Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Byliśmy po prostu piękni

W 30. rocznicę IV pielgrzymki św. Jana Pawła II do Polski i Lubaczowa przypominamy świadectwa organizatorów papieskiej wizyty.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pięć lat temu w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Krzysztofa Komedy odbyła się panelowa dyskusja organizatorów papieskiej wizyty papieża Jana Pawła II do Lubaczowa, która odbyła się w dniach 2-3 czerwca 1991 r. Świadectwa pochodzą z tamtego wydarzenia.

Na przewodniczącego komitetu organizacyjnego wizyty Jana Pawła II bp Marian Jaworski mianował wicekanclerza Kurii archidiecezji w Lubaczowie, ks. Mariana Buczka, który przygotował ją we współpracy z liczną grupą osób i instytucji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Byliśmy jedno

Wśród osób, które dzielą się świadectwem tamtych wydarzeń, jest Wiesław Bek, ówczesny burmistrz Lubaczowa. – To był wyjątkowy czas. Odbyły się wybory samorządowe. Przedstawiciel nowych władz w rozmowie z bp. Marianem Jaworskim powiedział: „Damy radę”. Przystąpiliśmy do pracy. Na słowa: „Papież będzie w Lubaczowie” otwierały się przed nami przeróżne drzwi instytucji i firm. Podam przykład. Na stacji kolejowej nie mieliśmy peronu. Wytykała nam to prasa. Byłem w Warszawie w Ministerstwie Obrony Narodowej na spotkaniu z ministrem Onyszkiewiczem, by wydał zgodę na udział jednostki wojskowej w zbudowaniu pontonowego mostu na rzece Lubaczówce. Otrzymaliśmy zgodę. Wystąpiłem też do dyrekcji generalnej PKP w sprawie budowy peronu. Okazało się, że dyrektorem był lwowianin, to nam ułatwiło rozmowę. Wykonał kilka telefonów i zapewnił, że zjawi się ekipa w Lubaczowie. Po 2-3 tygodniach zbudowano peron na stacji PKP. Miasto przed wizytą papieża Jana Pawła II ogromnie się zmieniło. Mieszkańcy malowali płoty, robili nowe ogrodzenia swoich domów, nowe elewacje, itp. Wszystkim zależało na tym, by godnie przyjąć gościa. To był powszechny zryw mieszkańców ponad podziałami. Wszyscy coś chcieli dać z siebie w przygotowanie miasta. Byliśmy jedno – wspominał.

Zapisane w sercu

Ks. kan. Józef Dudek, ówczesny proboszcz i dziekan lubaczowski wspomina wyjątkowość tamtych dni. – Trudno to wszystko objąć umysłem. Gdzieś jest to zapisane w sercu. Kiedy reflektuję się po latach o tamtych dniach błogosławionych, dniach niepojętej Opatrzności to wiem, że tego nie pomieszczą periodyki, jednodniówki. Bp Marian Jaworski na każdym spotkaniu podkreślał: „Zrobimy to ubogimi środkami”. Przelewał w nasze serca kapłańskie moc wiary, żeby nie ogarnął nas lęk. Kiedy w 1985 r. sprowadził mnie, 10-letniego kapłana, do Lubaczowa na urząd proboszcza, zobaczyłem tysiące stempli w budującej się nowej prokatedrze. Uświadomiłem sobie, ile czeka mnie pracy. A przed wizytą papieża tak wyglądała moja rozmowa z wiceburmistrzem Witoldem Gimlewiczem: – Witek, po zbudowaniu peronu ma być położony asfalt na ul. Kolejowej. – Ma być. – Stary, tam jest granitowa kostka. – To co z tego. – My tę kostkę wyjmiemy i położymy wokół prokatedry. – Potrzeba do tego ludzi, traktorów, itd. – Ty o to się nie martw, tylko załatw z dyrekcją dróg, aby pozwolili nam ściągnąć tę kostkę. Załatwiono i ułożyliśmy ją wokół prokatedry. Na imieniny przyszli koledzy: Józek Dobrowolski i Jurek Plucha. Powiedziałem im: – Nie będzie poczęstunku. Jesteście plastykami, siadajcie i projektujcie tron papieski. Na papierze milimetrowym zrobili projekt. Do obicia tronu potrzebny był atłas. W tamtych czasach nabycie go to był wyczyn. Udało się go zdobyć w Dzierżoniowie, a także materiał do uszycia furażerek i opasek dla służby porządkowej. Przed wizytą przez kilka dni padał deszcz. Na błoniach stała woda. Dzielni strażacy wypompowywali ją. W wykopanych rowkach na łącza do nagłośnienia też była woda. Dyrektor z Lublina odpowiedzialny za nagłośnienie powiedział: – Proszę księdza, to dramat, to nie wyjdzie, będą przebicia. Powiedziałem: – Spokojnie, robimy dalej. Przed samą wizytą wyszło słońce. Trochę osuszyło teren. Przez kilka nocy nie spałem A właściwie spałem na stojąco. 2 czerwca 1991 r. o godz. 2 w nocy przyjechali urzędnicy Biura Ochrony Rządu. Badali strych sanktuarium, prokatedrę, plebanię. Pracę skończyli o godz. 8. Na chórze prokatedry funkcjonariusz BOR powiedział: – A czy ksiądz wie, że w Lubaczowie ma być zamach na papieża. Odpowiedziałem: – Słuchaj, nie martw się, tam „Góra” lepiej czuwa. Mamy tam ubezpieczenie. Uważam, że dla ludzi wierzących ta wizyta była dowodem na istnienie Bożej Opatrzności, mądrości Ducha Świętego, pokoju, jedności. Wszyscy byliśmy jedno. Byliśmy po imieniu, nie było: proszę księdza, dziekanie, proszę pana. To był jeden zgrany zespół. To był znak Boży, znak czasu – wspomina ks. Dudek.

Reklama

Niedopatrzenie rodzące dumę

Odpowiedzialnym za współpracę z Biurem Ochrony Rządu był ks. Jan Furgała. – Wielokrotnie jeździłem do Warszawy, by wyrobić identyfikatory, przepustki, inne dokumenty. Nie zrobiłem dla abp. Mariana Jaworskiego. Uważałem, że przyjaciela papieża, administratora archidiecezji, organizatora wizyty w Lubaczowie wszyscy znają. Tymczasem podczas lądowania helikoptera na stadionie „borowcy” nie dopuścili abp. Jaworskiego do przywitania się z Ojcem Świętym. Nie miał identyfikatora. A do tego na ręce miał protezę. Musiał przejść kontrolę. Było to moje niedopatrzenie. Musieliśmy w nocy przeprowadzić rozmowę ze służ- bami, by to więcej się nie powtórzyło. Wielu z nas po tej wizycie wyjechało z kard. Jaworskim do pracy duszpasterskiej na Ukrainę. Jestem dumny z tego wszystkiego, co się tutaj wydarzyło w 1991 r. naszym ogromnym wysiłkiem – wspomina po latach.

Dziennikarze, jedność i piękno

– W Domu Kultury była siedziba Polskiej Agencji Informacyjnej. Wszystkie wizyty Jana Pawła II były obsługiwane przez Biuro Kongresowe w Warszawie. Oni przysłali swojego przedstawiciela. Był nim Jerzy Wolniak, mieszkaniec Lublina, niebywale kontaktowy, operatywny człowiek, wiedzący o wszystkim, co dzieje się w Lubaczowie, znający z nazwiska władze, przedstawicieli Kościoła, miał wszystkie adresy, telefony. Wizyta w Lubaczowie trwała 2 dni. Potrzeba było dziennikarzom zapewnić noclegi. Do tego przeznaczono internat w Rynku, tam, gdzie teraz jest biblioteka pedagogiczna. Zapewnione były noclegi dla 105 dziennikarzy. Tyle było zgłoszonych. Pojawiło się 137. Trzeba było ich gdzieś ulokować. Byli dziennikarze od Japonii po Stany Zjednoczone. Dziennikarze nie zawsze chcieli słuchać, co się do nich mówi. Szukali sensacji. Były osoby znane jak red. Bobiński czy ks. Koprowski. Najciekawsza była ekipa z Japonii, umieli trochę mówić po polsku. Dziwili się, że nie ma u nas telefonów komórkowych, internetu. Nasi dziennikarze wszystkie informacje podawali faksem. Właściciel firmy z Narola przywiózł cały samochód wody mineralnej. Okazała się hitem. Dziennikarze brali ją nawet do domu. Do biura dotarła wiadomość, że na granicy zatrzymano grupę z Ukrainy. Pojechała tam z interwencją energiczna dziennikarska z Polsatu. Byli mieszkańcy Lubaczowa, którzy oferowali za darmo podwiezienia dziennikarzy do granicę. Byli i tacy, co oferowali noclegi, przynosili jedzenie. Nocą spotkałam mieszkankę, która zamiatała ulicę przed swoim domem. W tamtych dniach byliśmy po prostu piękni – wspomina Grażyna Bielec, instruktor kulturalny Miejskiego Domu Kultury w Lubaczowie.

2021-05-26 08:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyznacza drogę niczym latarnik

Niedziela lubelska 31/2019, str. 1

[ TEMATY ]

pilegrzymka

Archiwum pielgrzymki

Wraz z nadejściem sierpnia polskie drogi zapełniły się pielgrzymami. Na spotkanie z Chrystusową i naszą Matką podążają tysiące pątników; w stronę Jasnej Góry często spoglądają ci, którzy pozostali przy swoich sprawach. Dla jednych to coroczne rekolekcje w drodze, bez których już nie wyobrażają sobie życia; dla innych pierwsze zmaganie się z pielgrzymim trudem, z pokonywaniem własnych słabości, z otwieraniem serca na radości i troski sióstr oraz braci wędrujących tą samą drogą. Jedni i drudzy zamiast po smartfony częściej sięgają po różaniec; więcej słuchają Boga, który mówi przez sakramenty, konferencje, piękno przyrody, serdeczny uśmiech i dłoń wyciągniętą z kubkiem świeżej wody.

CZYTAJ DALEJ

Św. Marek, Ewangelista

[ TEMATY ]

św. Marek

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-26 15:32

[ TEMATY ]

Watykan

rocznica

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

27 kwietnia, przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Z tej okazji o godzinie 17.00 w bazylice św. Piotra w Watykanie zostanie odprawiona uroczysta Msza święta. Przewodniczyć jej będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Homilię wygłosi wygłosi kard. Angelo Camastri, emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej. Wśród koncelebransów będzie kard. Stanisław Dziwisz, długoletni sekretarz kard. Karola Wojtyły-papieża Jana Pawła II.

O zbliżającej się rocznicy kanonizacji przypomniał kilka dni temu papież Franciszek. Podczas środowej audiencji ogólnej 24 kwietnia Ojciec Święty pozdrowił Polaków, mówiąc:

„W przyszłą sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Patrząc na jego życie widzimy, do czego może dojść człowiek, kiedy przyjmie i rozwinie w sobie Boże dary: wiary, nadziei i miłości. Pozostańcie wierni jego dziedzictwu. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci. Za jego wstawiennictwem prośmy Boga o dar pokoju, o który on jako papież tak bardzo zabiegał”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję