Wyobraźmy sobie, że mamy ważną i szczytną motywację: potrzebujemy większej kontroli nad dzieckiem, chcemy mieć z nim kontakt, gdziekolwiek się ono znajduje, dajemy mu narzędzie komunikacji ze światem i możliwość nieograniczonego rozwoju. Tymczasem okazuje się, że właśnie straciliśmy nad nim kontrolę, przestało z nami rozmawiać, zatraciło się w wirtualnym świecie, wpadając w sieci wielu uzależnień. Pierwszy telefon dla naszego dziecka.
Telefon to nie tylko telefon
To przede wszystkim komputer z dostępem do internetu, urządzenie do zdalnego nauczania, aparat fotograficzny i kamera wideo z mikrofonem, konsola do gier, urządzenie do wszechstronnej komunikacji, możliwość robienia dowolnych zakupów, a także, oparty na sztucznej inteligencji, „podpowiadacz” w wielu dziedzinach życia. Urządzenie niewielkie, ale jakże potężne w swych możliwościach. Jest jednak druga strona medalu. Dziś dziecko w smartfonie z dostępem do internetu może znaleźć pornografię i przemoc, może również stać się obiektem pedofilskich ataków czy wyłudzeń cennych danych, może także narazić rodziców (czasami zupełnie bezwiednie) na olbrzymie nieplanowane koszty. To tylko czubek góry lodowej zagrożeń. Dlatego warto – właściwie to nasz rodzicielski obowiązek – przygotować dziecko (i siebie samych) na odpowiednie i bezpieczne korzystanie z telefonu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak to zrobić? Ustalmy priorytety
Reklama
Po pierwsze, w jakim wieku nasze dziecko realnie potrzebuje telefonu? Czy już w wieku przedszkolnym, wczesnoszkolnym, czy może dopiero jako nastolatek? Psychologowie dziecięcy są zgodni, że im później, tym lepiej dla dziecka. Po drugie, do czego dziecku potrzebny jest telefon? Jeśli tylko do komunikacji (rozmowy, wymiany sms-ów), to wystarczy kupić prosty, tani i stosunkowo bezpieczny telefon z tradycyjną klawiaturą. Jeżeli decydujemy się na zakup smartfona, powinniśmy przewidzieć wszystkie tego konsekwencje i zabezpieczyć się przed niepożądanymi negatywnymi skutkami. Po trzecie: kiedy i gdzie nasze dziecko będzie korzystać z urządzenia? Czy tylko w domu, a może wyłącznie poza domem, by mieć z nami wygodny kontakt? W jakich porach dnia i nocy może używać urządzenia, a kiedy robić mu tego nie wolno?
Bez względu na to, czy jesteśmy lepiej czy gorzej zorientowani w nowinkach technologicznych, jako odpowiedzialni rodzice nie możemy nie wiedzieć, jak zabezpieczyć dziecko przed zagrożeniami czyhającymi na nie podczas korzystania z telefonu (smartfona). Powinniśmy zatem dowiedzieć się, co to jest kontrola rodzicielska, jak zabezpieczyć urządzenie przed samowolnymi i niekontrolowanymi instalacjami oprogramowania, jak czuwać nad sposobem, czasem i miejscem wykorzystania urządzenia przez dziecko. Czeka nas więc mniejszy lub większy wysiłek – po prostu musimy się tego nauczyć.
Teraz najważniejsze
Powinniśmy ustalić reguły. Stare łacińskie przysłowie mówi: jasne zasady czynią przyjaciół. Spróbujmy zatem z dziećmi ustalić klarowne, trwałe i niezmienne zasady, które będą obowiązywać podczas korzystania z telefonu. Najlepiej je wydrukować i w formie umowy czy regulaminu wspólnie podpisać. Mamy wtedy punkt odniesienia, a każde złamanie umowy daje nam moralne prawo do szybkiej i stanowczej interwencji, z odebraniem urządzenia włącznie. Wszystko, oczywiście, dla bezpieczeństwa i dobra dziecka. Nasza pociecha, znając granice, w których może się poruszać, także czuje się bezpieczna i rozumie konsekwencje swoich decyzji. Dzięki temu nie stracimy nad nią kontroli i nie popsujemy dobrych relacji, które powinny nas łączyć.
Na koniec sugestia...
...ważna, choć dla nas być może bolesna. Spróbujmy pomyśleć i uczciwie ocenić, jak my sami korzystamy ze smartfona, gdzie, kiedy i do czego nam służy. Zastanówmy się, czy dajemy dziecku dobry przykład do naśladowania, a może niechcący pokazujemy mu, że smartfon to zabawka wciągająca w świat rozrywki, ploteczek i próżnej aktywności w mediach społecznościowych. Bo, jak mówi inne łacińskie przysłowie: słowa uczą, ale przykłady pociągają… Oby ku dobremu.