Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Symbolika klucza

Niedziela Ogólnopolska 34/2020, str. V

Adobe. Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Któż z nas nie używa kluczy? Zamykamy lub otwieramy nimi mieszkania, bramy czy samochody. Ten, kto legalnie dysponuje kluczami, jest właścicielem tego, co one otwierają. Może, jak w przypadku mieszkania, wpuścić tam inne osoby lub zabronić im wejść. Zarówno dziś, jak i w starożytności dla bezpieczeństwa zamykano bramy miast, drzwi domostw czy pojedyncze pomieszczenia za pomocą zamków. Z jedną tylko różnicą – nie dorabiano do nich kolejnych kluczy. Był jeden i miała go tylko jedna osoba. Niekiedy klucz był tak duży, że trzeba było go nieść na plecach. Wszystko zależało od rozmiaru i konstrukcji zamka.

O takiej sytuacji wspomina prorok Izajasz, gdy Bóg oznajmia o mianowaniu Eliakima zarządcą domu i położeniu na jego ramieniu klucza. Ten gest oznaczał jednocześnie nadanie mu władzy. Ponieważ klucz był jeden, pozycja posiadającego go człowieka była szczególna. Eliakim, jako odźwierny, decydował o tym, kto może wejść, a kto ma pozostać na zewnątrz. Nikt nie miał prawa podważać jego decyzji (por. Iz 22, 22). Klucz, a właściwie zamykanie lub otwieranie określało również postawę człowieka względem Boga i działanie Boga, który czymś obdarowuje lub czegoś nie daje: np. zamyka niebo, by nie padał deszcz. Przekazanie klucza Eliakimowi było aluzją do władzy królewskiej, gdyż tekst wspomina o domu Dawida. Ten zwrot odnosił się do Mesjasza. Zatem ów klucznik był figurą Mesjasza, dlatego prorok podkreślał, iż tego, co on otworzy, nikt nie zamknie, a tego co zamknie, nikt nie otworzy. To wskazywało na absolutny i ostateczny charakter decyzji Mesjasza. W Piśmie Świętym jest również mowa o kluczach do piekła, śmierci, otchłani i bram nieba. Tak obrazowano władzę samego Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do symbolu kluczy odwołuje się Jezus w Cezarei Filipowej, udzielając św. Piotrowi władzy prymatu – pierwszeństwa pośród Apostołów. Dzieje się to w chwili, gdy Apostoł prowadzony przez Bożego Ducha wyznał wiarę, iż Jezus jest Mesjaszem i Synem Bożym. Nie wynikało to z dociekań intelektualnych Piotra. Tę prawdę objawił mu Bóg. Dlatego jego wyznanie stanowiło znak szczególnego wyboru. Piotr został powołany, by być fundamentem wiary całego Kościoła. Podkreśla to obraz kluczy królestwa niebieskiego powierzonych mu przez Jezusa. Jako klucznik może on wprowadzać innych do tego królestwa lub zamknąć je przed nimi. On uczy prawd wiary objawionej przez Boga. Tym samym otwiera bramę zbawienia i wpuszcza przez nią ludzi wyznających ową wiarę. Zamyka ją natomiast przed osobami sprzeciwiającymi się wierze.

Podobnie jak klucznik strzeże wejścia do domu, tak Apostoł strzeże czystości wiary. Zapowiedź przekazania mu kluczy przez Jezusa oznacza również, iż otrzymał on udział we władzy samego Mesjasza, dotyczącej ziemskiego funkcjonowania wspólnoty Kościoła i jego doczesnej struktury, a decyzje św. Piotra znajdują aprobatę Boga.

2020-08-18 14:59

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję