Reklama

Edytorial

Edytorial

Nie bądź dezerterem

Nasza wiara jest polem walki dla odważnych.

Niedziela Ogólnopolska 50/2021, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektórzy twierdzą, że chrześcijaństwo jest dla ludzi bojaźliwych, uciekających od prawdziwego życia. Czy rzeczywiście chrześcijańskie „nadstawianie drugiego policzka”, przebaczanie „nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy”, jest oznaką słabości? Wręcz przeciwnie – bo chrześcijaństwo nie jest przecież przystanią dla ludzi bez kręgosłupa moralnego, strachliwych, zmiennych w poglądach. Nasza wiara jest polem walki dla odważnych. I wcale nie jest tak, że obecnie bycie wyznawcą Chrystusa stało się znacznie trudniejsze, że wymaga zmierzenia się ze sprawami, którymi dawni chrześcijanie nie musieli się zajmować, rozwiązywania dylematów, których nie mieli nasi dziadkowie. Moim zdaniem, to raczej kwestia tego, w jaki sposób współczesny człowiek postrzega sprawę odpowiedzialności za swoje życie przed Bogiem. A traktuje ją raczej lekko, żeby nie powiedzieć: lekceważąco. Więcej – jest nawet przekonany, że zjadł wszystkie rozumy, że wszystko w życiu zależy od niego, że ma receptę na większość ludzkich bolączek, nawet tych duchowych.

Wystarczy dobrze się rozejrzeć, by zauważyć, jak wielu chrześcijan żyje na sposób pogański, z przekonaniem, iż to jest „właściwe” życie. Dlaczego tak się dzieje? Bo część ludzi ma własne wyobrażenia na temat wiary i po swojemu ją przeżywa. Oficjalnie są chrześcijanami, ale zachowują swoje mało chrześcijańskie nawyki, obyczaje, sposób myślenia. Swoje bycie wierzącym oceniają tak, jak ocenia je świat; mierzą je taką samą miarą, jaką mierzy świat. Zapominają, że miara świata jest zupełnie inna niż miara Chrystusowa...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przykładem tego jest dzisiejsze rozumienie małżeństwa i rodziny. Od wielu dekad widzimy, z jaką determinacją niszczone są i rozbijane te dwie podstawowe instytucje, które nie tylko decydują o szczęściu człowieka, ale też są podstawą całej społecznej konstrukcji. Z pewnością każdy z nas znalazłby wiele dowodów na to, że sprawy bardzo źle się mają, czasem niestety także w najbliższym otoczeniu. Żyjemy w cywilizacji, która wierności małżeńskiej ani życiu rodzinnemu nie sprzyja: egoizm, konsumpcjonizm, rozwiązłość, hedonizm... to tylko początek rejestru win współczesności wobec małżeństwa, a co za tym idzie – rodziny. Tylko że my, chrześcijanie, nie możemy poprzestać na narzekaniu, biadoleniu i lamentach, bo tych narzekań nikt już nie traktuje poważnie. Należy często przypominać, że sakramentalne małżeństwo i rodzina to Boży projekt na ludzkość – tłumaczy na naszych łamach prof. Mieczysław Guzewicz w przekonującej rozmowie o tym, jak odzyskać chrześcijańską jakość małżeństwa i rodziny (s. 54-55).

Reklama

Chrześcijanie powinni przejąć inicjatywę i w publicznie toczonej dyskusji o modelu współczesnej rodziny mocno przedstawiać nasze stanowisko. Dlaczego? Bo dla nas, chrześcijan, życie oznacza podążanie do przodu w wolności i radości pod troskliwą opieką Boga. To codzienne – mimo różnych kryzysów i niepokojów – życie z Bogiem. Wierzący małżonkowie, wierzący rodzice w obliczu kryzysów proszą o wsparcie Jezusa, który w każdej sytuacji wskazuje rozwiązania prawdziwe, a nie rozwiązania łatwe. Miał rację Tertulian, który już w III wieku przypominał, że „nie rodzimy się chrześcijanami, ale nimi się stajemy”.

Ludzie wierzący nie mogą się zachowywać jak dezerterzy z duchowego frontu. Nie możemy się odwracać plecami do tego świata ani się go bać. Mamy być znakiem sprzeciwu wobec zagrożeń i zniewoleń. Nie można się ograniczać wyłącznie do roli sympatyków chrześcijaństwa, ideowych kibiców. Trzeba wreszcie wyjść na środek areny i dać świadectwo naszej sprawności: tej małżeńskiej, rodzinnej, wreszcie – chrześcijańskiej. Bycie sobą zawsze dużo kosztuje, ale warto, bo poczucie bycia autentycznym – w tym bycia wiernym małżonkiem i kochającym rodzicem – wynagradza po wielokroć poniesione koszty.

2021-12-07 11:15

Ocena: +4 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara wymaga odwagi

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Jak w obliczu nieustających ataków na wierzących zachować odwagę, by publicznie przyznać się do Jezusa.

Nieobojętna na zło, zaangażowana w ochronę życia dziecka przed urodzeniem. Ocalony łaską pobożny głosiciel Jezusa. Obrońca wartości chrześcijańskich i uczuć religijnych w sądach. Postrzegany jako niepoprawny radykał, który nie wikła się w niejednoznaczne kompromisy. To wybrane postawy osób, które wyróżnia jedno: odwaga bycia katolikiem. Kogo mam na myśli? Na przykład czwórkę bohaterów naszego tematu numeru: Magdalenę Korzekwę-Kaliszuk, Rafała Porzezińskiego, prof. Eugeniusza Sakowicza i Witolda Gadowskiego. Zapytaliśmy ich, jak w obliczu nieustających ataków na wierzących zachować odwagę, by publicznie przyznać się do Jezusa. Bo dzisiejszy świat – również ten nasz, polski – coraz mocniej uderza w katolików, chce nas „opiłować”, czyli ograniczyć nam prawa, uprzykrzyć życie, zamknąć usta, ośmieszyć... Zdecydowaliśmy się na podjęcie tego tematu, ponieważ – jak widzimy i czego sami doświadczamy – ten świat nas, katolików, albo nie rozumie, albo nienawidzi. Czy zawsze już tak będzie?

CZYTAJ DALEJ

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję