Reklama

Polska

Dookoła Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ma zgody wojewody

Wojewoda małopolski Piotr Ćwik powstrzymał postępy postępu: unieważnił kierunkową uchwałę krakowskich radnych, dotyczącą wprowadzenia w szkołach dodatkowych zajęć z edukacji seksualnej. Radni zobowiązali w czerwcu prezydenta miasta do stworzenia programu grantowego dla organizacji pozarządowych, które miałyby prowadzić w szkołach ponadpodstawowych dodatkowe zajęcia z edukacji seksualnej. Pomysłodawcy z Koalicji Obywatelskiej tłumaczyli, że potrzebna jest mądra edukacja seksualna, a warsztaty byłyby dla uczniów zajęciami dodatkowymi i uczestniczyliby oni w nich za zgodą rodziców.

Uchwałę oprotestowała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Napisała, że radni .Nowoczesnej i PO w Krakowie „pod hasłami tolerancji, walki z niechcianymi ciążami i HIV chcą zajęć seksualizujących dzieci w szkołach”. To, że są to zajęcia niezgodne z podstawą programową i nie mają żadnego prawa wchodzić do szkół, to oczywiste”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wojewoda, do którego wpłynęło blisko 700 listów z prośbą o zablokowanie pomysłu, unieważnił uchwałę, tłumacząc, że dotyczy sprawy, która nie należy do kompetencji Rady Miasta. Ponadto radni, gdy podejmują uchwałę o charakterze kierunkowym, nie mogą nakazywać prezydentowi konkretnych rozwiązań prawnych czy załatwienia konkretnej sprawy.

Wojciech Dudkiewicz

Muszą przeprosić

Nakazanie przez warszawski Sąd Okręgowy niemieckiej gazecie „Frankfurter Rundschau” przeproszenia Macieja Świrskiego, prezesa Reduty Dobrego Imienia, ma charakter precedensowy. Prezes Świrski w związku z publikacją o polskiej polityce historycznej, która ma – zdaniem gazety – „przedstawiać Zagładę Żydów jako czyn czysto niemiecki”, wytoczył sprawę o naruszenie dobrego imienia. Twierdził on, że wskazywanie rzekomego współudziału Polski w Zagładzie Żydów jest naruszeniem jego tożsamości narodowej i dziedzictwa narodowego oraz dobrego imienia jako Polaka. Sąd uznał pozew za uzasadniony i wskazał, że czytelnik gazety mógł zrozumieć taką sugestię, iż Polacy, jako naród i jako państwo polskie, brali udział w Zagładzie Żydów. Zdaniem Reduty, sprawa jest przełomowa, bo po raz pierwszy sąd uznał, że za tezy o rzekomym współudziale Polaków w Zagładzie Żydów należy przeprosić Polaka urodzonego już po II wojnie światowej, którego wydarzenia z tamtych lat bezpośrednio nie dotyczyły.

Reklama

jk

PO za ubekami

Platforma Obywatelska w poszukiwaniu głosów wyborców adoruje byłych bezpieczniaków. Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO, zapowiedział przywrócenie emerytur byłym funkcjonariuszom SB. W 2016 r. Sejm przyjął ustawę obniżającą emerytury i renty funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, którzy pracowali w aparacie represji PRL do połowy 1990 r. Siemoniak twierdzi, że to ustawa dyskryminująca. – Zgłaszają się (esbecy – przyp. wd) do mnie podczas dyżurów w biurze poselskim i skarżą, że zabrano im emerytury – argumentował.

wd

Złamali zasadę

Sieć EMPiK złamała zasadę wolności prawa – ocenia Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Centrum skrytykowało EMPiK – sieć rozpowszechnia m.in. pornografię, pisma antykościelne i antysemickie – za odmowę dystrybucji tygodnika „Gazeta Polska”, do którego dołączono naklejkę „Strefa wolna od ideologii LGBT”. Złamanie tej fundamentalnej zasady wolności słowa tłumaczono łamaniem prawa, ale nie wskazywano konkretnie, jakiego. „W ostatnim czasie – czytamy w oświadczeniu Centrum – (...) w przestrzeni publicznej niejednokrotnie pod pozorem przeciwdziałania dyskryminacji w rzeczywistości promuje się określone postawy i poglądy, co z kolei prowadzi do dyskryminacji tych, którzy się z nimi nie zgadzają”.

wd

Zmienią miejsce

Akcja modlitewna „Polska pod Krzyżem” nie została odwołana. Odbędzie się, ale nie na Świętym Krzyżu, lecz w innym, odpowiednim miejscu – zapewniają organizatorzy. Akcja stanęła pod znakiem zapytania, gdy opiekujący się sanktuarium na Świętym Krzyżu ojcowie oblaci poinformowali, że nie wyrazili zgody na przyjęcie ponad 100 tys. pielgrzymów w ramach jednego wydarzenia religijnego. Tak wielkie rzesze stanowiłyby bowiem poważne ryzyko dla bezpieczeństwa ludzi i przyrody.

„Polska pod Krzyżem” została zaplanowana na 14 września br., czyli w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. „Zapisujcie się dalej!” – apelują organizatorzy. Można to zrobić przez stronę internetową: polskapodkrzyzem.pl .

wd

2019-07-31 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z prasy zagranicznej

Książę na kanonizacji

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję