Reklama

Niedziela Lubelska

Wspólnota kompanionów

Stają po stronie biednych i odrzuconych; budują razem z nimi wspólnotę.

Niedziela lubelska 25/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

wspólnota

Emaus

Wspólnota Rodzin Emaus

Archiwum Emaus

Zbyszek Drążkowski (w drugim rzędzie u góry) wraz z czwórką najstarszych kompanionów

Zbyszek Drążkowski (w drugim rzędzie u góry) wraz z czwórką najstarszych kompanionów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Smakosze jednej z najlepszych pizz w Lublinie, kolekcjonerzy unikalnych, wiekowych świeczników czy miłośnicy gry w szachy rzadko mają świadomość, że takie rzeczy produkują lub sprzedają ubodzy ludzie ze wspólnoty „Emaus”. Dają także drugie życie używanym lodówkom i tapczanom, spawają wiaty przystankowe, tablice ogłoszeniowe i zjeżdżalnie dla dzieci.

Pięć domów

Do wspólnoty w Zemborzycach lub Krężnicy Jarej trafiają z więzienia, po terapiach uzależnień, po rekomendacji księży proboszczów, a czasem prosto z ulicy. Sławka przywiozła matka z prośbą, aby coś zrobić z synem, bo się zmarnuje; miał dopiero 16 lat. W „Emaus” zrobił maturę, potem na raty skończył studia na kierunku praca socjalna, od 10 lat szefuje sklepowi z używanymi rzeczami. Codziennie rozdziela zajęcia dla kilkunastu pracowników. Grzegorz po rozpadzie rodziny dopiero tutaj stanął na nogi. Spełnia się jako kierowca małej ciężarówki zwożącej oddawane przez ludzi meble.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

We wspólnocie najpierw zamieszkały trzy dziewczyny: Ania, Ewa i Kasia; wcześniej przebywały w pobliskim ośrodku szkolno-wychowawczym. Przed ćwierć wiekiem na własne oczy widziały, jak powstaje ich przyszły dom. Później dołączył do nich Mariusz i tak jak dziewczyny pozostał w „Emaus” do dzisiaj. W pięciu domach wspólnoty mieszka obecnie 41 osób, w jednym z nich siedmioosobowa rodzina założyciela lubelskiego dzieła.

Bez podopiecznych

Sami nazywają siebie kompanionami, nazwa „towarzysze” nadal obciążona jest partyjnymi skojarzeniami. Wiedzą, że są we wspólnocie. Każdego dnia mają wspólną pracę albo warsztaty terapii zajęciowej. Posiłki spożywają razem, przy stołach zasiadają także odpowiedzialni za fundację, podobnie jak do kawy z ciastem. Szansę na status kompaniona otrzymuje każdy, kto podda się prostym zasadom: abstynencja od alkoholu i narkotyków, podjęcie choćby prostej pracy, zgoda na wspólne życie, wyrzeczenie się wszelkich form agresji. Nikt tu nie jest podopiecznym, każdy jest domownikiem z jakimś zakresem obowiązków. I każdy ma za zadanie wspierania innych pomocą fizyczną, dobrym słowem i żartem albo gotowością do słuchania. Raz w tygodniu wszyscy członkowie wspólnoty zbierają się na kilka godzin, aby podejmować decyzje dotyczące życia w domach czy organizacji pracy. Wielu z nich trzy lata temu pielgrzymowało do Kowna na spotkanie z papieżem Franciszkiem.

Reklama

Ze wspólnotą problem mają tylko czasami instytucje. Niedawno pewien strażak usiłował zaliczyć domy „Emaus” do kategorii hoteli lub schronisk. Odpowiedzialni tłumaczyli, że to jednak wspólnoty, strażak na to, że „wspólnoty” nie istnieją. „My istniejemy i to już od ponad ćwierć wieku!” – usłyszał w odpowiedzi.

Równi sobie

Zbyszek Drążkowski, założyciel i główny odpowiedzialny w „Emaus”, na pytanie od jak dawna funkcjonują, bez problemu wymienia kto jest od początku, a kto od kilku tygodni. Zapytany od kiedy jest żonaty, radzi by zwrócić się do żony Ani. Małżeństwem są od ponad 35 lat, troje z pięciorga dzieci założyło już swoje rodziny i dziadkowie cieszą się trójką wnuków. Cieszą się też trójką innych dzieci, dla których są rodziną zastępczą. Wspólnota nauczyła ich przygarniać każdego.

Przy wjeździe do ośrodka w Krężnicy stoi kapliczka ze św. Franciszkiem, przy niej co roku w dniu patrona zbierają się wszyscy członkowie wspólnoty. Przypominają sobie wtedy, że wszyscy są fratres minores, równymi sobie „braćmi mniejszymi”. Odpowiedzialni podkreślają, że nie prowadzą działalności charytatywnej, ale że stają po stronie najbiedniejszych i odrzuconych, budują razem z nimi wspólnotę. Takich znaków miłosierdzia najbardziej potrzebuje dzisiejszy świat.

2021-06-15 11:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Emaus trwa

Niedziela kielecka 18/2023, str. I

[ TEMATY ]

Emaus

T.D.

Procesja Emaus to męska sprawa, mówią sukowianie

Procesja Emaus to męska sprawa, mówią sukowianie

Męska procesja Emaus w Poniedziałek Wielkanocny w podkieleckim Sukowie to coś więcej niż tradycja. To umacnianie wielopokoleniowej wspólnoty w parafii. Jest to wydarzenie unikatowe w skali diecezji kieleckiej i Polski.

Około stu mężczyzn o godz. 6, podążając za figurą Jezusa i niesionym krzyżem, szło ze śpiewem pieśni wielkanocnych przez wioski parafii. Przejście ok. 9-km trasy trwało ponad 3 godziny – po drodze procesja zatrzymuje się na modlitwę przy krzyżach i kapliczkach. Mieszkańcy okolicznych wiosek wychodzą przed domy, całują procesyjny krzyż, pozdrawiają się świątecznie. – Jeszcze jako dziecko to pamiętam, jak na Borkach mieszkałam. Tłumy szły i całe rodziny wychodziły przed chałupy ich witać – opowiada Marianna Kałczak.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Rzymskie obchody setnej rocznicy narodzin dla nieba św. Józefa Sebastiana Pelczara

2024-04-19 16:24

[ TEMATY ]

Rzym

św. bp Józef Sebastian Pelczar

100. rocznica

Archiwum Kurii

Św. Józef Sebastian Pelczar

Św. Józef Sebastian Pelczar

Mszą św. w kaplicy Polskiego Papieskiego Instytutu Kościelnego w Rzymie wieczorem 18 kwietnia zainaugurowano jubileuszowe spotkanie poświęcone św. Józefowi Sebastianowi Pelczarowi.

Polski Papieski Instytut Kościelny w Rzymie oraz Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (Siostry Sercanki) to dwie instytucje obecne w Rzymie, u początku których stoi były student rzymski, a potem profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz biskup przemyski, dziś święty Józef Sebastian Pelczar. To właśnie ks. prof. Pelczar wraz z s. Ludwiką, dziś błogosławioną Klarą Szczęsną, w 1894 r. założyli w Krakowie Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję