Reklama

Niedziela Podlaska

Nasze serca nie zapomniały

– Upamiętniona historia zapisze się na kartach historii jeszcze mocniej, a pomnik będzie przypominał o szlachetnych sercach naszych przodków – powiedzieli Hanna i Antoni Kotowscy.

Niedziela podlaska 24/2020, str. I

[ TEMATY ]

pomnik

II wojna światowa

pomoc Żydom

Monika Kanabrodzka

Jedna z rodzin zamordowanych Polaków za pomoc Żydom przy odsłoniętej tablicy w Sterdyni

Jedna z rodzin zamordowanych Polaków za pomoc Żydom przy odsłoniętej tablicy w Sterdyni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak podsumowali uroczystość odsłonięcia pomnika krewni zamordowanych Polaków z Paulinowa i Starego Ratyńca za pomoc Żydom w czasie okupacji niemieckiej.

Mszy św. w intencji ofiar 4 czerwca w Sterdyni przewodniczył bp Piotr Sawczuk. Słowa powitania skierował przedstawiciel Instytutu Pileckiego oraz proboszcz parafii ks. Zbigniew Rycak. W homilii bp Piotr Sawczuk powiedział: – Przychodzi nam dziękować za świadectwo chrześcijańskiego miłosierdzia okazywanego Żydom przez mieszkańców tych stron, po likwidacji getta w Sterdyni. Jedenastu Polaków z Paulinowa i Starego Ratyńca zostało za to zabitych przez hitlerowców. Wszyscy oni – jak podkreślił ksiądz biskup – zasługują na naszą modlitwę, pamięć i wdzięczność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po Mszy św. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej w przemarszu poprowadzili zebranych na skwer, gdzie odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy. Przedstawiciele rodzin zamordowanych Polaków wyrazili wdzięczność za pamięć i zaangażowanie w upamiętnienie ich bliskich.

Reklama

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin odczytała list premiera Mateusza Morawieckiego, który objął wydarzenie honorowym patronatem. Głos zabrał także m.in. Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego, Grażyna Sikorska, wójt gminy Sterdyń, oraz ks. Paweł Rytel-Andrianik, autor książki Dam im imię na wieki poświęconej Polakom ratującym Żydów. Po przemówieniach złożono wieńce oraz odsłonięto tablicę.

W uroczystości wzięły udział rodziny zamordowanych Polaków, przedstawiciele rządu, samorządu, instytucji kultury, kapłani, służby mundurowe oraz mieszkańcy. W Sterdyni w ramach projektu „Zawołani po imieniu” upamiętnieni zostali: Franciszek Augustyniak, Zygmunt Drgas, Franciszek Kierylak, Ewa Kotowska, Józef Kotowski, Stanisław Kotowski, Marian Nowicki, Stanisław Piwko, Jan Siwiński, Zygmunt Uziębło i Aleksandra Wiktorzak.

2020-06-10 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między niewolą niemiecką i sowiecką

[ TEMATY ]

IPN

wystawa

II wojna światowa

Łukasz Krzysztofka

W przeddzień Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu, który obchodzony jest 23 sierpnia, na pl. Piłsudskiego w Warszawie otwarto plenerową wystawę pt. „Ściany Totalitaryzmów. Polska 1939-1945”.

Wystawa ma formę instalacji inspirowanej dwoma ścianami, oznaczającymi dwa totalitaryzmy - III Rzeszę i Rosję Sowiecką. Teksty na wystawie można przeczytać w języku polskim, angielskim, rosyjskim i niemieckim. Osią narracji jest wybuch II wojny światowej, jego tragiczne konsekwencje oraz walka Polaków o wolność z dwoma okupantami. W dramatyczne realia wojny wprowadzają teksty kuratorskie i fotografie, umieszczone na zewnętrznych ścianach instalacji.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję