Reklama

Niedziela Łódzka

Z potrzeby ducha

O wspólnych pasjach z poznańskim kompozytorem Mariuszem Matuszewskim i łódzkim poetą Witoldem Smętkiewiczem rozmawia Janusz Janyst.

Niedziela łódzka 43/2020, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

kompozytor

pasje

poeta

Janusz Janyst

Mariusz Matuszewski i Witold Smętkiewicz

Mariusz Matuszewski i Witold Smętkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak długo trwa współpraca Panów w zakresie tworzenia repertuaru sakralnego?

Mariusz Matuszewski: Poznaliśmy się 51 lat temu. Współpracę zaczęliśmy od pieśni świeckich, ale już wkrótce, w kościele dominikanów w Poznaniu, gdzie wykonywana była moja „Msza big-bandowa” (pierwsza tego typu kompozycja w Polsce), została podczas nabożeństwa zaprezentowana „Pieśń maryjna”, którą napisałem do młodzieńczego wiersza Witolda. I potem co jakiś czas powstawał nowy, religijny utwór wokalno-instrumentalny. Większość pieśni opracowałem w dwu wersjach – na głos z fortepianem oraz na chór. Prawie wszystkie zostały opublikowane w różnych wydawnictwach.

Jakie konkretnie są to pieśni?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Witold Smętkiewicz: Mamy we wspólnym dorobku kilka kolęd i pastorałek z własnym tekstem i muzyką, np. „W szopce na sianie”. Mariusz wymyślił, notabene, słowo „kolędziołki” zastosowane potem w nazwie konkursu kolędowego dla dzieci. Napisaliśmy całkiem sporo pieśni pasyjnych i stworzyliśmy poetycko-muzyczną Drogę Krzyżową, która pierwotnie wydana została jako tomik z refleksjami poetyckimi nt. każdej ze stacji. Wspomnę nieskromnie, że nt. naszych pieśni wielkopostnych powstała niedawno praca magisterska w poznańskiej Akademii Muzycznej. Ostatni rozdział obejmuje pieśni poświęcone np. różnym świętym. Wspomniane utwory były wykonywane m.in. na koncertach w kościołach Poznania i Łodzi.

Co powstaje najpierw – tekst czy muzyka?

M.M.: W naszym przypadku zawsze tekst, choć wiem, że niekiedy inni autorzy odwracają kolejność. Tekst stanowi dla mnie podstawową inspirację, wskazując niejako w mojej wyobraźni, jakie środki muzyczne powinienem zastosować, by uwypuklić jego sens i przesłanie. Dla mnie każde słowo wiersza jest ważne. Pierwszym etapem mojej pracy nad skomponowaniem pieśni jest zatem przestudiowanie, powiem więcej – przeżycie poezji.

Reklama

A czy poeta, mając na uwadze „umuzycznienie” swego wiersza, narzuca sobie jakieś rygory formalne?

W.S.: – Tak, dotyczą one metrum, długości wersu, akcentów, rymów – wchodzą w rachubę raczej tzw. rymy męskie, a nie żeńskie. Choć Mariusz nic mi nie narzuca, praktyka nauczyła mnie, czego unikać i jak nie utrudniać kompozytorowi zadania. Jednak zdarza się, że po otrzymaniu tekstu sugeruje on np. przestawienie jakiegoś wyrazu.

Przypuszczam, że tworzenie utworów sakralnych nie jest jedynie aktywnością czysto warsztatową, techniczną, lecz ma głębsze uwarunkowania.


W.S.: Obaj jesteśmy wierzący i wiara przekłada się na artystyczne porozumienie, jakie zawiązało się między nami. Pozwolę sobie stwierdzić, że wiara warunkuje również prawdę artystyczną, do której dążymy. Bez autentycznego zaangażowania religijnego nasza wypowiedź twórcza nie mogłaby być szczera. Współpraca wynika więc z potrzeby ducha. Wiersze religijne stanowią zresztą główny nurt mojej twórczości poetyckiej. Jeśli chodzi o Mariusza, związanego z Akademią Muzyczną w Poznaniu i mającego bogate dokonania w dziedzinie muzyki symfonicznej, kameralnej, solowej itd., kompozycje sakralne – także te rozbudowane, jak „Kantata” do tekstów Karola Wojtyły – wyodrębniły się jako dział definiujący w istotny sposób jego twórczą osobowość.
M.M.: Dodam, że sakralne kompozycje podzielić można na liturgiczne i pozaliturgiczne. Te drugie nie są przeznaczone do wykonywania podczas nabożeństw, lecz jedynie na koncertach.

Ostatnio pojawiły się wypowiedzi przypominające o tym, jaka muzyka jest dopuszczalna w liturgii: oczywiście, tylko sakralna. Ale skoro przywołujemy koncerty – co Panowie sądzą o muzyce, która może, bądź też nie powinna, pojawiać się na koncertach organizowanych w kościołach.


M.M.: Na pewno nie każda muzyka nadaje się do takiego celu. I nie chodzi tu wcale o dobór instrumentów, aczkolwiek grzmocąca perkusja na pewno do świątyni nie pasuje. Natomiast harfa, ksylofon, wibrafon, instrumenty dęte – czemu nie? To samo dotyczy środków warsztatowych – harmonicznych, fakturalnych etc. Trudno byłoby o jakieś wyraźne przeciwwskazania. Bo też ważne jest coś innego – charakter wyrazowy kompozycji oraz tekst, który nie powinien być dowolny. Słyszy się nieraz w kościołach w różnych sytuacjach, na koncertach, ślubach, „Alleluja” Cohena. Wbrew pozorem słowa tej piosenki nie dotyczą religii, traktują o czymś zupełnie innym.
W.S.: Zdarza się nawet, że konferansjerzy używają na koncertach w kościołach określenia „estrada” – mówią, że za chwilę na estradzie wystąpi taki czy inny solista, zespół. A przecież w kościele estrady nie ma, tu jest ołtarz z tabernakulum zawierającym Ciało Chrystusa. To naprawdę zobowiązuje do powagi, skupienia i doboru odpowiedniego repertuaru na wszelkie przedsięwzięcia artystyczne. Na szczęście, gdy słuchamy w świątyni „Mesjasza” Händla, „Requiem” Mozarta czy Verdiego wtedy żadnych wątpliwości już nie ma, a przeżycia słuchaczy mają wymiar artystyczno-religijny.

2020-10-20 21:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do… Leszka Czajkowskiego

[ TEMATY ]

muzyka

poeta

Leszek Czajkowski

bliskopolski.pl

Rozmowa z Leszkiem Czajkowskim poetą, kompozytorem, bardem polskiej prawicy, działaczem opozycji niepodległościowej.

Leszek Czajkowski: … Miałem szczęście urodzić się w rodzinie, gdzie tradycje walki o niepodległość były żywe i istotne - mimo otaczającego, siermiężnego PRL. Pewnie tak było za sprawą moich przodków, którzy - na różnych etapach dziejów – angażowali się bezpośrednio w walkę. I obrywali za to solidnie. W 1973 z Wielkiej Brytanii - po przymusowej po wojnie emigracji – wrócił mój dziadek Julian Piwkowski - uczestnik wojny 1920, oficer policji w Lidzie, więzień sowieckich obozów i oficer szyfrów u Andersa. I on uczył mnie od początku tej prawdziwej historii. Tej nieobecnej lub przekłamanej w komunistycznych podręcznikach. Dlatego też szybko dojrzałem. Już jako 13 latek brałem udział w demonstracjach Konfederacji Polski Niepodległej – organizacji nielegalnej i zwalczanej przez komunistów nawet w karnawale Solidarności. W 1980 zafascynowałem się KPN właśnie dlatego, że stawiała wprost sprawę niepdległości: nie reformy systemu komunistycznego, lecz jego pokonania. I wypędzenie sowieckiego okupanta. Doskonale pamiętam wielką manifestację 11 listopada 1981 r. na Placu Piłsudskiego. Tysiące ludzi. Dziesiątki sztandarów. Okrzyki. Skandowania. Czuło się moc. Niepodległość zdawała się stać na progu – lecz jak okazało się boleśnie za miesiąc - było to złudne.

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję