Reklama

Niedziela Rzeszowska

Przesłanie rodziny Ulmów

Data rozstrzelania rodziny Ulmów, 24 marca 1944 r., została upamiętniona jako Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Niedziela rzeszowska 12/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Narodowy Dzień Polaków Ratujących Żydów

okupacja niemiecka

Józef Ulma (zbiory cyfrowe MPRŻ)

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

15 października 1941 r. Niemcy na terenach okupowanej Polski wydali rozporządzenie o karze śmierci za jakąkolwiek pomoc Żydom, a następnie kary rozszerzyli na tych, którzy o pomocy wiedzieli, lecz o tym nie donieśli. Tak jak nauka nie ustaliła dokładnej liczby Polaków ratujących Żydów, tak nie znamy również wszystkich danych na temat Żydów uratowanych przez Polaków – prawdopodobnie było ich kilkadziesiąt tysięcy. Około tysiąca Polaków zginęło z rąk niemieckich za niesienie pomocy Żydom.

Symbolem polskiej martyrologii za pomoc Żydom stała się, znana nie tylko w Polsce, rodzina Ulmów. Józef i Wiktoria, mieszkający wraz z sześciorgiem dzieci – Stasią, Basią, Władziem, Frankiem, Antkiem i Marysią – w Markowej na Podkarpaciu, przyjęli do swojego domu, prawdopodobnie w końcu 1942 r., ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Grünfeldów i Didnerów. Wszyscy, w tym siódme dziecko w łonie Wiktorii, zostali zamordowani przez niemiecką żandarmerię 24 marca 1944 r. Pośmiertnie Józef i Wiktoria odznaczeni zostali medalem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w Kościele katolickim trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny.

Kiedy 2 marca 1900 r. Marcinowi i Franciszce Ulmom urodził się pierworodny syn Józef, nikt nie myślał o jego przyszłości w kategorii heroicznych czynów. A jednak przyszłość syna markowskiej ziemi stała się kanwą wielkich wydarzeń, a imię jego nie zostało zapomniane. Całe swoje życie spędził w rodzinnej wsi. Tu dorastał, uczył się, pracował, założył rodzinę, i tutaj, na własnym podwórku – z żoną i siedmiorgiem dzieci – został rozstrzelany. Tak więc bliska sercu i umiłowana markowska ziemia jest wiarygodnym świadkiem codziennego życia, czynów i tragicznej śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dobrzy ludzie

W ich zwyczajny życiorys wpisana była przede wszystkim miłość i praca, która ubogacona łaską przyniosła plon stokrotny. Plonem miłości było liczne potomstwo, a plon pracy można zobaczyć w różnych przestrzeniach działania: ogrodnik, sadownik, pszczelarz, fotograf, działacz społeczny, życzliwy sąsiad i dobry samarytanin. Dobroć miał wpisaną w serce, strzegł jej we własnym sumieniu i uświadamiał innym, że nawet w czasach okupacji można być dobrym i uczynnym człowiekiem. Cena, jaką zapłacił za swoją dobroć, ma najwyższą, ewangeliczną rangę: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Okazał się człowiekiem szukającym pięknych pereł, znalazł jedną i oddał wszystko by ją nabyć: są wartości tak wspaniałe, za które warto oddać życie; bo miłość Boga i bliźniego była większa od życia własnego!

Reklama

Proste przesłanie

Dla współczesnego człowieka wychowanego w duchu tolerancji dla zła, nieograniczonej wolności, często bez odpowiedzialności za czyny i dla konsumpcji, postawa sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów jest nie tylko niezrozumiała, ale nawet gorsząca. Cóż, królują dziś inne wartości i priorytety, a szczęścia i tak nie ma, bo duch i sumienie ludzi zostało zdeprawowane. Tymczasem z historii Rodziny Ulmów płynie w świat wielkie, choć proste przesłanie.

Ich wierna, małżeńska miłość jest otwarta na nowe życie i każdego człowieka. Wiara podpowiadała im, że „lepiej jest słuchać Boga niż ludzi”. Zasada ora et labora pozwoliła pięknie realizować chrześcijańskie powołanie.

A fakt, że dzielili się umiejętnościami, przyczyniał się pośrednio do edukacji społeczeństwa. Majątku po sobie nie zostawili, ale pozostała prosta i piękna historia życia rodziny, która i dziś wyzwala coraz to nowe projekty typu: Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów czy powstały wokół Sad Pamięci.

Hołd pamięci

Wydarzeniami przywołującymi historię Ulmów są poświęcone im sympozja, publikacje medialne, ale chyba najwymowniejszym faktem upamiętniającym ich ofiarę jest obchodzony od 2018 r. – w dniu ich śmierci 24 marca – Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Pod jednym szyldem zostaje złożony hołd pamięci Polakom, którzy – jak zapisano w ustawie – w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów. Ponad siedem tysięcy imion Polaków jest zapisanych w Yad Vaschem i tyluż odznaczono medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Reklama

Gdy więc zbliża się kolejna rocznica tragedii w Markowej, która kosztowała życie Rodzinę Ulmów i ośmioro Żydów, których ukrywali po swoim dachem, to oprócz smutnego wspomnienia warto zastanowić się nad tym, co z tej śmierci wyrosło, jakie są jej owoce i przesłanie dla nas na te czasy.

Ciesz się, markowska ziemio, Rodziną Ulmów wspaniałą, dojrzałym owocem jej życia, ofiarą i nieba chwałą.

2021-03-16 11:05

Ocena: +16 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Musimy o nich pamiętać

Pomagali Żydom ukryć się przed Zagładą, ryzykując własne bezpieczeństwo. Wielu za to „przestępstwo” zapłaciło życiem. Niemieccy ludobójcy do dziś nie ponieśli kary...

Apolonia Likos miała niespełna 40 lat. Jej mąż Piotr był od niej starszy o 3 lata. Mieszkali blisko Annopola, byli rolnikami. Piotr trudnił się też rybołówstwem. Mieli niepełnoletnią córkę. W czasie wojny ukrywali kilkanaścioro Żydów. Zanosili też jedzenie tym, którzy ukrywali się w lesie. Za udzielanie pomocy 1 czerwca 1943 r. oboje zostali rozstrzelani przez Niemców.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję