Reklama

Starej klasy czar

Niedziela kielecka 17/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po odzyskaniu niepodległości oświata powszechna miała dla państwa polskiego ogromne znaczenie. Spadek pozostawiony po okresie zaborów był ubogi. Dotyczyło to zwłaszcza zaboru rosyjskiego. Prace nad odrabianiem zaległości rozpoczęły się już w pierwszych tygodniach istnienia niepodległego państwa. 7 lutego 1919 r. ukazał się dekret o powszechnym obowiązku szkolnym. Szkolnictwo podlegało Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Oprócz realizacji planów związanych z jak najszybszym poszerzeniem sieci szkół, dążono także do ujednolicenia szkolnictwa powszechnego w poszczególnych zaborach, budowy nowych placówek i uzupełnienia braków w kadrze nauczycielskiej. Choć zakładano powszechność w zakresie szkół siedmioklasowych, to wskutek wielu trudności, większość kończyła szkoły najniżej zorganizowane, tzn. jedno- lub dwuklasowe.
W województwie kieleckim, podobnie jak w całym kraju, tempo rozbudowy powszechnej sieci szkolnej spowolnione było ogromnymi brakami kadry nauczycielskiej, kwalifikacjami nauczycieli i złymi warunkami lokalowymi. Mimo to, w roku szkolnym 1920-21, na jednego nauczyciela przypadało ok. 66 uczniów, a w 1925-26 - już 58. Niezadowalająca była też liczba izb lekcyjnych, a ich zagęszczenie uczniami było najwyższe w kraju (w latach 1918-22 wynosiło 72 uczniów na jedną izbę). Złą sytuację potęgował brak podręczników i trudności materialne dzieci. Jednakże do połowy lat 30. ogólne warunki w oświacie uległy pewnej poprawie. W latach 1936-39 rozwojowi szkolnictwa powszechnego na Kielecczyźnie sprzyjało ożywienie gospodarcze kraju, wzrosły wydatki budżetu państwa na oświatę, poprawił się wskaźnik budownictwa szkolnego. W roku szkolnym 1937-38 poziom organizacyjny szkolnictwa powszechnego w województwie był wyższy od średniego poziomu w kraju.
Reasumując, szkolnictwo powszechne w kieleckiem, w okresie międzywojennym przeszło poważne zmiany. Przed wrześniem 1939 r. istniała wystarczająca liczba szkół, w których pracowała wykwalifikowana kadra. Było też wiele niedociągnięć, np. znaczna przewaga szkół I stopnia na wsi (blisko 40% uczniów), duże obciążenie nauczycieli i przeludnienie izb lekcyjnych.
W samych Kielcach, przed 1939 r., funkcjonowało 10 państwowych szkół powszechnych, szkoła specjalna, 4 prywatne szkoły powszechne, 3 gimnazja ogólnokształcące i licea państwowe, 4 gimnazja prywatne, 3 średnie szkoły zawodowe, zakład kształcenia nauczycieli, seminarium duchowne i domy dziecka. Wśród szkół powszechnych było kilka o bogatych tradycjach, np. SP nr 1 im. St. Staszica, SP nr 2 im. M. Konopnickiej, SP nr 3 im St. Konarskiego oraz SP nr 4 im. H. Sienkiewicza. Odsetek dzieci, uczęszczających do kieleckich szkół powszechnych w ciągu dwudziestolecia międzywojennego, wzrósł prawie trzykrotnie. Sytuacja lokalowa większości szkół powszechnych była nieciekawa, a tylko nieliczne znajdowały się w specjalnie przygotowanych dla oświaty budynkach. Trzeba podkreślić, iż pomimo braków i wielu trudności, szkolnictwo powszechne na Kielecczyźnie wyszło z zapaści i spełniło pozytywną rolę w procesie integracji narodowej i społecznych przemian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomagaj nas w walce

2025-09-29 06:56

[ TEMATY ]

Jemielnica

Łukasz Krzysztofka

Sanktuarium św. Józefa w Jemielnicy

Sanktuarium św. Józefa w Jemielnicy

Już dziś w diecezjalnym sanktuarium św. Józefa w Jemielnicy w diecezji opolskiej odbędzie się czuwanie modlitewne ze św. Michałem Archaniołem.

W programie czuwania, które poprowadzi ks. Kazimierz Szydło, michalita z parafii Matki Bożej Królowej Aniołów na warszawskim Bemowie, znajdzie się m.in. możliwość przyjęcia szkaplerza św. Michała Archanioła i błogosławieństwo jego olejem. Uczestnikom modlitwy towarzyszyć będzie figura św. Michała Archanioła, pod którą będzie można składać intencje.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Wdzięczność, wspomnienia i modlitwa

2025-09-29 23:08

ks. Jakub Oczkowicz

Spotkanie w Terliczce

Spotkanie w Terliczce

Zgromadzonych w Sanktuarium powitał ks. Paweł Ciba, proboszcz parafii i jednocześnie przewodnik jednej z grup pielgrzymkowych. Eucharystii przewodniczył bp Edward Białogłowski, a koncelebrowali ją m.in. ks. Jakub Nagi, dyrektor pielgrzymki, ks. Władysław Jagustyn, ojciec duchowny pątników, a także księża przewodnicy poszczególnych grup. Homilię wygłosił ks. Mariusz Uryniak, wicedyrektor rzeszowskiej pielgrzymki, który w swoim słowie zachęcał do pielęgnowania owoców drogi na Jasną Górę w codziennym życiu oraz do odkrywania obecności Boga w zwyczajności.

Ks. Uryniak podkreślił, że najgorszym błędem człowieka wierzącego jest zatrzymanie się w miejscu. „Najgorzej jest, kiedy człowiek bojąc się podjąć jakiegoś trudu zatrzymuje się w miejscu” – mówił, wskazując, że pielgrzymka przypomina nam o tym, iż życie chrześcijanina jest nieustanną drogą, wymagającą dynamiki, odwagi i szukania rozwiązań. Kaznodzieja zachęcał, aby każdy z uczestników spotkania uczynił ze swojego życia taką codzienną pielgrzymkę, która prowadzi przez małe akty dobra do spotkania z Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję