Reklama

Niedziela Wrocławska

Arka i Przyjazny Dom

Dom to miejsce o smaku miłości – ciepłe i bezpieczne. Takie warunki starają się stworzyć pracownicy DPS-ów swoim podopiecznym, ale w czasie pandemii w placówkach tego typu sytuacja jest bardzo trudna.

Niedziela Ogólnopolska 19/2020, str. 63

Archiwum L`Arche Wrocław

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród wrocławskich DPS-ów jest kilka przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Fundacja L’Arche prowadzi 2 takie domy, w których przebywa 30 podopiecznych. W domu prowadzonym przez Fundację Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki znajduje się 24 mieszkańców. Zachowane są w nich wszystkie restrykcje związane z pandemią, a podopieczni w miarę dobrze je znoszą.

– Mamy teren z ogrodem, więc jest miejsce, gdzie można zrobić grilla czy uprawiać sport – mówi dyrektor L`Arche Wrocław Jakub Dykman. – Podopieczni z lekkim i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności trudniej znoszą tę sytuację, ponieważ mieli już pewną regularność, do której się przyzwyczaili – jedli śniadanie, szli do pracy – mówi dyrektor. – Natomiast osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności szybko się dostosowały.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podobnie jest w Przyjaznym Domu. – Żyjemy tak, jak wszyscy, w izolacji – mówi dyrektor Zbigniew Kobyłecki. – Szczęśliwie mamy duży teren ze starodrzewem, więc jak tylko pogoda pozwala, wszyscy mogą wyjść na zewnątrz. Myślę, że podopieczni w jakiś sposób czują to zagrożenie zewnętrzne i poddają się wszystkim rygorom.

Domy radzą sobie również kadrowo. W Arce miesiąc temu dyrektor poprosił asystentów-opiekunów, żeby zostawali na dłużej w miejscu pracy, by w ten sposób zmniejszyć ryzyko zakażeń. Do tej pory udało się go uniknąć. – Teraz po miesiącu zaczęliśmy korzystać z pomocy wolontariuszy – mówi Jakub Dykman. – Mamy też pracowników biurowych chętnych na przeprowadzenie się tutaj z rodziną i na zamieszkanie z podopiecznymi, gdy już będzie naprawdę źle. Sam też to rozważam – mówi dyrektor.

Arka i Przyjazny Dom same zdobywają również środki ochrony osobistej. Robią to wielotorowo, np. maski wielokrotnego użytku uszyli pracownicy. Domy wspomógł też franciszkanin o. Ezechiel Adamski, organizując kilka zbiórek. Ponieważ sytuacja epidemiczna jest rozwojowa, placówki nadal potrzebują wsparcia. Można je wesprzeć dokonując wpłat na konta podane na ich stronach internetowych.?

2020-05-05 14:33

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Dzień Męża i Żony – siedem rad Ulmów dla małżeństw

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Muzeum Rodziny Ulmów

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność
i uczciwość małżeńską

Z inicjatywy Rycerzy Kolumba 13 lipca obchodzony jest Dzień Męża i Żony na pamiątkę ślubu świętych Zelii i Ludwika Martin, rodziców św. Tereski, który odbył się właśnie tego dnia. A czego uczą mężów i żony inni małżonkowie – Wiktoria i Józef Ulmowie? Oni wzięli ślub 7 lipca 1935 r., a 10 września br. wraz siedmiorgiem dzieci, w tym jednym nienarodzonym, zostaną wyniesieni na ołtarze.

1. Każdego dnia troszczcie się o Wasz związek
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję