Reklama

Do Canossy i z powrotem

Spór papieża Grzegorza VII i niemieckiego króla Henryka IV miał miejsce w średniowieczu, ale jego konsekwencje trwają do dziś.

Niedziela Ogólnopolska 4/2022, str. 40-41

Adobe Stock

Eduard Schwoiser, Król Henryk IV pod murami Canossy, ok. 1852 r.

Eduard Schwoiser, Król Henryk IV pod murami Canossy, ok. 1852 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Koniec pierwszego tysiąclecia nie był dla Kościoła dobrym okresem. Uzależnienie od władzy świeckiej, które zaczęło się już w czasach starożytnych, znacznie się pogłębiło, szczególnie od momentu, kiedy Karol Wielki odnowił instytucję cesarstwa na zachodzie Europy i stworzył Państwo Kościelne. Dominacja cesarza nad papieżem doprowadziła do sytuacji, w której władcy świeccy ustanawiali biskupów i wpływali na ich decyzje. Rzym ze stolicy chrześcijaństwa zmienił się w stolicę peryferyjnego państewka, rozdzieranego walkami o panowanie przez miejscową arystokrację. Wszystko to doprowadziło też do upadku moralnego i duchowego. Mimo że celibat był zalecany, choć jeszcze nie nakazany, trudno było znaleźć duchownego bez żony. Ich dzieci dziedziczyły urzędy kościelne – budynki kościelne i majątek stawały się prywatną własnością. W dodatku nagminną praktyką było kupowanie sobie stanowisk kościelnych, nawet tych najwyższych.

Nadzieja w papieżu

Reklama

Na przełomie tysiącleci znaleźli się duchowni, którzy chcieli zmienić tę sytuację. Odnowa zaczęła się w klasztorach, szczególnie we francuskim opactwie Świętych Piotra i Pawła w Cluny. Surowa reguła nastawiona na posługę religijną, duchowość i moralność miała służyć reformie Kościoła. W tym środowisku ukształtował się Hildebrand, który pochodził z plebejskiej rodziny. Był on przekonany o nadrzędnym autorytecie Stolicy Apostolskiej, pochodzącym od Boga. W 1073 r. lud rzymski, licząc na zmiany, wymusił na kardynałach wybór Hildebranda na papieża. Przyjął on imię Grzegorza VII.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym czasie królem niemieckim był młody, liczący niewiele ponad 20 lat, Henryk IV. Przysługiwała mu po ojcu korona cesarska, ale mógł ją przyjąć tylko w Rzymie, a zajęty był uśmierzaniem buntów swoich poddanych. Zyskał przy tym opinię okrutnika, gwałciciela i rozpustnika. Nie przejmował się licznymi upomnieniami papieża i wbrew jego zaleceniom mianował nowych biskupów na podległych mu terenach. W końcu zniecierpliwiony natarczywością Grzegorza VII zwołał synod biskupów niemieckich, na którym odbył się sąd nad papieżem. Ułożono formułę wyroku, na mocy którego wypowiedziano mu posłuszeństwo i złożono go z urzędu.

Król napisał do Grzegorza VII list rozpoczynający się od słów: „Henryk z Bożej łaski król do Hildebranda nie papieża, lecz fałszywego mnicha”, a zakończony rozkazem, aby ustąpił on ze Stolicy Apostolskiej. Po odczytaniu listu publicznie w Bazylice Laterańskiej patrycjusze rzymscy rzucili się na posłańca z mieczami; przed śmiercią uratował go papież, zasłaniając go własnym ciałem.

Reklama

Następnego dnia, w obecności kardynałów, biskupów i cesarzowej Agnieszki – matki Henryka IV, papież przemówił, zwracając się w modlitwie do św. Piotra: „Na mocy danej mi przez ciebie władzy, zabraniam królowi Henrykowi, który się tak zuchwale przeciw Kościołowi twojemu stawił, sprawować rządy w Niemczech i we Włoszech, zwalniam chrześcijan ze złożonej mu przysięgi i zakazuję, aby mu ktokolwiek jako królowi służył, albowiem słusznem jest, aby utracił własną cześć, kto cześć Kościoła twojego ukraca. A że posłuszeństwa odmawia i nie wraca do Pana, (...) przeto w imię twoje wiążę go więzami klątwy, aby zaś wszystek lud poznał, jakożeś ty jest opoką i jako Syn Boży na tej opoce zbudował Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą”.

Upokorzony król

W Niemczech od razu nastąpił zwrot, którego król się nie spodziewał. Książęta niemieccy postanowili wykorzystać okazję i pozbawić go tronu. Henryk wyruszył więc przez Alpy, nie zważając na wyjątkowo ciężką zimę, do Włoch, żeby tam prosić Grzegorza VII o cofnięcie klątwy.

Znalazł go na zamku w Canossie niedaleko Parmy. Kilka dni prosił przez pośredników o miłosierdzie. W końcu papież uległ, ale nie oszczędził Henrykowi zwyczajowej 3-dniowej pokuty. Rozkazał otworzyć pierwszą bramę potrójnych murów, które okalały zamek, i w ich kręgu stanął król, wyzbywszy się wszelkich oznak dostojeństwa, w grubej, pątniczej sukni na mrozie i wietrze. Bosy i zziębnięty stał sam kilka godzin dziennie, widząc tylko ściany zamku, o które, jak pisał potem papież do książąt niemieckich, biły jego „błagalne wołania o ratunek i pocieszenie apostolskiego miłosierdzia”. Czwartego dnia Henryk został przyjęty przez papieża, który wykonał nad nim rozgrzeszający znak krzyża i wprowadził go do kościoła.

Reklama

Król nigdy nie przebaczył papieżowi wstydu, który przeżył w Canossie. Kilka lat musiał walczyć o władzę w Niemczech, a kiedy w końcu udało mu się, zdobył też Rzym i zmusił Grzegorza VII do ucieczki. Na Stolicy Piotrowej osadził swojego zwolennika jako antypapieża, a ten włożył mu na głowę upragnioną cesarską koronę. Grzegorz zmarł na wygnaniu w 1085 r. Przed śmiercią zdjął kary kościelne ze wszystkich swoich przeciwników z wyjątkiem cesarza i antypapieża, a swoje życie ocenił słowami psalmu: „Ukochałem sprawiedliwość i znienawidziłem niesprawiedliwości, dlatego umieram na wygnaniu”.

W ostatecznym rachunku w sporze tym zwyciężył papież. Upokorzenie Henryka było tak wielkie, że mówiono o nim ze zgrozą w całej Europie. Władza cesarska już na zawsze straciła swój sakralny autorytet i mimo jeszcze kilkuwiekowej walki z papiestwem nigdy go nie odzyskała. Duchowy porządek w kierowaniu Kościołem został przywrócony.

Iść do Canossy

Postawa Grzegorza VII została w pełni doceniona przez Kościół w XVI wieku, kiedy papież został beatyfikowany. W 1728 r. Benedykt XIII ustanowił jego wspomnienie liturgiczne na 25 maja; przypomniał o umocnionej przez niego wolności Kościoła i „obaleniu bezbożnego cesarza Henryka IV”. Tekst ten mocno wzburzył dwory królewskie we Francji, w Niderlandach i we Włoszech. W Austrii zakazano nawet jego druku pod groźbą drastycznych kar dla duchowieństwa.

Henryk IV stał się natomiast natchnieniem dla przeciwników papiestwa. W okresie reformacji wielu niemieckich luteran uważało go za „pierwszego protestanta” i wyniosło do rangi symbolicznej postaci w walce z „tyrańską i niesprawiedliwą instytucją”. Ale i dla zwykłych Niemców upokorzenie ich władcy było nie do przyjęcia, a odwoływanie się do tradycji Canossy było bolesne. Po zjednoczeniu Niemiec w XIX wieku, w ramach tzw. kulturkampfu, uchwalano specjalne ustawy przeciwko katolikom, a kanclerz Bismarck wygłosił w Reichstagu przemówienie, w czasie którego padły słowa: „Nie bójcie się, nie pójdziemy do Canossy ani fizycznie, ani duchowo”. Słowa te tak się spodobały w Niemczech, że w Bad Harzberg w Dolnej Saksonii, w ruinach średniowiecznego zamku Henryka IV wybudowano kilka lat później 19-metrową kolumnę, na której je zacytowano. W odpowiedzi katolicy z pobliskiej miejscowości wybudowali kościół pod wezwaniem Grzegorza VII.

Sformułowanie Bismarcka „iść do Canossy” upowszechniło się i także w czasach współczesnych jest często używane do opisania sytuacji, w której trzeba poddać się upokarzającej pokucie w celu osiągnięcia jakiejś korzyści, najczęściej związanej z polityką.

2022-01-18 11:57

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paul Gannucci: Jedyny jego posiłek – Eucharystia

Niedziela Ogólnopolska 41/2024, str. 71

[ TEMATY ]

Eucharystia

Annette Gannucci

Paul Gannucci

Paul Gannucci

Każdej nocy przez 11 miesięcy Paul Gannucci modlił się ze swoimi rodzicami na różańcu, a następnie przyjmował Komunię św. Hostia to jedyny stały pokarm, który chłopak jest w stanie spożyć.

Paul to młody człowiek, który pracował przez cały rok, aby przyjąć Eucharystię” – powiedział o. Richard Kunst, proboszcz parafii Paula – St. James (św. Jakuba) w Duluth w stanie Minnesota, który zna 21-latka od urodzenia.
CZYTAJ DALEJ

Francja/ Papież: zdrowa laickość to polityka bez instrumentalizowania religii 

Wiara, przekazywana i umacniana m.in. za sprawą pobożności ludowej może umacniać „konstruktywne obywatelstwo chrześcijan”. Zaś praktykujący ją mieszkańcy Korsyki są dla Europy doskonałym przykładem laickości, rozumianej jako dialog świata religijnego i świeckiego – mówił Papież Franciszek podczas spotkania z uczestnikami międzynarodowego kongresu nt. pobożności ludowej w basenie Morza Śródziemnego, który odbywa się w Ajaccio.

Udział w sesji podsumowującej obrady międzynarodowego kongresu, pt. „Pobożność ludowa w basenie Morza Śródziemnego”, w którym bierze udział ok. 400 osób, to pierwszy punkt wizyty Papieża na Korsyce. Ojciec Święty udał się na nią prosto z lotniska. Po drodze zatrzymał się przy Baptysterium św. Jana, które jest „relikwią” pierwszej korsykańskiej katedry, gdzie - tak jak na całej trasie przejazdu - oczekiwali licznie zebrani mieszkańcy wyspy. W przemówieniu, wygłoszonym w Pałacu Kongresowym i Wystawowym, zwrócił uwagę na dwa ważne aspekty charakteryzujące lokalną społeczność: ludową pobożność i dobrze rozumianą laickość.
CZYTAJ DALEJ

Co mamy czynić?

2024-12-14 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

„Radujcie się zawsze w Panu!” – wzywa nas dzisiaj Apostoł Paweł. Skąd jednak zaczerpnąć tej radości? Gdzie znaleźć do niej motywację? Tak bardzo nam jej brakuje w naszym codziennym życiu. Święty Paweł odpowiada: „Pan jest blisko!”

Już za tydzień i parę dni zasiądziemy do wigilijnego stołu, zaśpiewamy kolędy, powitamy wśród nas nowonarodzonego Jezusa. Już tak blisko do świąt! Czuć już tę atmosferę, zapachy, podniosłość… Lecz drugiej strony możemy czuć również podenerwowanie, napięcie, pośpiech… Już tak blisko… Czy zdążę ze wszystkim? Tyle jest jeszcze do zrobienia! Tyle do przygotowania! Ileż pracy mnie czeka!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję