Reklama

Światełka dziecięcej nadziei

2003 rok ogłoszony został Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych. 1 czerwca z kolei obchodzimy Międzynarodowy Dzień Dziecka. Te powody skłaniają nas do refleksji nad dziećmi, które dotknął krzyż cierpienia i choroby. Jednak dzięki ludziom pełnym cierpliwości, wyrozumiałości, ciepła i miłości - rodzicom, nauczycielom i wychowawcom - mają szansę rozwijać swoje talenty i zmysły, odnosić sukcesy i cieszyć się nimi. Nie są bezradne i niepotrzebne. Ich marzenia to takie światełka nadziei, do których dążą i dzięki którym żyją.

Niedziela sosnowiecka 22/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszkę z Sosnowca poznałam w Ośrodku dla Dzieci Słabo Widzących i Niewidomych w Dąbrowie Górniczej. Bardzo kontaktowa, miła, otwarta dziewczyna, uczennica III klasy LO w tej placówce. Cierpi na astygmatyzm i krótkowzroczność. "To choroba dziedziczna. Ujawniła się w 8. roku życia, ale na szczęście od 3 lat nie postępuje" - wyznaje dziewczyna. Szkoła to dla niej drugi dom. Znajduje tu pociechę i wsparcie ze strony nauczycieli. Oni są jej teraz najbardziej potrzebni, bo jej mama straciła całkowicie wzrok. Agnieszka jest pełna nadziei i wiary, że przetrwa trudne chwile. Niedawno wróciła z Ogólnopolskiego Festiwalu "Asy z mojej klasy" w Kielcach, gdzie wraz ze swoimi rówieśnikami wystawiali Balladynę na podstawie tekstu Jeremiego Przybory. Zdobyli I miejsce. To ogromny sukces podopiecznych dąbrowskiej placówki.
18-letni Krzysiu ze Świętochłowic jest półsierotą. Wychowywała go babcia, teraz przebywa w internacie Ośrodka. Sympatyczny, uśmiechnięty chłopiec z radością mówi o mieszkaniu, które w ostatnim czasie otrzymał z Opieki Społecznej. Chce być rehabilitantem masażystą, ale widzi też siebie w roli instruktora szachowego. Uwielbia grę w tenisa stołowego i serfowanie po internecie. Najbardziej lubi matematykę. "Język polski nie jest moją mocną stroną" - przyznaje się. Brał udział w Mistrzostwach Polski dla Osób Słabo Widzących. Cierpi na oczopląs, stopniowemu odklejeniu ulega siatkówka jednego oka. Drugie to proteza. Grozi mu utrata wzroku. "Od urodzenia widzę jedynie troszeczkę, ale nie mam lęku sam wyjść na miasto, bo nawet dobrze sobie radzę. Szkoła nigdy nie będzie dla mnie domem, choć bardzo tu dobrze. Dom rodzinny zawsze pozostanie tym jednym, wyjątkowym, na zawsze" - wyznaje Krzysiu.
Zdziś, lat 17, urodził się jako wcześniak z niską wagą ciała. Nieodpowiednie stężenie tlenu i azotu podane chłopcu w inkubatorze uczyniły z niego osobę niewidomą. W Ośrodku przebywa od 8. roku życia. Posługuje się brajlem. "Widzę jasność. Nic poza nią" - wyznaje chłopiec. Na zewnątrz najchętniej wychodzi z kolegą.
Z tych samych powodów straciło wzrok jedno z najbardziej utalentowanych dzieci w Ośrodku - 9-letnia Julia. Od 2. roku życia rozpoczęła naukę gry na instrumentach w dąbrowskiej Szkole Muzycznej. Pięknie śpiewa i gra na organach, skrzypcach, pianinie, flecie, organkach ustnych i jak dodaje z uśmiechem - "na komputerze". Na swoim koncie ma sporo występów zwieńczonych sukcesami, zarówno w Polsce, jak i za granicą. W każdym tygodniu dziewczynka uczęszcza też na zajęcia, które prowadzi p. Franciszek, niewidomy skrzypek. Na lekcjach poznaje zapis notacji muzycznej. Julka nie chce za dużo o sobie mówić, bo jest bardzo zajęta. Alfabetem Braille´a czyta właśnie książkę dla dzieci nieco starszych od niej Światełko. "To bardzo mądra lektura" - podkreśla.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Wspomnienie patrona „od bólu głowy”

2025-10-22 09:34

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

Błogosławieństwo relikwiami bł. Jakuba Strzemię

W liturgiczne wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, w parafii Najświętszego Zbawiciela w Łodzi, odbyła się Msza święta połączona z obrzędem błogosławieństwa mitrą z relikwiami.

Mszy świętej przewodniczył ks. Robert Nowak, proboszcz parafii a koncelebrował ją ks. Grzegorz Klimkiewicz, poprzedni proboszcz i inicjatyw sprowadzenia relikwii bł. Jakuba Strzemię do Łodzi. Od 2019 roku parafia Najświętszego Zbawiciela, jako jedyna w archidiecezji łódzkiej, posiada relikwie biskupa Jakuba Strzemię, patrona od bólu głowy i migreny.
CZYTAJ DALEJ

Bp Chrząszcz: Jan Paweł II był papieżem globalnym, o sercu lokalnym

2025-10-22 20:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

bp Robert Chrząszcz

papież globalny

serce lokalne

ks. Marek Weresa/Vatican Media

Okolicznościowa Msza św. w Bazylice św. Piotra pod przewodnictwem bp. Roberta Chrząszcza

Okolicznościowa Msza św. w Bazylice św. Piotra pod przewodnictwem bp. Roberta Chrząszcza

Był człowiekiem uniwersalnym, ale urodzonym w konkretnej ziemi, z konkretnych łez i modlitw - mówił o św. Janie Pawle II delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej bp Robert Chrząszcz, który w liturgiczne wspomnienie papieża Polaka przewodniczył okolicznościowej Mszy św. w Bazylice św. Piotra i wygłosił homilię. Koncelebrował metropolita wileński abp Gintaras Grušas, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy.

Nawiązując do czytania z Księgi Proroka Izajasza bp Robert Chrząszcz nazwał św. Jana Pawła II człowiekiem, który „wziął na siebie ciężar Ewangelii i niósł ją na krańce ziemi”. Papież Polak był „zwiastunem radosnej nowiny, tym, którego nogi - jak mówi prorok - były ‘pełne wdzięku’, bo szły przez wszystkie kontynenty, niosąc światu pokój i nadzieję”.
CZYTAJ DALEJ

Pontyfikat Tysiąclecia: „Nie lękajcie się”

Ach, ta historia! Zawsze ma w zanadrzu rytm Bożej Opatrzności, który wygrywa melodię, jakiej nikt by nie przewidział.

Rok 1978: Europa podzielona jak placek na dwa talerze – Zachód w blasku neonów, Wschód duszący się pod ciężarem szarej żelaznej kurtyny. I nagle, zza tej kurtyny, z peryferii świata, wyłania się człowiek z Krakowa – Karol Wojtyła, robotnik, poeta z notesem pełnym metafor, biskup z duszpasterstwem w tle, gdzie wiara kiełkowała w rozmowach przy kawie, kardynał. Staje się papieżem. A 22 października, na balkonie Bazyliki św. Piotra, rzuca w eter słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Nikt wtedy nie podejrzewał, że to nie zwykłe hasło inauguracyjne, lecz detonator. Detonator wiary, wolności i odwagi, który wysadzi w powietrze cały system budowany na ateistycznym micie „człowieka-boga”. Komunizm, ten kolos na glinianych nogach, runie dekadę później – nie od rakiet, lecz od fali modlitw i pieśni, którą Jan Paweł II rozpętał na placu Zwycięstwa w Warszawie. Oto pierwszy dowód: pontyfikat, który nie tylko przetrwał, ale zmienił bieg historii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję