Reklama

Wiadomości

Wybierzmy mądrze!

Wybory są świętem demokracji, a udział w nich świadczy o naszej odpowiedzialności i świadomości, że także nasz głos ma znaczenie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za tydzień I tura wyborów prezydenckich! Będę w nich głosował na... A nie, nie! Nie napiszę, na kogo oddam swój głos. Za bardzo szanuję czytelników, bym ośmielił się kogokolwiek wskazywać. Wierzę natomiast w inteligencję Polaków i wierzę, że wybierzemy mądrze!

Kryteria mądrego wyboru są różne. Czy Polska z ponadtysiącletnim dziedzictwem wiary ma pozostać wierna wartościom chrześcijańskim, czy też w imię enigmatycznie określanego postępu powinna zmierzać w kierunku bezbożnego świata laickiego? Wydaje się, że ten podstawowy wybór rzutuje na kolejne kryteria. Czy Polska ma być państwem narodowym, niewygodnym dla dotychczasowych hegemonów, bo wzmacniającym swoją pozycję w Europie i świecie oraz w strukturach międzynarodowych, czy też – słuchając rzekomo mądrzejszych, możniejszych, a przede wszystkim dojrzalszych w praktykowaniu demokracji – powinna być bardziej spolegliwa, a nawet „rozpłynąć się” w ponadnarodowej federacji? Czy Polska ma być państwem przyjaznym rodzinie i tę rodzinę wspierającym, czy też, idąc z „duchem czasu”, powinna ulegać różnego rodzaju modom i dewiacjom społecznym? Czy Polska ma być krajem, w którym życie człowieka szanuje się od poczęcia do naturalnej śmierci, czy też – przywołując ku przestrodze słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane 4 czerwca 1997 r. w Kaliszu – „krajem bez przyszłości”?, bo mordowanie dzieci nienarodzonych miałoby się stać „prawem kobiet”, a uśmiercanie osób starszych, chorych, niedołężnych powszechną praktyką...

Być może ktoś wskazałby jeszcze inne kryteria mądrego wyboru. Jedno jest pewne: wybory są świętem demokracji, a udział w nich świadczy o naszej odpowiedzialności i świadomości, że także nasz głos ma znaczenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-06-17 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

PKW/ Dane z 60,15 proc komisji do Senatu

PKW po podliczeniu głosów z 60,15 proc. komisji:
PiS - 37,67 proc.,
KO - 28,43 proc.,
Trzecia Droga - 14,4 proc.,
Nowa Lewica - 8,34 proc.
Konfederacja - 7,29 proc.;
Bezpartyjni Samorządowcy - 1,91 proc. <

W wyborach do Senatu poparcie dla PiS - 37,65 proc., dla KO - 26,69 proc., Trzecia Droga - 10,00 - proc., Konfederacja 7,32 proc., Lewica - 6,0 proc., Bezpartyjni Samorządowcy 4,85 proc. - wynika z danych PKW dot. głosowania do Senatu z 50,02 proc. obwodów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

List pasterski z okazji jubileuszu diecezji lubuskiej

2024-04-25 16:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

List Pasterski

diecezja lubuska

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński skierował do diecezjan list pasterski z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Poniżej publikujemy pełną treść słowa Biskupa Diecezjalnego, które w kościołach i kaplicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zostanie odczytane w niedzielę 28 kwietnia 2024.

Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry,

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję