Reklama

Niedziela Sandomierska

Bogu i ludziom

Pod takim tytułem odbyła się premiera filmu dokumentalnego o Słudze Bożym ks. Stanisławie Sudole. – Nagrywanie, przesłuchiwanie świadków i montaż były dla mnie, jako kapłana czasem rekolekcji (…) – mówi ks. Rafał Kusiak.

Niedziela sandomierska 18/2023, str. I

[ TEMATY ]

ks. Stanisław Sudoł

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Na projekcji obecni byli mieszkańcy pamiętający Sługę Bożego

Na projekcji obecni byli mieszkańcy pamiętający Sługę Bożego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dworku Błotnickich w Dzikowcu gdzie odbyła się projekcja filmu, zgromadzili się kapłani związani z procesem beatyfikacyjnym, świadkowie życia proboszcza Dzikowca, parafianie oraz osoby zainteresowane osobą Sługi Bożego. Twórca filmu ks. Rafał Kusiak powiedział: – Czas pandemii przeszkodził w nagraniu świadectw. Cieszę się, że w końcu udało się sfinalizować ten projekt. Nagrywanie, przesłuchiwanie świadków, a na końcu montaż były dla mnie osobiście, jako kapłana czasem rekolekcji, w którym mogłem przekonać się na przykładzie ks. Sudoła, że warto być kapłanem całkowicie oddanym Bogu i drugiemu człowiekowi – mówił ks. Kusiak. Po projekcji filmu uczestnicy spotkania dali świadectwo swojego związania z ks. Stanisławem Sudołem. Genowefa Dębiak, sekretarz gminy Dzikowiec przyznała, że nie poznała Sługi Bożego. Historią jego życia zainteresowała się dzięki świadectwu poprzedniego wójta, Krzysztofa Klechy. – Dzisiejszej premierze filmu towarzyszyła niezwykła atmosfera i wzruszenie. Osoby, które znały ks. Sudoła, podkreślały jego całkowite oddanie Bogu i drugiemu człowiekowi. Szczególnym świadectwem podzielił się jeden z uczestników premiery, który wyraził przekonanie o uzdrowieniu go z choroby dzięki wstawiennictwu ks. Stanisława Sudoła. Obecni na sali księża podkreślali powszechność powołania do świętości, które jest możliwe dla każdego. Ludzie święci żyją pośród nas. Wyrazili również nadzieję, że film o Słudze Bożym rozpropaguje jego postać na całą Polskę i zachęci do dzielenia się świadectwami cudów za przyczyną ks. Sudoła.

Sługa Boży urodził się 16 marca 1895 r. w Zembrzy koło Raniżowa. W 1915 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu, gdzie 1 czerwca 1919 r. przyjął święcenia kapłańskie. Został skierowany jako wikariusz do parafii Rakszawa. W gorliwej służbie Bogu i wiernym upodobał sobie nade wszystko głoszenie nauk i kazań oraz posługę sakramentu pokuty. Po trzech latach został przeniesiony do Wiązownicy, gdzie był najpierw administratorem, a następnie proboszczem. Tutaj również dał się poznać jako oddany duszpasterz, katecheta i budowniczy wiązownickiej świątyni. W ostatnich latach życia proboszcza z Wiązownicy ks. Sudoł przejął obowiązki związane z prowadzeniem parafii. Podjął się budowy kościoła w Manasterzu oraz zainicjował budowę świątyni w Szówsku. Utrudzony pracą i doświadczony ciężką chorobą przeszedł poważną operację, a dotknięty okropnością wojny zmuszony był opuścić Wiązownicę w związku z napięciami o charakterze narodowościowym. 10 stycznia 1945 r. ks. Stanisław Sudoł objął parafię w Dzikowcu. Szybko zyskał uznanie i akceptację miejscowych parafian. Od samego początku zajął się reorganizacją parafii, rozpoczynając od spraw duchowych. Ksiądz Stanisław Sudoł zmarł 19 marca 1981 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-04-25 15:54

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga do chwały ołtarzy

Niedziela sandomierska 13/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Jan Maria Vianney

ks. Stanisław Sudoł

Archiwum diecezji

Biskup Krzysztof Nitkiewicz rozpoczął proces beatyfikacyjny ks. Stanisława Sudoła

Biskup Krzysztof Nitkiewicz rozpoczął proces beatyfikacyjny ks. Stanisława Sudoła

Zarówno św. Jan Maria Vianney (1786 – 1859), proboszcz z Ars, jak również sługa Boży ks. Stanisław Sudoł (1895 – 1981) umierali w opinii świętości.

Ksiądz Jan Maria Vianney zmarł w wieku 73 lat na plebanii w Ars 4 sierpnia 1859 r. Święty proboszcz zakończył życie niemal jak męczennik. W ostatnich latach pojawiły się u niego cierpienia fizyczne i duchowe: oschłość, skrupuły, trwoga o zbawienie, obawa przed odpowiedzialnością za powierzone sobie dusze i lęk przed sądem Bożym.
CZYTAJ DALEJ

Młody ksiądz, opiekun harcerzy, zmarł w swoje 46. urodziny. Dziś jego pogrzeb

2025-10-06 09:29

[ TEMATY ]

pogrzeb

młody ksiądz

opiekun harcerzy

46. urodziny

Chorągiew Ziemi Lubuskiej ZHP

Ks. Adam Żygadło zmarł w swoje 46. urodziny

Ks. Adam Żygadło zmarł w swoje 46. urodziny

W piątek 3 października 2025 r., w 46. rocznicę swoich urodzin i w 21. roku kapłaństwa, w szpitalu w Zielonej Górze zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. Adam Żygadło, wikariusz Parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Żaganiu - informuje portal diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Był był harcmistrzem i zaangażowanym opiekunem harcerzy.

Zmarłego kapłana we wzruszającym wpisie żegnają harcerze
CZYTAJ DALEJ

Uroczysta chwila w Górze

2025-10-06 08:50

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.

W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję