Posługę misjonarzy miłosierdzia ustanowił papież Franciszek w 2016 r. Pośród 1000 kapłanów na całym świecie, w Polsce pełni ją blisko 100 Polaków. Również w archidiecezji łódzkiej są szafarze sakramentu pojednania, którym przysługują szczególne prawa. – Kiedy Ojciec Święty ogłosił Rok Miłosierdzia, również zapowiedział posłanie misjonarzy miłosierdzia. Każdy kapłan mógł zgłosić swoją kandydaturę zaopiniowaną przez swojego biskupa lub wyższego przełożonego. Tak też uczyniłem. W czasie homilii na rozpoczęcie posługi misjonarzy papież powiedział: „Drodzy bracia, obyście pomagali otwierać drzwi serc, przezwyciężać wstyd, nie uciekać przed światłem. Niech wasze ręce błogosławią i podnoszą braci i siostry po ojcowsku; niech za waszym pośrednictwem wzrok i ręce Ojca spoczną na Jego dzieciach i uzdrawiają ich rany!”. Tak więc oprócz głównego zadania głoszenia Bożego Miłosierdzia przy okazji homilii, rekolekcji, konferencji, jest też drugie, dotyczące sakramentu pokuty i pojednania. O ile o miłosierdziu może mówić każdy kapłan, o tyle w konfesjonale misjonarze miłosierdzia mają szczególne uprawnienia – wyjaśnia o. Micheasz Okoński, misjonarz miłosierdzia archidiecezji łódzkiej.
Spowiedź u misjonarza miłosierdzia to sakrament, który składa się z tych samych elementów i kończy rozgrzeszeniem. Różni się tym, że ów spowiednik może rozgrzeszyć z grzechów zarezerwowanych do odpuszczania Stolicy Apostolskiej. – Nie każdy kapłan może udzielić rozgrzeszenia z poszczególnych grzechów, niektóre z nich są zastrzeżone Stolicy Apostolskiej. Misjonarz miłosierdzia otrzymał od Ojca Świętego uprawnienia (przywilej), by mógł rozgrzeszyć z następujących grzechów zastrzeżonych: profanacja Najświętszego Sakramentu, przemoc wobec Ojca Świętego, rozgrzeszenie wspólnika grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu oraz zdrada tajemnicy spowiedzi – tłumaczy o. Okoński. Pośród wymienionych uprawnień ustanowiono jeden wyjątek – grzech, z którego nie może rozgrzeszyć nawet kapłan z papieskim przywilejem. Mianowicie, nie ma mocy użycia tego prawa w przypadku osoby, która wyświęciła biskupa bez pozwolenia papieża. – Każdy grzech ciężki, aby był grzechem, musi być świadomie popełniony, dobrowolnie i dotyczyć rzeczy ważnej, dlatego ktoś, kto ma dobrze uformowane sumienie, zapewne będzie wiedział, jak wielkiej wagi popełniony jest grzech, gdy brak takiej świadomości warto zasięgnąć opinii spowiednika, kierownika duchowego, jak wielkim grzechem jest popełniony czyn i kto pomoże w rozgrzeszeniu – tłumaczy o. Micheasz w nawiązaniu do niewiedzy o trwaniu w grzechu ciężkim.
Posługa ta, mimo iż stosunkowo rzadko sprawowana, jest niewątpliwie istotna i świadczy o papieskiej trosce, a także głębi miłosierdzia Bożego „jako konkretny znak, że łaska Jubileuszu nadal w różnych częściach świata jest żywa i skuteczna”, o czym pisał Franciszek w Misericordia et misera.
Pomóż w rozwoju naszego portalu