Reklama

prosto i jasno

Świadek historii, świadek wiary

„Kościół z Narodem pójdzie dalej w doli i niedoli, bo Naród sam jest Kościołem, a Kościół mieści się w Narodzie”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okazji 100. rocznicy urodzin oraz uchwalonego przez Sejm Roku Arcybiskupa Ignacego Tokarczuka odbyła się w Sejmie 23 listopada br. konferencja, w której ukazano zmarłego w 2012 r. ordynariusza przemyskiego jako świadka historii i świadka wiary.

Był postacią wybitną w polskim Episkopacie, w latach 1965-93, kierując diecezją przemyską, dokonał rzeczy niezwykłej: mimo oficjalnego zakazu władz państwowych wybudował w diecezji 400 kościołów i utworzył 225 parafii. Zapłacił za to prześladowaniem i cierpieniem. Esbecy przeprowadzili przynajmniej jeden atak na Księdza Arcybiskupa z udziałem ludzi, którzy później zamordowali ks. Jerzego Popiełuszkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pasterz przemyski był uważany przez władze PRL za jednego z najgroźniejszych przeciwników systemu komunistycznego. Władze czyniły wszystko, by go zastraszyć i skompromitować: podsłuchiwano jego rozmowy prowadzone w pałacu biskupim, próbowano go zdyskredytować w oczach Stolicy Apostolskiej. Szczytem podłości było oskarżenie go przez Służbę Bezpieczeństwa o współpracę z gestapo. Do tego celu posłużono się zabójcami ks. Popiełuszki. Odnosząc się do tego ohydnego kłamstwa, w swoich wspomnieniach ordynariusz przemyski napisał: „Było to uderzenie w najczulszy punkt mojej ludzkiej egzystencji, bo przecież po Panu Bogu na drugim zaraz miejscu miałem w sercu Ojczyznę. Nic boleśniejszego nie mogło mnie w życiu spotkać nad oskarżenie o zdradę Ojczyzny i Narodu. Czułem się niewinny i tak dotkliwie upokorzony na oczach całego świata. Płaciłem najwyższą cenę za bezkompromisową postawę wobec reżimu komunistycznego – z tego zdawałem sobie sprawę. I tylko dlatego miałem świadomość, iż mam cząstkę, swój udział w krzyżu Chrystusa”. Dopowiem, że po latach główny oszczerca – Grzegorz Piotrowski w liście skierowanym do abp. Tokarczuka w maju 1990 r. odwołał swoje fałszywe oskarżenia, wyraził żal i poprosił o wybaczenie.

W 1980 r. abp Tokarczuk publicznie poparł strajkujących robotników, stając się oparciem dla działaczy NSZZ „Solidarność”. W 1981 r. wspomagał powstanie struktur NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Po wprowadzeniu stanu wojennego wraz z duchowieństwem diecezji przemyskiej niósł represjonowanym działaczom opozycji pomoc moralną i materialną. W kazaniach mówił o nierozerwalnej więzi, która od wieków istniała między Narodem a Kościołem katolickim. Podkreślał, że prześladowania i cierpienia wierzących jeszcze bardziej zbliżały ludzi do Kościoła jako sojusznika w zmaganiu o wolność i prawdę. Głosił, że „Kościół z Narodem pójdzie dalej w doli i niedoli, bo Naród sam jest Kościołem, a Kościół mieści się w Narodzie”.

Reklama

Do zmian w 1989 r. abp Tokarczuk odniósł się bardzo sceptycznie. Przestrzegał przed zbytnim optymizmem: z jednej strony dostrzegał spustoszenia moralne,których dokonał system totalitarny w polskim społeczeństwie, a z drugiej – widział zagrożenia płynące z ateistycznego liberalizmu. Odwoływał się do swojego biskupiego herbu, aby wolną Polskę budować na Dekalogu, prawdzie, rzetelności i trosce o dobro wspólne. Bolał, widząc, jak w miejsce komunistów do stanowisk i rządów doszli liberałowie, wyprzedający narodowy majątek, niweczący solidarnościowy, społeczny potencjał. Gdy został wiceprzewodniczącym Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, postawił od razu na forum sprawę powrotu religii do szkół. Udało mu się to przeprowadzić, choć ta decyzja wywołała oburzenie w środowisku ateizujących liberałów.

Co w nowe czasy wniósł abp Ignacy Tokarczuk? Przede wszystkim przygotował wiernych swojej diecezji, a – jak sądzę – także wielu wierzących w Polsce, do odważnego wyznawania wiary w trudniejszych niż dawniej warunkach. Aby przeciwstawić się sile zła, należy myśleć i działać w myśl dewizy abp. Tokarczuka, za słowami św. Piotra z Dziejów Apostolskich: „Więcej trzeba słuchać Boga niż ludzi”.

O uznaniu dla abp. Tokarczuka świadczą odznaczenia i medale, honorowe obywatelstwo wielu miast województwa podkarpackiego, a także Order Orła Białego wręczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w maju 2006 r.

Czesław Ryszka
Pisarz i publicysta, senator RP w latach 2005-11 i od 2015 r.

2018-11-28 11:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Greccio – „kolebka wszystkich szopek” kontynuuje tradycję św. Franciszka

[ TEMATY ]

szopka

Boże Narodzenie

TER

We włoskim Greccio, w 1223 roku, św. Franciszek po raz pierwszy postanowił „odtworzyć” grotę Narodzenia Jezusa w Betlejem. Wraz z prostymi ludźmi z okolicy przygotował pierwszą, żywą szopkę. Jak pisze biograf, Tomasz z Celano, w dzikim krajobrazie Monte Lacerone, „biedaczyna z Asyżu” pragnął „przynajmniej jeden jedyny raz ujrzeć na własne oczy narodziny Bożej dzieciny”.

W 750 lat później mieszkańcy wioski postanowili jeszcze raz ożywić tamto wydarzenie. Wtedy też myśleli, że tylko raz, z okazji jubileuszu, odtworzą w tym historycznym miejscu noc Bożego Narodzenia. Tradycję tę podtrzymał Sandro Cascoli. Od 40 lat, bez względu na pogodę, ze swoimi zwierzętami: wołem i osłem na postronkach, szedł w wigilijny wieczór do oddalonego o godzinę drogi Greccio, aby tam powitać nowo narodzone Dzieciątko Jezus.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Kupny: Niestety nie osiągnęliśmy porozumienia ze stroną rządową

2024-12-10 07:19

[ TEMATY ]

szkoła

Episkopat News

- Mimo dobrej atmosfery, przedstawiciele rządu nie wyrazili zgody na kompromisowe propozycje strony kościelnej i do porozumienia nie doszło - powiedział KAI abp Józef Kupny po spotkaniu Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu. Abp Kupny jest współprzewodniczącym Komisji Wspólnej wraz z Tomaszem Siemoniakiem, ministrem spraw wewnętrznych.

Episkopat News
CZYTAJ DALEJ

Franciszkanin w Damaszku: nadzieja na coś lepszego niż era dyktatorska

2024-12-10 20:49

[ TEMATY ]

Damaszek

PAP/EPA/KAZIM KIZIL

Po upadku reżimu Baszara al-Asada przełożony zakonu franciszkanów w stolicy Syrii, Damaszku, o, Firas Lutfi patrzy w przyszłość ostrożnie, ale i nadzieją. „Wielu chrześcijan martwi się tym, kto i co będzie dalej. Mają jednak nadzieję, że nadejdzie coś lepszego niż poprzednia era dyktatorska” - powiedział 49-letni zakonnik w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA 9 grudnia. Tłumaczył, że każdej dyktaturze kiedyś opada maska i ludzie widzą, co naprawdę się za nią kryje.

Teraz, po dojściu do władzy islamistycznej bojówki HTS z jej przywódcą Abu Muhammadem al-Dżaulanim, obietnice złożone mniejszościom w kraju muszą zostać wcielone w życie. „Liczą się czyny, a nie obietnice” - powiedział o. Lutfi dodając, że nie powinni decydować fanatycy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję