Przed świętami wielkanocnymi siedmiu kleryków roku propedeutycznego z Legnicy i Świdnicy służyło uchodźcom z Ukrainy na dworcu w Przemyślu i na granicy w Korczowej.
Bez większego zastanawiania się odpowiedzieliśmy na prośbę seminarium przemyskiego o wsparcie wolontariackie, o odciążenie kleryków z Przemyśla, o pomoc wśród uchodźców. Wsiedliśmy do busa i pojechaliśmy na granicę – mówi kleryk Konrad. Klerykom towarzyszył ks. Piotr Gołuch z diecezji świdnickiej, który w domu legnickim pełni funkcję moderatora.
Kleryk Piotr podkreśla, że zadania, jakie postawiono przed klerykami nie były trudne, ale konieczna była obecność całodobowa. Na dworcu w Przemyślu pomagali dźwigać walizki, podawali kawę, herbatę, udzielali informacji, organizowali zabawy dla dzieci w specjalnie przygotowanym kąciku zabaw. Alumni pełnili podobne zadana na przejściu granicznym w Korczowej.
Również dla kleryka Wiktora było czymś oczywistym, że jeśli jest taka potrzeba, należy tam być. – Jesteśmy powołani po to, aby pomagać bliźnim. Tam właśnie zobaczyliśmy uciekających przed wojną ludzi na własne oczy. Inaczej patrzy się na to w telewizji, inne są wrażenia na żywo – podkreśla. – Dla nas to były szczególne rekolekcje. Oprócz naszej pomocy, ci ludzie potrzebowali tego, aby po prostu z nimi być, aby wiedzieli, że mogą czuć się bezpiecznie – dodaje Wiktor.
Klerycy wrócili umocnieni i bardziej świadomi tego, że głoszenie Ewangelii dokonuje się przez słowo, ale nabiera mocy przez służbę.
W Lourdes dobiega końca pielgrzymka paryskich licealistów z rekordową liczbą uczestników. Niespodziewanie, najmocniejszym momentem czterodniowego wydarzenia okazało się czuwanie modlitewne, podczas którego udzielono sakramentu namaszczenia chorych niemal tysiącu młodych pątników. Przystąpili do niego zarówno chorzy, jak i ci, którzy zmagają się z uzależnieniami czy depresją.
W pielgrzymce Frat 2025 uczestniczy 13,5 tys. pątników z regionu paryskiego Ile-de-France. Chętnych było dużo więcej, samych licealistów zgłosiło się ponad 15 tys. W Lourdes zabrakło dla nich miejsc noclegowych, a bazylika św. Piusa X, gdzie odbywają się spotkania i modlitwy może pomieścić jedynie 13,5 tys. wiernych. Dla porównania w poprzedniej pielgrzymce paryskich licealistów brało udział 10 tys. osób.
Gdyby polska edukacja była serialem, to właśnie oglądamy odcinek pod tytułem: „Prace domowe: Reaktywacja”. W roli głównej – Ministerstwo Edukacji Narodowej, które jeszcze niedawno z dumą, pompą i nieco przesadzonym entuzjazmem ogłaszało „koniec z zadaniami domowymi”, a dziś... no cóż, spuszcza głowę i przyznaje się do błędu. Jakby to ujął klasyk memicznej mądrości – rozdwojenie jaźni level MEN.
Jeszcze nie tak dawno oficjalne profile ministerstwa na Facebooku i Instagramie błyszczały rolkami i postami, w których MEN chełpił się jedną z największych „reform” ostatnich lat – zniesieniem obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych. Narracja była jasna: więcej czasu dla dzieci, koniec z wieczornym stresem, edukacja z ludzką twarzą. Poklask był, lajki się zgadzały, serduszka biły radośnie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.