Reklama

Niedziela Rzeszowska

Uczą i wychowują

Rzeszowska Szkoła Sióstr Prezentek, której patronuje św. Jan Paweł II, jest liderem wśród podkarpackich szkół.

Niedziela rzeszowska 45/2022, str. I

[ TEMATY ]

jubileusz szkoły

Szymon Szczepankiewicz

Uczniowie rozpoczynający naukę w szkole składają przyrzeczenie

Uczniowie rozpoczynający naukę w szkole składają przyrzeczenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczny dzień patrona, uroczyście obchodzony przez uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół Sióstr Prezentek w Rzeszowie 17 października 2022 r., był jednocześnie okazją do świętowania jubileuszu 25-lecia liceum oraz 5-lecia szkoły podstawowej.

O to, by w Rzeszowie powstała szkoła katolicka, zabiegał w latach 90. bp Kazimierz Górny, ordynariusz rzeszowski. Zadania tego podjęły się siostry prezentki. W 1997 r. pierwsi licealiści zasiedli w szkolnych ławach. Pierwszą dyrektorką szkoły była s. Anna Telus, która kierowała nią przez 23 lata. Oprócz liceum siostry prowadziły też gimnazjum, a po reformie edukacji przyjęły w swoje progi uczniów szkoły podstawowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szkoła nieustannie się rozwijała, rozrastała się pod względem liczby uczniów i poszerzała bazę lokalową. Dzięki wysokim wynikom matur oraz licznym sukcesom w olimpiadach i konkursach zdobyła pozycję lidera wśród podkarpackich szkół. Siostry dbają nie tylko o wysoki poziom nauczania, ale także o rozwój duchowy wychowanków. W szkole działają różne grupy o charakterze wychowawczym, m.in. Szkolne Koło Caritas, grupa modlitewna, LSO, Grupa Przyjaciół Wujka, czyli Jana Pawła II, Koło PTTK.

Reklama

Obchody jubileuszu rozpoczęto w kościele Chrystusa Króla Mszą św. pod przewodnictwem bp. Jana Wątroby. Następnie odbyła się akademia. Zgromadzeni obejrzeli program artystyczny zatytułowany Dwa filary – poświęcony dwóm najważniejszym dla szkoły osobom: bł. Matce Zofii Czeskiej – założycielce Zgromadzenia Sióstr Prezentek, która w XVII w. założyła pierwszą na ziemiach polskich szkołę dla dziewcząt oraz św. Janowi Pawłowi II. Uczniowie przedstawili na scenie, jak rodziło się dzieło bł. Matki Zofii, które przetrwało do naszych czasów. Mocno wybrzmiały też słowa papieża Polaka skierowane do młodych: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali. Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania”. Akademię uświetnił występ chóru. Zaproszeni goście wskazywali na ważną rolę, jaką pełni szkoła katolicka w wychowaniu kolejnych pokoleń. Z okazji jubileuszu s. Bernarda Rozmus, dyrektor szkoły, wręczyła pamiątkowe ryngrafy przełożonej m. Annie Telus i bp. Janowi Wątrobie.

Na zakończenie uroczystości na wszystkich czekała słodka niespodzianka. Warto dodać, że z okazji jubileuszu została wydana książka 25 lat Szkoły Sióstr Prezentek w Rzeszowie 1997-2022.

2022-10-28 20:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Więcej niż szkoła

Niedziela legnicka 26/2022, str. VII

[ TEMATY ]

jubileusz szkoły

Ks. Piotr Nowosielski/Niezdiela

Dyrektor szkoły z uczniami i absolwentami. W tle puzzle z twarzami uczniów tworzących widok szkoły

Dyrektor szkoły z uczniami i absolwentami. W tle puzzle z twarzami uczniów tworzących widok szkoły

W kończącym się roku szkolnym Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące w Lubinie obchodzi 30-lecie swojego istnienia. Była akademia, wspomnienia, ale i wspólna dziękczynna modlitwa.

Po przemianach społeczno-politycznych w 1992 r. stworzyła się możliwość, aby w budynku katechetycznym utworzyć szkołę salezjańską. Pierwszym dyrektorem był ks. Piotr Dziubczyński, który studiował i pracował wcześniej we Włoszech i stamtąd przyniósł nowe doświadczenia – mówi o początku szkoły obecny jej dyrektor ks. Mariusz Jeżewicz, salezjanin. – Tu każdy każdego zna. To mała szkoła, a poziom edukacji jest dobry – mówi jeden z absolwentów; – „Salezjan” przy moim wyborze szkoły był na trzecim miejscu, ale chodziła tu kiedyś moja ciocia i ona mi ją poleciła. Wybrałem ją i teraz cieszę się z tego wyboru – dodaje jeden z uczniów; – To nasza salezjańska rodzina i każdy trzyma ze sobą – mówi inna absolwentka, związana ze szkołą nawet po jej zakończeniu. – Świat się szybko zmienia i my też zastanawiamy się jak najlepiej dotrzeć do młodzieży. Nie będziemy mieć lepszej możliwości dotarcia do młodzieży niż w szkole, w której są oni obecni przez pięć dni w tygodniu, przez kilka godzin, a jeszcze możemy ich zaprosić na zajęcia popołudniowe. Szkoła daje możliwość kształtowania młodzieży pod względem: intelektualnym, charakteru i duchowym – dodaje ks. Jeżewicz.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję