Reklama

Niedziela Rzeszowska

Jezus wzywa nas do uwagi i czuwania

List pasterski bp. Jana Wątroby, ordynariusza rzeszowskiego na Adwent 2020 r.

Niedziela rzeszowska 50/2020, str. IV

[ TEMATY ]

bp Jan Wątroba

List Pasterski

Ks. Janusz Sądel

bp Jan Wątroba

bp Jan Wątroba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia i Siostry, czas pandemii, zarówno jej wiosennego wybuchu jak i jesiennej drugiej fali to trudne doświadczenie: choroba i śmierć wielu naszych znajomych i bliskich; kryzysy wielu branż na rynku, a co za tym idzie niepewność zatrudnienia i płynności finansowej w rodzinach; trud zdalnego nauczania obciążający zarówno rodziców jak i nauczycieli; wiele obaw i napięć w rodzinach i w społeczeństwie. To wszystko sprawiło, że mogliśmy się poczuć zagubieni i osamotnieni. Życie nagle okazało się bardzo kruche, a to co do tej pory wydawało się stabilne i pewne, zostało zachwiane. W tym wszystkim mogłoby się wydawać, że Bóg – niczym gospodarz z Ewangelii – wyjechał w daleką podróż, zostawiając nas samych.

Tegoroczne hasło: „Zgromadzeni na świętej wieczerzy” podpowiada nam, aby pamiętając o naszej tęsknocie za Panem w komunii świętej, uświadomić sobie, że Eucharystia to nie tylko ja i Jezus. Eucharystia dokonuje się zawsze w zgromadzeniu, we wspólnocie.

Podziel się cytatem

W tym dramatycznym kontekście Jezusowe słowo otwiera jednak horyzont nadziei. Chrystus z mocą mówi dziś do każdego z nas: „Uważajcie! Czuwajcie!” (Mk 13, 33). To wezwanie Jezusa ukazuje nową perspektywę. Jego słowo staje się płomieniem światła pośród listopadowych ciemności tego świata. Jest to słowo, które mówi nam, że Bóg chce nas spotkać. On chce wejść w takie doświadczenie, jakie nosimy w sercu, pośrodku pandemii. Jezus wzywa nas do uwagi i czuwania, bo wie jak bardzo potrzebujemy Jego obecności, a jak łatwo możemy Go przegapić i z Nim się rozminąć. Potrzebujemy więc czuwać, aby spotkać Tego, który chce przezwyciężyć naszą samotność i nasze zagubienie. Oto zbliża się Ten, o którym prorok Izajasz mówi: „Panie, Tyś naszym Ojcem, odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne” (Iz 63, 16b).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiara w czułe ojcostwo Boga podpowiada nam, aby naszymi uczynić słowa proroka i ze skruchą oraz ufnością wołać: „Skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Tyś naszym Ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą. Dziełem rąk Twoich jesteśmy my wszyscy” (Iz 64, 6-7). Nawet jeśli ufaliśmy sobie, nawet jeśli wierzyliśmy, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie (por. Franciszek, 27 marca 2020 r.), to dziś, u początku nowego roku liturgicznego chcemy uchwycić się boskiej nadziei: chcemy zwrócić się ku Bogu, który jest naszym Ojcem. To Ojciec, który o nas nie zapomniał!

Reklama

Rozpoczynający się rok duszpasterski zaprasza nas, abyśmy w świetle czułej miłości Ojca zrobili kolejny krok w naszym uczeniu się Eucharystii. Tegoroczne hasło: „Zgromadzeni na świętej wieczerzy” podpowiada nam, aby pamiętając o naszej tęsknocie za Panem w komunii świętej, uświadomić sobie, że Eucharystia to nie tylko ja i Jezus. Eucharystia dokonuje się zawsze w zgromadzeniu, we wspólnocie. Jezus, który przychodzi w czasie Mszy św. jednoczy nas nie tylko z Sobą, ale także z naszymi braćmi i siostrami.

Kiedy zbieramy się w kościele, nie tworzymy jedynie grupy ludzi, którzy przychodzą na daną godzinę, aby uczestniczyć we Mszy św. Wspólnota, która gromadzi się na Eucharystii jest przede wszystkim znakiem wiary i owocem działania Boga, który gromadzi swoje dzieci. Kiedy więc w świątyni widzimy naszych znajomych, sąsiadów, a może i osoby znane jedynie z widzenia, możemy ze zdumieniem odkrywać, że Bóg dzisiaj działa w świecie, gromadząc swoje rozproszone dzieci w jedno (por. J 11, 52). On dzisiaj znajduje wiarę w sercach tych, którzy gromadzą się na Eucharystii.

Zgromadzenie liturgiczne, które celebruje Ucztę Eucharystyczną, jest także znakiem miłości. Taka wspólnota to znak ludu Bożego, który potrafi zatrzymać się, świętować i ucztować z Bogiem. Ten wymiar bycia razem na Mszy św., który podkreślają wspólne śpiewy, wspólne postawy, wzajemna życzliwość jest świadectwem miłości i jedności w świecie pełnym podziałów. To znak miłości i jedności, której źródłem jest sam Bóg.

Wspólnota zebrana na Eucharystii jest w końcu znakiem nadziei. Pięknie jest odkrywać w takiej wspólnocie prorocki znak, który zapowiada ostateczne zgromadzenie wszystkich ludzi w królestwie niebieskim, na uczcie Baranka, jak to pięknie przedstawia Księga Apokalipsy (por. Ap 19, 9). Prawdziwe życie, nawet więcej – pełnia życia – wiąże się z doświadczeniem wspólnoty, z ostatecznym przezwyciężeniem podziałów, napięć, nieufności (por. Benedykt XVI, Spe salvi, 14-15). W królestwie Ojca nie będzie dystansu społecznego, a Bóg z czułością otrze wszelką łzę, pokona śmierć, smutek i wszelki trud (por. Ap 21, 3-4). Eucharystia przeżywana we wspólnocie już tutaj na ziemi daje nam więc przedsmak nieba (por. KL 8) i jest prorockim znakiem nadziei.

Reklama

W kontekście ograniczeń społecznych, które dotykają także naszych zgromadzeń liturgicznych, możemy stwierdzić, że Bóg uczy nas wielkiej wartości, jaką jest wspólnota eucharystyczna w sposób paradoksalny! Uczy nas, pozwalając nam doświadczyć jej braku. Uczy nas, wzbudzając w nas tęsknotę i pragnienie.

Drodzy Bracia i Siostry, jakże ważne jest, aby pielęgnować w sobie to pragnienie wspólnotowego przeżywania Mszy św.! W czasie, kiedy w duchu odpowiedzialności i miłości bliźniego, często nie mamy możliwości uczestniczyć w liturgii, chciałbym za świętym Augustynem powtórzyć wszystkim spragnionym Eucharystii: „to właśnie twoje pragnienie jest twoją modlitwą” (św. Augustyn, Komentarz do Psalmów). Niech w tym roku to pragnienie poszerza się i kształtuje tak, aby nie było jedynie tęsknotą za osobistym spotkaniem z Jezusem, ale obejmowało także gotowość budowania pięknego znaku wspólnoty eucharystycznej.

Życie nagle okazało się bardzo kruche, a to co do tej pory wydawało się stabilne i pewne, zostało zachwiane.

Podziel się cytatem

Chciałbym was gorąco prosić, abyśmy wszyscy razem w dobie ograniczeń pielęgnowali w sercu te eucharystyczne pragnienia. Jak bowiem pisze papież Franciszek, świadomość ograniczeń nie tyle jest zagrożeniem, ile staje się okazją, aby marzyć i tworzyć wspólny projekt przyszłości (Franciszek, Fratelli tutti, 150).

Reklama

Miejmy więc odwagę marzyć o Eucharystii, która pięknem i prostotą celebracji będzie objawiała piękno i miłość samego Boga, fascynując młodych ludzi i pobudzając ich do oddania się na służbę ludowi Bożemu.

Czas, który przeżywamy jest trudnym doświadczeniem, ale wiara podpowiada nam, że nie jest to czas, który musimy jedynie przeczekać. To czas, w którym Bóg jest obecny i działa.

Podziel się cytatem

Miejmy odwagę marzyć o zgromadzeniu liturgicznym, które z wiarą będzie uczestniczyć w Eucharystii, czerpiąc z niej miłość czułą i otwartą; miłość delikatną i odpowiedzialną; miłość konkretną, która dotyka serc i wzajemnych relacji.

Miejmy odwagę marzyć o Eucharystii, której moc nie będzie zamknięta jedynie w kościele, ale będzie przekraczała mury świątyni i kształtowała nowy styl naszego życia, budując kulturę spotkania, braterstwa i wzajemnego szacunku.

Drodzy Bracia i Siostry, czas, który przeżywamy jest trudnym doświadczeniem, ale wiara podpowiada nam, że nie jest to czas, który musimy jedynie przeczekać. To czas, w którym Bóg jest obecny i działa: On nas kształtuje i uczy nowego spojrzenia na świat, na nasze życie, na to co ważne. To czas, w którym nie możemy jedynie zamknąć się w tęsknocie za tym co minione i co było nam znane. U progu nowego roku liturgicznego w duchu prawdziwie chrześcijańskiej otwartości musimy zwrócić się ku Temu, który przychodzi, aby z Nim przeżywać naszą teraźniejszość, a we właściwym czasie – wraz Nim – nasze pragnienia i marzenia uczynić nową rzeczywistością.

Niech Maryja, Niewiasta czuwająca, nieustannie otwarta na nowość Boga; Ta, która pozwalała się Bogu zaskakiwać, a zarazem była gotowa przyjmować każde Jego Słowo, uczy nas przeżywania obecnego czasu w prawdziwie chrześcijański sposób.

Na czas radosnego oczekiwania z serca Wam błogosławię.

Tytuł i skrót Listu pochodzą od redakcji.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Robotników Solidarności

Niedziela Ogólnopolska 18/2020, str. 56

[ TEMATY ]

biskup

bp Jan Wątroba

www.przemyska.pl

Obraz Matki Bożej Robotników Solidarności powitaliśmy 26 kwietnia w naszej katedrze pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tego dnia rozpoczęła się jego peregrynacja drogami naszej diecezji. Z tej okazji bp Jan Wątroba skierował do diecezjan list (publikujemy jego fragmenty).

Nadszedł ten oczekiwany czas nawiedzin, który – wierzę w to głęboko – będzie czasem radości parafialnych wspólnot wiary naszej diecezji, do których przybywa w swym obrazie Matka Wcielonego Słowa – Maryja Wniebowzięta. To Ona towarzyszy od wieków na wszystkich drogach naszego narodu. Pod Jej obronę uciekają się skutecznie kolejne polskie pokolenia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję