Reklama

Niedziela w Warszawie

Ziemniaki i sago na winie

Świąteczny stół, a zwłaszcza ten bożonarodzeniowy, to jeden z ostatnich bastionów polskiej tradycji we współczesnym świecie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już za kilka dni usiądziemy do świątecznego stołu. To, co jemy w Wigilię Bożego Narodzenia i w kolejne dni, ulegało licznym modom, jednak kulinarne zmiany postępowały wolniej niż np. obyczajowe. Wszystko dlatego, że bogactwo minionego czasu opisane w starych księgach nadal potrafi inspirować współczesnych szefów kuchni. Wraca także jako wyraz tęsknoty za dawnym porządkiem czy po prostu – tematyczna ciekawostka.

Łazanki zamiast rwaków

Po dziś dzień zachowany został podział na potrawy regionalne, ale zatarło się rozróżnienie na kuchnię ludową, dominującą na wsiach i tą bardziej wyrafinowaną – miejską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z dzisiejszego punktu widzenia nazwy niektórych potraw warszawskich brzmią wprost luksusowo: jarmuż z kasztanami, zupa migdałowa czy pochodzące z Nowej Gwinei sago z dodatkiem wina. Zdarzały się też bardziej zwyczajne potrawy, jak choćby kluski ze śliwkami lub gruszkami.

Na mazowieckich wsiach panowały inne realia. Nasze prababcie pamiętają jeszcze, że skromne ziemniaki z wody, dziś będące ledwie dodatkiem, stanowiły odrębne, wigilijne danie. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w wielu częściach środkowej Polski, w skład wigilijnych potraw, wchodziły smażone racuchy, tzw. słodziaki. Dziś nazwa ma już inne znaczenie, a smak znają tylko niektórzy.

Choć pamiętniki i dawne książki kucharskie odkrywają prawdziwe bogactwo dla podniebienia, wiecznie zmęczeni, coraz liczniej sięgamy po gotowe potrawy.

Podziel się cytatem

Również pochodzące z Mazowsza rwaki – ziemniaczane kluski, ręcznie formowane we wrzeciona podawane z dodatkiem maku i odrobiną masła, zostały zastąpione nowym daniem. Najczęściej zamiast nich, serwujemy łazanki z bakaliami.

Bezkonkurencyjny karp

Obecnie trudno wyobrazić sobie wigilijny stół bez karpia. Popularność zyskał dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym, wypierając staropolskiego szczupaka, ale lata swojej świetności przeżywał w dekadach PRL-u.

Rarytasem był karp zwany królewskim – żeby go zdobyć, trzeba było mieć dobre znajomości lub dużo szczęścia. Kupowany obowiązkowo żywy na kilka dni przed Wigilią, nie raz pływał w naszych wannach, dopóki nie rozprawił się z nim tłuczek pana domu. Zdolne ręce pani domu zmieniały go w ówczesny hit kulinarny, czyli luksusową rybę w szarym sosie z dodatkiem migdałów, rodzynek i czerwonego wina; smakowitego karpia w galarecie, tak popularnego w województwie mazowieckim, i tego smażonego, od którego wciąż często rozpoczynamy wigilijną kolację.

Reklama

Lata 90. i nowy wiek znacznie zredukowały liczbę sklepów rybnych w stolicy. Poznaliśmy za to łososia, na chwilę zachłysnęliśmy się pangą, przypomnieliśmy sobie o pstrągu, ale to jednak karp okazał się ponadczasowy na świątecznych stołach.

Bezkonkurencyjny jest też śledź, chociaż tego w oleju czy śmietanie, ostatnio zastępujemy bardziej wyszukanymi wariantami.

Z pamiętnika lub restauracji

Mniej rygorystycznie wygląda nasz stół w pierwszy i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Tu dużo chętniej eksperymentujemy. Do wielu dobrze znanych potraw, wprowadzamy nowe elementy: w swojskiej sałatce jarzynowej, coraz częściej znajdziemy kukurydzę, ananasa czy czerwoną fasolę. Mało kto jednak wie, że w XIX-wiecznej Warszawie spożywano w pierwszy dzień świąt indyka nadziewanego śliwkami, a nazajutrz zająca z melonem w occie.

Choć pamiętniki i dawne książki kucharskie odkrywają prawdziwe bogactwo dla podniebienia, wiecznie zmęczeni, coraz liczniej sięgamy po gotowe potrawy. Od dobrych 20 lat to podstawowa różnica w naszych kulinarnych zwyczajach.

2020-12-16 09:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję