi po swojej prawicy, by żyli z Nim w wieczności, a inni, którzy wybrali własne stanowisko, pozostaną oddaleni od Jego światła. Ziemskie państwo nie jest naszą prawdziwą ojczyzną; jest przejściową chwilą. Urodziliśmy się po to, żeby odbyć wielką podróż do miasta Bożego i stać się „współobywatelami świętych i domownikami Boga” (Ef 2,?19).
Choć cel naszej podróży jest wzniosły, tu, na ziemi jesteśmy powołani do tego, by być rzemieślnikami Boga, aby krople wieczności już spływały na ten świat. Oglądanie Nieba nie może sprawić, że zapomnimy, iż musimy walczyć z mocami zła, które bez ustanku usiłują zepsuć ludzkość stworzoną przez Boga. Królestwo Boże musi zacząć się „hic et nunc”.
Za: „Bóg albo nic. Rozmowa o wierze”. Z kard. Robertem Sarahem rozmawia Nicolas Diat. Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2016.
Pomóż w rozwoju naszego portalu