O pokoju słyszeliśmy od aniołów w stajence betlejemskiej, a także w momencie zmartwychwstania Chrystusa. Pokój niesie ludziom sam Chrystus. Nie ma w sobie Chrystusa ten, kto niesie wojnę, niepokój, podział itd., a już tym bardziej ten, kto błogosławi idących czynić zło.
Czas wakacji, urlopów, wyjazdów, tych bliższych lub dalszych, czy czas pozostawania w miejscach codziennego życia, w myśl dzisiejszej Ewangelii jest czasem głoszenia słowa Bożego, niesienia pokoju. Uczeń Chrystusa ma być dawcą pokoju, który płynie z naszej relacji z Jezusem. W liczbie 72 uczniów musimy odnaleźć siebie. Musimy być Janowym posłańcem przygotowującym „grunt” na przyjście Mesjasza. Prosić Pana żniwa o robotników oznacza także modlić się za siebie, by być robotnikiem w jego winnicy. Nie kto inny, ale ja. Biskup, ksiądz, siostra zakonna, ale też mąż, żona, dziecko, babcia, dziadek – każdy z nas ma być pracownikiem winnicy Pańskiej. Może we współczesnym Kościele, miotanym małą liczbą powołań, Bóg przypomina nam o powszechnym powołaniu i obowiązku bycia robotnikiem w Winnicy Pańskiej. Modlitwa o wyprawienie robotników jest modlitwą o odwagę dla każdego z nas. Słowa Jezusa są stanowcze i bardzo czytelne: „Idźcie! Oto posyłam was”. Nie kogoś, ale nas – każdego z nas. Jednocześnie Chrystus przestrzega nas: to nie będzie sielanka, będziemy jak owce między wilkami. A pokładać nadzieję mamy tylko w naszym Mistrzu. Odpowiedź ludzi na Dobrą Nowinę może być oczywiście dwojaka. Jedni uwierzą i przyjmą to, co mamy do powiedzenia, i z nimi możemy pozostać, inni odrzucą nasze przepowiadanie Ewangelii, i nie powinniśmy się temu dziwić. Tak było już od czasu Jezusa, ale akcent głoszenia Ewangelii jest położony na radość uczniów z powodu tego, co dokonali. Nie zniechęcali się tymi, którzy odrzucali słowo Boże, lecz radowali się z każdego nawrócenia i znaków, które im towarzyszyły podczas głoszenia Ewangelii. Niestety, głoszenie Ewangelii budzi nie tylko niechęć wśród niektórych ludzi, ale i gniew szatana. Zjednoczenie z Chrystusem daje nam siłę do stąpania po wężach i skorpionach. Stajemy się odporni na śmiercionośny jad – szeroko rozumiany, który zadają wrogowie Kościoła i Chrystusa. Jesteśmy w stanie odnieś pełny triumf nad mocami ciemności. Nie to jest jednak naszą chlubą – lecz to, że nasze imiona są zapisane w niebie. Zatem Panie nasz – posyłaj nas do swej winnicy, daj odwagę i mądrość do głoszenia Ewangelii, zabierz wszelkie zniechęcenie, spraw, abyśmy nigdy nie zwątpili w sens głoszenia Twojego słowa; niech świadectwo wiary naszych sióstr i braci uskrzydla nas w dążeniu do Ciebie. Niech nasza nadzieja nigdy nie zatrzymuje się na ziemskiej egzystencji, ale niech naszą radością będzie łaska życia wiecznego w niebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu