Reklama

Niedziela Łódzka

Chcę żyć!

– Nie wymagam dużo. Tylko pokój z łazienką. To wszystko, bym mógł jakoś normalnie funkcjonować – mówi niepełnosprawny 43-letni Piotr. I płacze.Trzęsą mu się sino-fioletowe, zesztywniałe z choroby, ręce. Chce żyć, bardzo. I ma nadzieję, że mu się uda

Niedziela łódzka 16/2019, str. III

[ TEMATY ]

ludzie

problemy

Anna Skopińska

Jedna z kamienic, w której ktoś pomieszkuje

Jedna z kamienic, w której ktoś pomieszkuje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mężczyzna jest chory na stwardnienie skóry. Jest po zawale. W lokalu kamienicy przy ul. Przybyszewskiego 77 mieszka wraz z ojcem od 2004 r. Obaj mają grupy inwalidzkie. Pan Piotr – I, jego leżący w łóżku ojciec – II. Decyzją sądu mieli być eksmitowani z mieszkania do noclegowni na ul. Szczytowej. Za zadłużenie czynszowe sprzed kilku laty. Gdyby nie interwencja stowarzyszenia Bratnia Pomoc, trafiliby tam. Sąd wydał zaoczny wyrok. Nie sprawdził w żadnej z instytucji ich sytuacji. Nie było pytania ani do ZUS, ani do miasta – właściciela kamienicy, ani do MOPS. Zresztą to ostatnie nic by nie zmieniło.

– O sytuacji tej rodziny poinformował nas dopiero 16 stycznia br. pracownik szpitala im. Kopernika, do którego co jakiś czas trafia pan Piotr – mówią w MOPS. – Oni sami nie zgłosili się do nas po pomoc, nie sygnalizowali też takiej potrzeby sąsiedzi – dodają. Jednak ci nie mogli podjąć żadnej interwencji, bo mężczyźni mieszkają w kamienicy praktycznie całkowicie wysiedlonej. Oprócz nich mieszka tu tylko jeden lokator.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie chciałem nic od MOPS, bo gdy kiedyś zwróciłem się o pomoc, zaproponowali mi jedynie poradę prawnika – opowiada Piotr. Od stycznia, na wniosek pana Piotra, MOPS przysyła do mieszkania opiekunkę. Mężczyznom, zgodnie z wyrokiem sądu i decyzją miasta, nie przysługuje lokal socjalny. Jednak o taki zawnioskowało stowarzyszenie i w tej chwili oczekuje na rozprawę.

Mieszkają na trzecim piętrze odrapanej, zagrzybionej i zaniedbanej kamienicy, w której pozostają już praktycznie sami. Niecałe 200 m od kościoła Matki Bożej Fatimskiej. Za mieszkanie – norę – płacą 386 zł miesięcznie. Obaj są niepełnosprawni. Piotr co miesiąc, półtora idzie do szpitala, jego tata zostaje wtedy w łóżku. Ich problemy zaczęły się w 2005 r., gdy ojciec najpierw stracił pracę, a potem, po upadku w łazience i zerwaniu wiązadeł, przestał chodzić. Pojawił się problem ze spłatą czynszu. – Po tym, jak tata dostał rentę, od razu zaczęliśmy wszystko spłacać – mówi Piotr. To 20 tys. zł. Wg niego obecnie nie wiadomo, jakie mają zadłużenie, bo nikt nie potrafi podać ani wyliczyć kwoty. – Próbowałem to ustalić w urzędach, ale bezskutecznie – stwierdza mężczyzna. Tymczasem, jak informuje urząd miasta, wyrok eksmisyjny wynikał z zaległości czynszowych. Dziś przekroczyły one 20 tys. zł.

Reklama

O eksmisji dowiedzieli się w ubiegłym roku. Chcieli odwoływać się od wyroku sądu, jednak bezskutecznie. Wyrok zapadł zaocznie, bo panowie nic nie wiedzieli o sprawie, nie dostali też żadnego powiadomienia. Do pustej kamienicy praktycznie nikt już nie zagląda. Sprawą zajął się więc komornik. Z postanowienia komornika wynika, że na początku kwietnia mieli przenieść się do wyznaczonego przez miasto „pomieszczenia tymczasowego”, a w przypadku odmowy zostać zawiezieni do noclegowni. Wszystko bez przyjrzenia się sytuacji, w jakiej się znaleźli.

Pan Zbigniew od 2005 r. nie wychodzi z domu. Po mieszkaniu – do toalety i kuchenki – porusza się na pufie. Siada i – odpychając się rękoma od ściany – jeździ... Nie ma wózka inwalidzkiego, bo w malutkim lokalu nie ma na niego miejsca, a z trzeciego pietra nie miałby go kto sprowadzić. – Gdy potrzebna jest wizyta lekarska, znoszą mnie na siodełku – mówi 69-letni mężczyzna. Miasto zaproponowało im pomieszczenie ze wspólną z siedmioma innymi rodzinami toaletą i kuchnią. – Przy mojej chorobie nie mogę korzystać ze wspólnej łazienki – mówi pan Piotr. A jego ojciec pyta, jak to możliwe, że chorych ludzi wyprowadza się do noclegowni... – Nie wymagam dużo, chciałbym jeszcze trochę pożyć z tą chorobą – dodaje Piotr, pokazując swoje dłonie. Opowiada o tym, jak idzie na zakupy: – Wnoszę je na raty, bo inaczej jest za ciężko. I tak żyję...

Jego tata stwierdza, że wszystko zależy od sądu i komornika. – Złożyliśmy zażalenie na postanowienie sądu, wskazując błędnie ustalony stan faktyczny – słyszymy od Bratniej Pomocy. Wysłane zostało też pismo z prośbą o pilną interwencję do wiceprezydenta Krzysztofa Piątkowskiego – to ono wstrzymało eksmisję. Na jak długo? – Najprawdopodobniej na pół roku – słyszymy. Zostało wysłane też zapytanie o to, czy kamienica nie jest przeznaczona do rozbiórki, do nadzoru budowlanego. Tylko czemu wszystko dopiero po interwencji stowarzyszenia?

– Kilka lat temu pracownik socjalny pojawiał się w tym budynku, nie rozumiemy, jak MOPS może mówić, że nic nie wiedział – pytają w stowarzyszeniu. Miasto obiecało pomoc. I pewnie pomoże. Tylko ile jest jeszcze obok nas takich rodzin? W ilu kamienicach żyją ludzie, choć wydaje się nam, że to już pustostany?

2019-04-16 18:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi przyjęli nowe wytyczne w sprawie pedofilii wśród duchownych

[ TEMATY ]

Kościół

ksiądz

ludzie

episkopat

episkopat.pl

Polscy biskupi na 363. zebraniu plenarnym przyjęli dziś trzy aneksy do "Wytycznych dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko 6. przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej 18. roku życia". Określają one precyzyjne reguły postępowania w kwestii pomocy ofiarom, dochodzenia wobec kapłanów oskarżanych o akty pedofilii oraz zasady formacji przyszłych kapłanów w zakresie dojrzałości seksualnej oraz profilaktyki wobec zjawiska pedofilii.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - Niedziela Dobrego Pasterza

2024-04-19 13:26

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję