Reklama

Wiadomości

Jak nasze zdrowie zyska na Nowym Ładzie?

Zniesienie limitów przyjęć u specjalistów, szersze wykorzystanie rozwiązań telemedycznych oraz wprowadzenie programu „Profilaktyka 40+” – to tylko niektóre z najważniejszych propozycji rządu przedstawione podczas prezentacji programu Polski Ład. Czy nowe rozwiązania faktycznie poprawią bezpieczeństwo zdrowotne Polaków?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaczynamy odbudowę zdrowia publicznego. Zaczynamy nadrabianie deficytów zdrowotnych, które są związane z cały czas obecną z nami pandemią – powiedział na niedawnej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, zapowiadając uruchomienie pierwszego z elementów Polskiego Ładu dotyczącego zdrowotności. Chodzi o program „Profilaktyka 40+”, który ma mieć kluczowe znaczenie dla poprawy kondycji zdrowotnej Polaków w średnim wieku.

Według Niedzielskiego, to przejście od słów do czynów, „proces operacyjnego wdrażania Polskiego Ładu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie ulega wątpliwości, że zaczęto od sprawy kluczowej dla funkcjonowania całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce. W resorcie zdrowia doskonale zdają sobie sprawę – co zresztą uwypukliła pandemia – że z profilaktyką w pokoleniu obecnych 40- i 50-latków nie jest u nas najlepiej. A to z kolei oznacza, że przyszłe koszty leczenia dzisiejszych zaniechań mogą być ciężkie do udźwignięcia przez coraz bardziej obciążony system. Nawet jeżeli państwo wpompuje w niego kolejne miliardy złotych.

Szybsze „wychwytywanie chorób” ma sprawić, że niższe będą koszty ich leczenia, co z kolei przełoży się na to, że więcej pieniędzy zostanie w systemie.

Bez limitów do specjalistów

Reklama

Żeby jednak profilaktyka była skuteczna, konieczne jest szybkie wdrożenie drugiego kluczowego punktu, o którym wiele mówiono na konwencji prezentującej założenia Polskiego Ładu. Chodzi o zniesienie limitów przyjęć u specjalistów. Co z tego, że dość szybko zrobimy niezbędne badania i będziemy mieć trafną diagnozę, jak na wizytę u lekarza, który będzie mógł podjąć specjalistyczne leczenie, przyjdzie nam czekać 1,5 roku? Niestety, mimo znaczącej poprawy jakości usług medycznych oferowanych w ramach NFZ ich dostępność jest mocno ograniczona. Prosty przykład: po co komuś, kto ma tu i teraz problemy z nerwem strzałkowym, wizyta u neurologa w czerwcu 2022 r.? A takie terminy proponują poradnie w średniej wielkości powiatowym mieście w Polsce. W większych miejscowościach jest trochę lepiej, ale też nie różowo. Myślę, że śmiało można powiedzieć, iż konieczność wielomiesięcznego oczekiwania na konsultację specjalistyczną bardziej podważa zaufanie do publicznej służby zdrowia niż wielogodzinne oczekiwanie na przyjęcie na SOR, które przecież w większości szpitali jest standardem. Jeżeli rządowi uda się zrealizować ambitny plan zwiększenia dostępności porad specjalistów, to z pewnością zostanie to zauważone i docenione przez społeczeństwo.

Co z tymi SOR-ami?

Przywołane wcześniej oddziały ratunkowe to kolejny przykład tego, co jeszcze ma zmienić Polski Ład w służbie zdrowia. Podczas prezentacji programu Jarosław Kaczyński zapowiedział znaczące odciążenie SOR-ów przez zmianę organizacji ich funkcjonowania. Mają tam trafiać tylko najcięższe i nagłe przypadki. Te mniej groźne będą rozpatrywane przez teleporady lub wizyty w ambulatoriach.

Skąd pieniądze na reformę?

Polski Ład zakłada systematyczne podnoszenie środków przeznaczanych na służbę zdrowia, tak by za 6 lat osiągnąć wskaźnik 7% PKB. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z podniesionej składki zdrowotnej, która ma umożliwić realizację obietnic. Czy to się uda? Warto w to wierzyć, chociaż służba zdrowia jest sektorem, w którym zawsze będzie brakować pieniędzy.

2021-07-14 12:11

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W szpitalach na Mazowszu coraz gorzej

O 242 mln zł mniej dostaną w przyszłym roku szpitale i placówki medyczne na Mazowszu. Jak wylicza rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska, samych szpitali jest ponad 30, a wszystkich jednostek medycznych, które aplikuja o kontrakty NFZ, ok. 1, 8 tys.

To efekt zatwierdzonego właśnie projektu Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2013. Środki są nie tylko niższe niż na ten rok, ale o prawie 860 mln mniejsze niż wynika to z potrzeb mazowieckich placówek. - Nie prosimy o zwiększenie środków, ale o utrzymanie ich na poziomie z ubiegłego roku. Choć one i tak nie wystarczały na pokrycie bieżących środków świadczeń medycznych na Mazowszu - mówił na konferencji prasowej marszałek województwa Adam Struzik. Problem braku pieniędzy, które mają być w przyszłym roku przekazywane na mazowieckie placówki medyczne nie jest nowy. Jest efektem nowego algonarytmu przyznawania pieniędzy przez NFZ, który obowiązuje od 2011 r. Ujednolico wówczas np. koszty pracy, utrzymania placówek, wynajmu dodatkowych powierzchni. - A przecież z danych GUS wynika, że koszty utrzymania placówki na Mazowszu są dużo wyższe niż w innych regionach kraju. Nie mówiąc o płacach dla lekarzy - mówi rzecznik urzędu marszałkowskiego Marta Milewska. Nieoficjalnie wiadomo, że aby zatrudnić anestezjologa (a ich brakuje) trzeba mu zapłacić kilkaset złotych więcej niż np. w woj. lubuskim czy podlaskim. - Jak go nie będzie, bo nie będzie pieniędzy, to nie przeprowadzimy operacji - mówią specjaliści. Mazowieckie szpitale i przychodnie mają też najbardziej wyspecjalizowaną specjalistykę. Przyjeżdżają tu ludzie z całej Polski. Bo region ma renomę. Czy będą płacone tzw. nadwykonania? - Przyznaję, że nie wiadomo. Jest algorytm finansowy. Potem o pieniądze trzeba walczyć - mówi rzecznik warszawskiego NFZ Wanda Pawłowicz. W chwili zamykania numeru odwołana została szefowa mazowieckiego NFZ. Na nowego szefa ma być rozpisany konkurs. Szef Międzyskiego Szpitala Specjalistycznego Jarosław Rosłon przyznaje, że środki przyznawane na przyszły rok przez NFZ mogą skutkować zapaścią finansowa szpitali na Mazowszu - Już nam brakuje 12 ml. Za nadwykonania za ten rok. A co w przyszłym roku - niedobór sięgnie 20 mln. Ale będziemy pracować, leczyć ludzi, a potem się sądzić - mówi Jarosław Rosłon. Problem dotyczy wszystkich szpitali na Mazowszu: miejskich, marszałkowskich, klinicznych, powiatowych itp. - Algorytm dla całego Mazowsza, więc i dla miasta, nie jest korzystny, Ale może podobnie, jak rok temu uda się uzyskać pieniądze z rezerwy finansowej - mówi Marcin Hoffman radny miasta, szef komisjii zdrowia. Przyznaje, że teraz, po wakacjach, będą prowadzone rozmowy z NFZ. Na razie marszałek województwa Adam Struzik zwrócił się z apelem do NFZ o zmianę sposobu finansowania. - A my, jako zespół szpitali na Mazowszu, wystąpiliśmy do premiera z wnioskiem o zmianą sposobu finansowania mazowieckich placówek medycznych. Bo to nie może być tzw. drugie janosikowe dla Mazowsza. - mówi Jarosław Rosłon, także Prezes Związku Pracodawców Szpitali Samorządu Województwa Mazowieckiego. Ale kto może finnasowanie z NFZ zmienić? - Posłów z Mazowsza jest tylko nieco ponad 20 - mówi z goryczą Jarosław Rosłon. I to nie jedyny problem Mazowsza i Warszawy
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: tysiące przeciwników aborcji na Marszu dla Życia

2025-09-21 12:51

[ TEMATY ]

Niemcy

marsz dla życia

zrzut ekranu YT

Ok. 7000 osób wzięło udział w 21. „Marszu dla życia”, który odbył się 20 września jednocześnie w Berlinie i Kolonii. Ogólnokrajowa manifestacja Federalnego Stowarzyszenia Prawa do Życia (BVL) jest jednym z najważniejszych wydarzeń ruchu na rzecz ochrony życia. Chrześcijanie różnych wyznań dali wyraźny sygnał na rzecz ochrony życia ludzkiego - od narodzin do naturalnej śmierci.

W Berlinie marsz rozpoczął się w tym roku po raz pierwszy na placu przed dworcem głównym, a nie jak zwykle przy Bramie Brandenburskiej. Wśród uczestników byli biskup Regensburga Rudolf Voderholzer, biskup pomocniczy Berlina Matthias Heinrich, a także liczni księża, siostry zakonne i inni przedstawiciele Kościoła. Według danych organizatorów przez stolicę przeszło około 4000 osób. W Kolonii w pokojowej demonstracji wzięło udział około 3000 osób. W tym samym czasie w Zurychu odbył się pierwszy „Marsz dla Życia” w Szwajcarii.
CZYTAJ DALEJ

Policja z apelem do proboszczów o czujność ws. oszustw "na policjanta"

2025-09-22 14:17

[ TEMATY ]

apel

policja

oszustwo

Adobe Stock

Z apelem o czujność i zgłaszanie podejrzanych działań, rzekomo prowadzonych przez funkcjonariuszy, a w rzeczywistości będących próbami wyłudzania pieniędzy metodą "na policjanta", zwróciło się Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji do przewodniczącego Episkopatu Polski i innych biskupów. Policja prosi o uwrażliwienie na tę kwestię parafie oraz m.in. szkoły i instytucje prowadzone przez Kościół. "Wspólne działania Kościoła i Policji w zakresie profilaktyki społecznej pozwolą znacząco ograniczyć skalę przestępstw" - czytamy w liście.

Pełną treść apelu Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji opublikowała na swoich stronach m.in. Diecezja Świdnicka. Policja informuje w nim, że odnotowuje na terenie całego kraju coraz częstsze przypadki oszustw metodą "na policjanta".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję