Reklama

W wolnej chwili

A życie płynie dalej

Wsparcie ministerstwa to szansa na przetrwanie, zachowanie miejsc pracy, a patrząc dalekosiężnie, to zapobieżenie ludzkim tragediom.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie 3 tygodnie listopada dały mi możliwość spojrzenia na wiele kwestii niejako z dystansu, z jaskrawym jak nigdy dotąd poczuciem, że zatracamy dar oddzielania rzeczy istotnych od nieistotnych. Co gorsza, kiedy nasza codzienność niczego tak nie potrzebuje, jak stabilności i patrzenia z nadzieją w przyszłość, można odnieść wrażenie, że nawet kultura została skażona genem zapiekłości, na szczęście w stopniu, który nie okrywa całego środowiska tiulem zawiści.

Cóż, nie zazdroszczę prof. Piotrowi Glińskiemu, szefowi resortu kultury i dziedzictwa narodowego, a od pewnego czasu i sportu. Chcąc bowiem wesprzeć środowisko twórców i szeroko pojmowanej branży artystycznej, wziął udział w ciągle modnej grze, w której jest jedna zasada: bez względu na to, co zrobisz, znajdzie się ktoś, kto tego nie zrozumie i znajdzie kij, aby przywalić. Na oślep.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kilka miesięcy temu napisałem, że branża muzyczna, podobnie jak galerie sztuki, muzea, filharmonie czy teatry, to nie tylko ci, których widać, ale również cała armia bezimiennych pracowników, którzy w odpowiednim momencie włączają ten, a nie inny reflektor, uruchamiają zapadnie sceny, sterują multimediami czy dbają o garderobę pozostawioną w szatni. Kiedy o tym pisałem, wiedziałem, że prędzej czy później ktoś musi zauważyć, iż zamrożenie działalności instytucji kultury to wielopoziomowa układanka odbijająca się na kondycji finansowej zarówno ludzi, jak i samych instytucji.

Wiem, że są takie, które – paradoksalnie, nie wystawiając spektakli czy nie koncertując, nie generują kosztów. Ten kij ma jednak drugi koniec. Kiedy teatr nie gra, filharmonia nie koncertuje, nie ma dochodów ze sprzedaży biletów, a te wpływy przecież są ujęte w budżecie na dany rok i sezon. Kiedy na widowni mogło siedzieć 25% widzów, to przy pełnych kosztach wystawienia spektaklu czy koncertu dochody z biletów spadały do 1. Oczywiście, fakt działania instytucji kultury, ta magia kontaktu twórca, wykonawca – odbiorca, to rzecz trudna do przecenienia. Sam po miesiącach artystycznej abstynencji z radością szedłem na koncerty festiwalu Jazz na Starówce czy do stołecznego Teatru Dramatycznego na spektakl o Orianie Fallaci. Bezpośredni kontakt z kulturą w jej każdej formie jest bowiem nie do zastąpienia. Tym bardziej cieszy fakt, że dostrzeżono, iż brak regularnej działalności artystycznej to zagrożenie dla egzystencji tysięcy osób. W Polsce nie zlikwidowano żadnego teatru, filharmonii czy opery, podczas gdy można mnożyć przykłady, gdzie nie tylko zwolniono całe zespoły artystyczne, a pozostawiono jedynie niezbędną część administracyjną, ale postawiono pod znakiem zapytania dalsze ich istnienie. Nowojorska Metropolitan Opera optymistycznie ocenia, że może wróci do działalności 1 września 2021 r. Wiele instytucji całkowicie odwołało sezon 2020/21.

Trudno zatem przecenić wsparcie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – zrównoważenie części utraconych dochodów przez artystyczną branżę. To szansa na przetrwanie, zachowanie miejsc pracy, a patrząc dalekosiężnie, to zapobieżenie ludzkim tragediom, zwolnieniom, likwidacjom instytucji. Przykre tylko, że jak zwykle znaleźli się krytycy, może nieznający do końca zasad programu wsparcia ministerialnego, może również tacy, którzy zwyczajnie przegapili terminy do aplikacji. Jedno jest jednak pewne – każda złotówka wprowadzona do systemu to złotówka dająca szansę na to, że kultura przetrwa ten trudny czas. A że trudno wszystkim dogodzić, to już całkiem inna kwestia.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Śląsk” zaprasza na „Cietrzewisko”

[ TEMATY ]

kultura

Materiał prasowy

Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” zaprasza do Koszęcina na XI edycję Pikniku Leśno-Łowieckiego „Cietrzewisko” od 3 do 5 września br. Wstęp wolny.

„Cietrzewisko” to impreza o charakterze edukacyjno-ekologicznym jest inspirowana bogactwem koszęcińskiej przyrody oraz tradycji leśno-łowieckich kultywowanych w tym regionie. Będzie się odbywać w dwóch lokalizacjach – na terenie zespołu pałacowo-parkowego w Koszęcinie (siedziba Zespołu „Śląsk”, ul. Zamkowa 3) oraz Nadleśnictwa Koszęcin (ul. Sobieskiego 1).
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję