Reklama

Niedziela Rzeszowska

Kresy – Śladami wielkich Polaków

Śladami Emilii Plater

Najsłynniejsza kobieca postać narodowych zrywów powstańczych nie bez powodu często jest nazywana polską Joanną d’Arc. Emilia Plater od wieków pozostaje symbolem patriotyzmu i walki o niepodległość. Historia bohaterki Powstania Listopadowego została wielokrotnie uwieczniona w sztuce i literaturze, m.in. rozsławił ją Adam Mickiewicz w wierszu „Śmierć pułkownika”

Niedziela rzeszowska 29/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

Emilia Plater

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Wilno – Dwór Platerów

Wilno – Dwór Platerów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jej imię nosi wiele szkół, ulic i organizacji w całym kraju. Platerowie, będący potomkami kawalerów mieczowych, to familia o przebogatych tradycjach narodowowyzwoleńczych. Poza młodą Palterówną inni przedstawiciele tego rodu wielokrotnie dawali swą postawą patriotyczny wzór. Młoda bohaterka Powstania Listopadowego nie miała raczej łatwego życia. Urodziła się w Wilnie w 1806 r. jako córka hrabiego Franciszka Ksawerego Platera i Anny von der Mohl. Wczesne lata spędziła w wileńskim domu rodziców (zachował się wieleński dwór Platerów, mieszczący obecnie ambasadę). Nie było to dzieciństwo szczęśliwe, ponieważ ojciec prowadził hulaszczy tryb życia. W roku 1815 rodzice się rozstali. Matka opuściła Wilno, zabierając córkę do kuzynostwa w Polskich Inflantach. Zamieszkały w Liksnej. Tutaj Emilia wychowywała się wspólnie z synami hrabiego Michała Broel-Platera z Krasławia. Jej zainteresowania były odmienne od dorastających panienek, ćwiczyła jazdę konno, fechtunek i strzelanie z pistoletów. Z romantycznego pałacu w Liksnej przetrwał jedynie narożny słup i pozostałości parku.

Wczesną wiosną 1831 r., gdy informacja o wybuchu powstania dotarła na Inflanty, Emilia włączyła się w czynną agitację. Jeżdżąc konno po dworach tutejszej szlachty, wzywała ziemian do powstania. Snuła plany opanowania twierdzy w Dyneburgu, aby przejąć broń stacjonującego tam garnizonu. Zgromadziła grupę kilkuset ochotników (strzelców, kosynierów i kawalerzystów), z którym przyłączyła się do większego oddziału dowodzonego przez stryjecznego brata Cezarego Platera. Latem oddział brał udział w walkach w okolicach Kowna, Bejsagoły i pod Szawlami. Potyczka pod tą ostatnią miejscowością stała się tematem obrazu Wojciecha Kossaka. Po przegranych walkach na Żmudzi polskie siły powstańcze zostały rozdzielone. Emila trafiła pod dowództwo gen. Chłapowskiego. Przewaga sił rosyjskich i nikłe szanse na zwycięstwo skłoniły generała do przekroczenia granicy pruskiej i złożenia broni. Wówczas Platerówna wymówiła posłuszeństwo i wraz z kuzynem oraz Marią Raszanowiczówną samodzielnie przebijała się w kierunku Warszawy. Ciężka wędrówka przerosła siły bohaterki. Schorowana znalazła schronienie na dworze Ignacego Abłamowicza w Justianowie. Wyczerpanie organizmu i rozpacz po informacji, że Warszawa skapitulowała, były przyczyną zgonu, który nastąpił 23 grudnia 1831 r. Dwór w Justianowie został spalony po zakończeniu II wojny światowej. Pozostał tylko rozległy park dworski rozciągający się nad brzegiem jeziora Hańcza. Przy pozostałościach fundamentów wzniesiono przejmujący pomnik, przedstawiający klęczącą postać Emilii Plater, z pochyloną głową i dłońmi złożonymi do modlitwy. Opowieść kończymy w Kopciowie, małym litewskim miasteczku, niedaleko wschodniej granicy Polski. Tutaj zimą 1831 r. przewieziono ciało Platerówny. Chcąc uniknąć carskich represji, miejscowy proboszcz na grobie umieścił nazwisko „Zielińska”, dopiero kilkanaście lat po śmierci bohaterskiej Pani Kapitan pojawiło się prawdziwie nazwisko. Grób istnieje do dzisiaj, a w centrum miejscowości wystawiono pomnik.

Więcej na temat kresowych miejsc związanych z Emilią Plater oraz innymi wielkimi Polakami w najnowszej książce autorów artykułu: KRESY. Śladami wielkich Polaków – Mirek i Magda Osip-Pokrywka, Wydawnictwo JEDNOŚĆ. Album ukaże się w sprzedaży pod koniec lata 2019 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-07-16 11:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie taki ksiądz straszny?

[ TEMATY ]

ksiądz

kapłan

kapłan

Karol Porwich/Niedziela

Nie wiem jak ty, ale ja nie znoszę, gdy ktoś próbuje mnie szufladkować. Uogólnianie i ocenianie z góry za przynależność do danej społeczności to gra totalnie nie fair.

Przyznam, że nie dziwię się tak ostrej krytyce duchowieństwa. Kiedy ogląda się w obecnych czasach TV i przegląda większość mainstreamowych mediów, można się złapać za głowę. Gdy czerpie się wiedzę jedynie z wrogo nastawionych do Kościoła społeczności, nie sposób zauważyć prawdy. Perspektywa prawdziwej rzeczywistości zostaje rozmyta. Jasne, że źli księża się zdarzają. Też zalewa mnie krew, gdy słyszę o kolejnych aferach czy kryciu przestępstw, ale generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka jest po prostu nie w porządku. Gdy mówisz, że nie kochasz Kościoła i nie chcesz mieć z nim nic wspólnego, bo jakaś jego część okazała się przestępcami, to tak jakbyś wypierał się Polski, ponieważ część Polaków to bandyci i oszuści. Warto spojrzeć szerzej, by zobaczyć więcej. Znam mnóstwo świetnych księży, którzy swoją pokorną pracą i służbą czynią ten świat piękniejszym. Tylko dlaczego mówi się o nich tak mało?

CZYTAJ DALEJ

Wszyscy mamy coś z kapłaństwa

Kiedy w Wielki Czwartek otrzymuję życzenia z racji święceń kapłańskich, lubię na nie odpowiadać słowem: „wzajemnie”. Widzę czasem zdziwienie świeckich przyjaciół. W naszej ogólnej świadomości kapłaństwo dotyczy przecież wyświęconych mężczyzn, sprawujących sakramenty, głoszących Słowo Boże i zaliczonych do specjalnego stanu zwanego duchowieństwem. A przecież udział w kapłaństwie Chrystusa nie zaczyna się od sakramentu święceń, ale od chrztu świętego. To przez chrzest przyjmujemy na siebie udział w prorockiej, królewskiej i kapłańskiej misji Jezusa.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04

[ TEMATY ]

Zielona Góra

fara Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii p. Krystyny Pruchniewskiej:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję