Reklama

Niedziela Przemyska

Wieczernik w Sanoczku

Na uboczu sanockich peryferii, gdzie milknie miejski gwar, mieszkańcy Sanoczka wznieśli świątynię, którą na początku września konsekrował abp Adam Szal.

Niedziela przemyska 39/2020, str. IV

[ TEMATY ]

abp Adam Szal

konsekracja świątyni

Dawid Sojda

Konsekracja świątyni rozpoczyna ważny etap w życiu wspólnoty

Konsekracja świątyni rozpoczyna ważny etap w życiu wspólnoty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Budowa świątyni jako dzieła materialnego wymaga wysiłku i wielorakiego poświęcenia ze strony wspólnoty wiernych. Jest to zaledwie wstęp do dzieła jeszcze bardziej doniosłego i ważnego, jakim jest codzienne budowanie duchowej wspólnoty uczniów Chrystusa. Takie słowa wypowiedział 6 września 2020 r. abp Adam Szal po konsekracji kościoła Miłosierdzia Bożego w Sanoczku, w sanockiej parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Obrzęd konsekracji był zwieńczeniem działań związanych z budową nowego kościoła. Najważniejsze wydarzenia przedstawił proboszcz parafii ks. prał. Michał Błaszkiewicz. Jak wspomniał, mieszkańcy Sanoczka od roku 1946 korzystali z dawnej cerkwi Narodzenia Bogurodzicy. Z biegiem lat, w związku z rozwojem Sanoczka dostrzegano potrzebę budowy nowego, większego kościoła.

Zapragnęli świątyni

Reklama

Idea budowy kościoła powstała w kwietniu 2005 r. na spotkaniu oddziału Rady Parafialnej w Sanoczku, na którym podjęto decyzję o zbiórce funduszy wśród parafian Sanoczka, a także w parafiach archidiecezji, dzięki życzliwości wielu księży proboszczów. Plac pod budowę kościoła poświęcił bp Marian Rojek 19 kwietnia 2010 r. Abp Józef Michalik dokonał wmurowania kamienia węgielnego z bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie 15 listopada 2015 r., a od 4 września 2016 r. rozpoczęto stałe sprawowanie kultu. Tak po dziesięciu latach intensywnej pracy, zwłaszcza przedstawicieli Rady Parafialnej tworzących zespoły kwestujące, i dzięki stałemu zaangażowaniu duchowemu i materialnemu parafian Sanoczka oraz kilku ofiarodawców, mieszkańcy doczekali się chwili uroczystej konsekracji ich miejscowego wieczernika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Konsekrowana świątynia jest własnością Boga, ma służyć pożytkowi duchowemu wiernych.

Podziel się cytatem

Konsekracja

Mieszkańcy Sanoczka i zaproszeni goście zebrali się w świątyni w niedzielne przedpołudnie. Celebrację rozpoczęła uroczysta procesja do świątyni przygotowanej do obrzędu konsekracji, z wygaszonymi światłami i odsłoniętym ołtarzem. Znaki towarzyszące obrzędowi konsekracji (poświęcenie wody, aspersja, liturgia słowa, Litania do Wszystkich Świętych, namaszczenie ołtarza, okadzenie i okrycie go obrusem, zapalenie świateł) były po kolei wyjaśnione wszystkim zebranym.

Wezwanie Ducha Świętego rozpoczęło liturgię słowa. Czytania liturgiczne wprowadziły do zrozumienia istoty modlitwy wspólnotowej w miejscu sprawowania kultu. Odśpiewana Litania do Wszystkich Świętych poprzedziła umieszczenie w ołtarzu relikwii św. Zygmunta Gorazdowskiego, patrona Sanoka. Następnie główny Celebrans wypowiedział słowa modlitwy konsekracyjnej i dokonał aktu namaszczenia ołtarza krzyżmem świętym. Znak ten był szczególnie podniosły i wzruszający. Także wyznaczeni kapłani namaścili krzyżmem cztery zacheuszki (krzyże umieszczone na ścianach świątyni, nazwane tak na pamiątkę Zacheusza, który przyjął Pana Jezusa w swoim domu). Kolejnym znakiem towarzyszącym konsekracji świątyni było okadzenie ołtarza i całego miejsca modlitwy.

Reklama

Ołtarz został przygotowany do sprawowania Eucharystii przez przedstawicieli wspólnoty parafialnej z Sanoczka, którzy wytarli ołtarz, okryli go obrusem, umieścili świece i ozdobili ołtarz i tabernakulum kwiatami. Teraz nastąpił uroczysty znak zapalenia świec na ołtarzu oraz umieszczenia świateł pod zacheuszkami. Rozpoczęła się dalsza część uroczystej Eucharystii. Po Komunii św. świątynia rozbrzmiała uroczystym Te Deum.

Wspólnota wiary

W homilii Metropolita przemyski nawiązał do słów Ewangelii: ,,Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Podkreślił, że konsekrowana świątynia jest własnością Boga, a także ma służyć pożytkowi duchowemu wiernych. Przywołał też słowa wypowiedziane przez św. Ignacego Antiocheńskiego o potężnej mocy modlitwy, gdy nie dwóch lub trzech się modli, ale cały Kościół gromadzi się na modlitwie. Warunkiem obecności na modlitwie we wspólnocie jest wiara. Rozumieć ją należy jako osobiste rzucanie się w przepaść miłości Boga. Kaznodzieja wskazał, że ważne dla wspólnoty wiernych jest uświadomienie sobie, że Bóg kocha mnie samego, ale także tą samą miłością obdarza każdego człowieka obok mnie. Wiarę pojedynczego człowieka przyrównał do iskry z ogniska, zaś wiarę wspólnoty – do samego ogniska. Abp Adam Szal podkreślił, iż słowa niedzielnej Ewangelii odnoszą się zarówno do każdej rodziny, w której trwa modlitwa i wiara, jak i do wspólnoty w parafii.

Ważne dla wspólnoty wiernych jest uświadomienie sobie, że Bóg kocha mnie samego, ale tą samą miłością obdarza każdego człowieka obok mnie.

Podziel się cytatem

Jak wskazał Metropolita przemyski, konsekracja świątyni rozpoczyna kolejny ważny etap w życiu wspólnoty: dbanie o jedność, pokonywanie własnych słabości i egoizmu. Wymaga to od wszystkich miłości i odpowiedzialności. Przywołał on biblijną scenę, gdy wejście Jezusa do domu Zacheusza przyniosło temu domowi zbawienie. Ordynariusz przemyski życzył całej społeczności Sanoczka, by zbawienie stało się udziałem ich wszystkich.

2020-09-23 09:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paliusz dla Metropolity

Niedziela przemyska 29/2016, str. 1

[ TEMATY ]

abp Adam Szal

paliusz

Marek Łabuński

Paliusz abp. Adamowi Szalowi nakłada nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore

Paliusz abp. Adamowi Szalowi nakłada nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore
W sobotę 2 lipca 2016 r. w bazylice archikatedralnej w Przemyślu po raz pierwszy w Polsce miał miejsce obrzęd nałożenia paliusza. Dokonał go podczas uroczystej Eucharystii nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, nakładając paliusz metropolicie przemyskiemu, abp. Adamowi Szalowi.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Ciepło kurtki, ciepło serca – o dawaniu i dzieleniu się w czasie zimy

2025-09-30 20:44

[ TEMATY ]

ciepło kurtki

ciepło serca

dawanie

dzielenie się

czas zimy

Materiał sponsora

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.

Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję