Reklama

Niedziela w Warszawie

Wspomnienie NMP z Góry Karmel

Duchowy ratunek

Szkaplerz karmelitański można przyjąć każdego dnia. Jednak 16 lipca to szczególny czas, w którym wiele osób zobowiązuje się z wiarą do noszenia tego maryjnego znaku

Niedziela warszawska 28/2019, str. V

[ TEMATY ]

szkaplerz

Magdalena Kowalewska-Wojtak

Mariola i Michał Golańscy z warszawskiej wspólnoty Woda Życia kilka lat temu zawierzyli swoje życie Maryi

Mariola i Michał Golańscy z warszawskiej wspólnoty Woda Życia kilka lat temu zawierzyli swoje życie Maryi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy noszę szkaplerz karmelitański, czuję się mocniejsza wewnętrznie. Jestem otulona przez Maryję. Ona nie tylko chroni od nieszczęśliwych wypadków, ale umacnia nas duchowo. Dotyczy to zarówno osób konsekrowanych, jak i świeckich – mówi „Niedzieli” jedna z warszawskich Mniszek Bosych Zakonu NMP z Góry Karmel.

Obietnice Matki Bożej

Zakonnica przyjęcie szkaplerza porównuje do schronienia się pod welonem Maryi, o którym w jednym ze swoich dzieł pisała św. Teresa od Dzieciątka Jezus. – Karmelitanki Bose szkaplerz przyjmują podczas obłóczyn. Wszystkie wówczas przeżywamy niemalże to samo, odczuwalne dotknięcie Matki Bożej – wyznaje rozmówczyni. Podkreśla, że noszenie szkaplerza jest przywilejem i znakiem maryjnego zawierzenia, ale też zobowiązaniem do codziennej modlitwy, wskazanej podczas uroczystego jego przyjęcia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szkaplerz to nie tylko fragment brązowego materiału po jednej stronie z wizerunkiem Jezusa, a z drugiej Matki Bożej, połączonego tasiemkami, który można także nosić w formie medalika. Ale to przede wszystkim swoista Maryjna szata. Oznacza oddanie się Jej Niepokalanemu Sercu i naśladowanie Jej cnót. Matka Boża podczas objawienia się w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. generałowi zakonu karmelitańskiego św. Szymonowi Stockowi, zapewniła, że szkaplerz będzie ratunkiem „w niebezpieczeństwach, przymierzem pokoju i wiecznego zobowiązania”, a także „kto w nim umrze, nie dozna ognia piekielnego”.

Niewolnicy Maryi

Michał Golański szkaplerz przyjął trzy lata temu na Mokotowie w klasztorze karmelitów bosych. Przygotowywał się do tego momentu z grupą przyjaciół przez ponad miesiąc na podstawie „Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignon de Montfort.

– Szkaplerz jest dla mnie zewnętrznym symbolem, który mi, jak i innym ludziom, ma przypominać o nabożeństwie do Matki Bożej. To nie jest talizman, ale znak tego, że jestem niewolnikiem Maryi – mówi Michał, który dołączył do Rodziny Karmelitańskiej.

Reklama

Podczas przyjęcia szkaplerza, zawierzył swoje życie Maryi. Wiele razy później ponawiał tę modlitwę, m.in. zawierzając swoją przyszłą żonę, której szukał. – Nie wiedziałem, jakie powinna mieć cechy charakteru i jak ma wyglądać. Oddałem to w ręce Maryi, prosząc o Jej wstawiennictwo. Postanowiłem, żeby to Ona wybrała mi żonę, z którą będę mógł budować silną Bogiem rodzinę – opowiada Michał. Po zawierzeniu zaprzestał poszukiwań. Trzy lata później podczas pielgrzymki do Medjugorje poznał Mariolę, koleżankę ze wspólnoty Woda Życia. I choć wydawało jej się, że Michał jest dla niej tylko kolegą, szybko zaprzyjaźnili się.

W styczniu tego roku oboje pojechali na pierwszosobotnie zawierzenie na Jasnej Górze. Michał ponownie modlił się do Matki Bożej o przyszłą żonę, przeczuwając, że będzie nią Mariola. Ona również oddała opiece Maryi przyszłego męża. Dwa tygodnie temu stali się małżeństwem. Podkreślają, że wszystko to, co dzieje się w ich życiu jest przejawem Bożej miłości przez wstawiennictwo Matki Bożej.

– Doświadczaliśmy wielu łask dzięki temu, że Jezus jest w centrum naszego życia – opowiadają. Po powrocie z Medjugorje postanowili zainicjować powstanie diakonii Maryjnej w ich wspólnocie.

Ocalona od nałogów

Mariola również nosi szkaplerz karmelitański. Przyjęła go kilka lat temu, choć medalik Matki Bożej Szkaplerznej nosiła od dzieciństwa. – To Michał uświadomił mnie, że medalik ten jest karmelitańskim szkaplerzem – wspomina. – Gdy dorastałam, było wiele sytuacji, w których Pan Bóg uchronił mnie za pośrednictwem Matki Bożej od różnych uzależnień i zagrożeń – dodaje.

Po uroczystym przyjęciu szkaplerza Mariola zaczęła duchowo wzrastać. Czuła wielkie pragnienie adorowania Najświętszego Sakramentu. Każdą sferę życia oddawała Panu Bogu, prosząc Maryję o opiekę.

Jakie były tego owoce? – Wszelkie kryzysy wiary i życiowy bunt zaczęły ustępować. Przyszedł pokój serca – mówi nam Mariola i dodaje, że owoce zawierzenia się Matce Bożej widzi w każdej sytuacji swojego życia. Ten najbardziej zauważalny to mąż kochający Boga, Matkę Bożą i mnie.

2019-07-10 09:42

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Paweł II najsłynniejeszym miłośnikiem szkaplerza

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

szkaplerz

Adam Bujak/Arturo Mari/ Biały Kruk

Wśród licznej rzeszy duchownych i świeckich, miłośników nabożeństwa szkaplerznego, najsłynniejszym był św. Jan Paweł II – przypomina o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD, konsultor watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Jak zaznacza zakonnik, papież Polak, nazywany także „karmelitańskim”, przyjął znak opieki Matki Bożej w wieku chłopięcym w kościele karmelitów bosych w Wadowicach. To właśnie podczas spotkania w 1999 r. w swym rodzinnym mieście papież przywołał, obok słynnych kremówek, moment, gdy na wadowickiej Górce przyjął jako młody chłopiec u karmelitów szkaplerz.

CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję