Reklama

Niedziela Przemyska

Sutanna i koloratka to ich znak

Każdy kleryk tęsknie wyczekuje momentu obłóczyn, który jest pierwszym potwierdzeniem prawdziwości powołania. W przemyskim seminarium ośmiu kleryków przywdziało sutannę.

Niedziela przemyska 51/2020, str. IV

dk. Patryk Szałaj

Nowo obłóczeni z bp. Krzysztofem Chudzio i przełożonymi

Nowo obłóczeni z bp. Krzysztofem Chudzio i przełożonymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycyjnie wigilia uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny jest dla seminaryjnej wspólnoty związana ze szczególnym wydarzeniem. Od wielu lat jest to dzień, w którym alumni III roku przeżywają swoje obłóczyny. Jest to bardzo ważny etap na drodze ich formacji i przygotowania do posługi kapłańskiej, gdyż moment przywdziania szaty duchownej jest zewnętrznym wyrazem przynależności do Chrystusowego Kościoła. Od tej chwili alumni w sposób zewnętrzy potwierdzają swoje powołanie i wpisują się w grono uczniów Jezusa.

Sutanna powinna przypominać, że kapłan nie należy do świata, lecz do Boga.

Podziel się cytatem

Nowenna

Przygotowania do tego wydarzenia nabierają dla wspólnoty seminarium szczególnie uroczystego charakteru. Poprzedza je dziewięciodniowa nowenna, która ma na celu głębsze i bardziej świadome przygotowanie kleryków do pogłębienia relacji z Bogiem. W tym roku nowennowe rozważania pt. Z Maryją zaśpiewać Magnificat prowadził ks. Stanisław Haręzga. Interpretując słowa, które Matka Boża wypowiedziała podczas nawiedzenia św. Elżbiety, kaznodzieja starał się przybliżyć słuchaczom ich niezwykle głębokie przesłanie. W obliczu zwiastowania Maryja, wypowiadając Magnificat, ukazuje ideał postawy wypełniania woli Boga, jakim powinien odznaczać się każdy wierzący człowiek. Jej relacja z Bogiem jest żywa i głęboka, gdyż opiera się na bezgranicznej ufności i pokorze. Jest to wyraźny drogowskaz nie tylko dla kleryków czy kapłanów, lecz w ogóle dla każdego człowieka. Tak dla Maryi, jak i dla nas, Bóg-Zbawiciel powinien być na pierwszym miejscu w hierarchii wartości. Wówczas doświadczamy w życiu Jego obecności i mocy, co skutkuje osiągnięciem pełni radości, a nasze życie nabiera nowej jakości. Pomimo świętości, Maryja pozostaje uniżona, świadoma swojej małości wobec potęgi Tego, który wybrał ją na Matkę Swego Syna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prowadzący rozważania słusznie zaznaczył, że powołanie człowieka powinno opierać się na miłości. Tym samym ukierunkowuje nas ono na drugiego człowieka. Powołanie realizuje się w odniesieniu do bliźniego i nie może się ograniczać do pełnej egoizmu troski o samego siebie. Kaznodzieja przypomniał klerykom, że postawa pokory i uniżenia, którą ukazuje nam Maryja, skutkuje wywyższeniem przez Boga. Taki człowiek staje się świadkiem wiary dla świata, dla ludzi, do których jest posłany. Zaproponowane przez kaznodzieję rozważania z pewnością pomogły alumnom w przygotowaniach do przeżycia tych pięknych chwil, które na długo zapadną im w pamięci.

Reklama

Obłóczyny

W przeddzień obłóczyn klerycy III roku rozpoczęli dzień skupienia. W milczeniu pozostali sam na sam z Bogiem, aby jeszcze głębiej przygotować serce na przyjęcie stroju duchownego, które nie powinno być tylko zwyczajnym, zewnętrznym obrzędem, ale przede wszystkim ma symbolizować wewnętrzną przemianę serca i całkowite oddanie się Bogu.

Obrzęd przyjęcia szaty duchownej połączony jest z uroczystymi Nieszporami, którym w tym roku przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. Na początku celebracji Ksiądz Rektor poprosił Biskupa o błogosławieństwo alumnów mających przyjąć szatę duchowną. Następnie klerycy wypowiedzieli własną prośbę o błogosławieństwo, jednocześnie wyrażając swoje przekonanie co do autentyczności powołania kapłańskiego. Następnie Biskup w wymownych słowach zwrócił się do seminarzystów: – Drodzy synowie! Noszenie sutanny jest zewnętrznym znakiem przynależności do stanu duchownego, do którego, jeśli taka będzie wola Boża, zostaniecie włączeni przez święcenia diakonatu. Tradycja naszej diecezji łączy obrzęd przyjęcia tej szaty z tajemnicą Maryi Niepokalanej, przyodzianej w pełnię łaski. Ufni w Jej macierzyńskie wstawiennictwo, z nadzieją patrzymy na was jako na kandydatów do święceń. Ponieważ wasze pragnienie kroczenia drogą powołania kapłańskiego wydaje się szczere, pozwalam, abyście nosili szatę przysługującą duchownym. Wy zaś módlcie się z ufnością o łaskę dobrego rozeznania i wzrostu w waszym powołaniu. Zawsze pracujcie nad rozwojem życia duchowego, wytrwale zdobywajcie potrzebną wiedzę i doświadczenie.

Reklama

Od tego czasu marynarka i krawat zastąpione zostają sutanną i koloratką, która na całe życia ma być znakiem przynależności do stanu duchownego.

Podziel się cytatem

Następnie ośmiu braci udało się do seminaryjnej zakrystii, aby przy pomocy swoich księży proboszczów przywdziać szatę duchowną. Od tego czasu marynarka i krawat zastąpione zostają sutanną i koloratką, która na całe życia ma być znakiem przynależności do stanu duchownego. Wymowną tradycją przemyskiego seminarium jest także przecięcie krawatów.

Szata duchowna

Noszenie sutanny z pewnością jest zaszczytem, ale przede wszystkim wielką odpowiedzialnością. Akt ten jest czymś w rodzaju zaręczyn, gdyż tak jak para zakochanych rozpoczyna oficjalnie proces przygotowania do zaślubin, tak alumni wchodzą na drogę przygotowania do kapłaństwa. Wiąże się to także z większą odpowiedzialnością za troskę o osobistą relację z Stworzycielem. Biskup w homilii przypomniał o tym, że nasza wewnętrzna siła zależy właśnie od zażyłości relacji z Chrystusem. Droga duchowa alumna, jak i każdego kapłana, powinna polegać na umacnianiu woli i upodabnianiu się do Chrystusa. Szata duchowna ma im przypominać, że powinni chlubić się z krzyża Jezusa Chrystusa. Rzeczywiście sutanna jest zewnętrznym wyznaniem wiary oraz znakiem przynależności do Chrystusa. Jej przyjęcie jest kolejnym ważnym etapem na drodze do kapłaństwa. Jest więc kolejnym „tak” dla Pana Boga i jeszcze jedną pozytywną odpowiedzią na Chrystusowe powołanie. Wydaje się, że nie ma piękniejszego dnia do przeżycia tego wydarzenia niż wigilia uroczystości maryjnej. To w Maryi należy upatrywać wzór całkowitego i bezwarunkowego oddania się Bogu na całe życie.

Nie należy do świata

Wigilia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny dla każdego kapłana w naszej diecezji jest kolejną rocznicą obłóczyn. Jest to czas, w którym raz jeszcze warto wrócić do źródeł i przypomnieć sobie, Komu służę oraz do Kogo należę. Sutanna powinna przypominać, że kapłan nie należy do świata, lecz do Boga. To w Nim należy pokładać całą nadzieję i szukać sił do wytrwałości w kapłaństwie. Z pewnością każdy ksiądz pamięta dzień swoich obłóczyn i ze wzruszeniem powraca pamięcią do tamtych chwil.

Bóg niech będzie uwielbiony za powołanie nowo obłóczonych braci. Oby w tym niełatwym i coraz bardziej zlaicyzowanym świecie promieniowali Chrystusem i swoją postawą wołali o powrót do wiary i ewangelicznej gorliwości. Wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o modlitwę za nich, za kapłanów, a także o nowe powołanie do wyłącznej służby Bogu. Niech nigdy nie zabraknie tych, którzy zaryzykują i odpowiedzą pozytywnie na Boże wezwanie: „Pójdź za Mną”.

2020-12-16 09:20

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję