Reklama

Niedziela Małopolska

Przypominają i upowszechniają

– Módlmy się za ks. kard. Franciszka Macharskiego oraz za ks. kard. Adama Stefana Sapiehę, aby Kościół mógł w nieodległym czasie cieszyć się z rozpoczęcia ich procesów beatyfikacyjnych…

Niedziela małopolska 34/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Kraków

MFS/ Niedziela

W sierpniu Eucharystię sprawował ks. Piotr Majer

W sierpniu Eucharystię sprawował ks. Piotr Majer

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ta intencja wybrzmiewa co miesiąc podczas Mszy św. w sanktuarium Ecce Homo.

Idea

Pomysłodawcą cyklicznej modlitwy jest Towarzystwo Ecce Homo im. Ks. Kardynała Franciszka Macharskiego. Reprezentujący je Paweł Kuglarz wyjaśnia, że idea nawiązuje m.in. do spotkań organizowanych z kard. Macharskim, gdy mieszkał u Sióstr Albertynek przy sanktuarium św. brata Alberta. Zaznacza: – Po śmierci kard. Franciszka osoby uczestniczące w tych spotkaniach założyły Towarzystwo Ecce Homo, aby zachować pamięć o kardynale, który był dla nas ważną postacią jako duszpasterz, jako przedstawiciel Kościoła w Polsce. A w 5. rocznice śmierci kard. Macharskiego postanowiliśmy co miesiąc organizować, wspólnie ze Zgromadzeniem Sióstr Albertynek, Msze św., w czasie których modlimy się o rychłą beatyfikację zmarłych arcybiskupów Kościoła krakowskiego. Paweł Kuglarz dodaje, że o sprawowanie tych Eucharystii są proszeni kapłani, którzy znali kard. Franciszka, byli pod jego wpływem. Wyjaśnia: – Pragniemy odwoływać się do dziedzictwa obu pasterzy, przypominać je i upowszechniać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W 7. rocznicę śmierci kard. Franciszka Macharskiego Mszy św. przewodniczył ks. dr hab. Piotr Majer – profesor UPJPII, kanonik Krakowskiej Kapituły Katedralnej. W wygłoszonej homilii kapłan przywołał m.in. adhortację Jana Pawła II Pastores Gregis, w której Ojciec Święty podkreślił rolę biskupów w Kościele i zachęcał, aby zachować o nich pamięć, ponieważ: „Są oni duchowymi opiekunami i strażnikami przewodzącymi z nieba Kościołowi pielgrzymującemu…” Przywołując fragment: „…pozostawili wśród ludu szczególne dziedzictwo zachwytu i miłości ze względu na swe święte życie i wybitną naukę…”, ks. Majer zaznaczył: – Te słowa możemy odnieść do obu księży kardynałów, których dziś wspominamy.

Świadectwa

W gronie osób zebranych na modlitwie spotkałam s. albertynki, które znały kard. Macharskiego i towarzyszyły mu, gdy mieszkał w domku u sióstr. Siostra Miriam Łopuszyńska podkreśla, że kard. Macharski był człowiekiem pokornym, ubogim, kochającym otaczający go świat. Wspomina: – Myśmy tutaj często po tym ogrodzie spacerowali. Z drugą siostrą podtrzymywałyśmy go pod ręce, a kardynał mówił: „O, mam dwie laski” (śmiech). Tutaj się wspólnie modliliśmy, a gdy jechały karetki na sygnale, to kardynał zawsze błogosławił i mówił, że może ktoś tego potrzebuje. Jego rozmodlenie będę zawsze pamiętać.

Siostra Dolorosa Kilnar mogłaby mówić o kard. Macharskim godzinami. – Był wybitny pod każdym względem – zapewnia albertynka. I wymienia przymioty kardynała: – Cierpliwość w stopniu heroicznym, niesamowita cnota ubóstwa, wielka wrażliwość, taki św. Franciszek z Krakowa. Okazywał szacunek dla każdego, bez oceniania. Mistyk – w czasie modlitwy jego twarz promieniała. I to jego zawierzenie Panu Bogu. Nigdy nie prosił o zdrowie dla siebie, ale dużo czasu poświęcał na modlitwy za innych, zwłaszcza tych, którzy przysyłali listy z intencjami.

Zaproszenie

Siostry wyznają, że w trudnych sprawach proszą kard. Franciszka o pomoc. Zapewniają, że jest skutecznym orędownikiem. Zachęcają, aby dołączyć do osób, które spotykają się w każdy 2. dzień miesiąca, o godz. 19 na Eucharystii w sanktuarium Ecce Homo (przy ul. Woronicza 10 w Krakowie), by modlić się o beatyfikację krakowskich arcybiskupów.

2023-08-14 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Betlejemskie Światło Pokoju już w Krakowie

[ TEMATY ]

Kraków

Betlejemskie Światło Pokoju

MAREK KĘPIŃSKI

Betlejemskie Światło Pokoju z Groty Narodzenia Jezusa w Betlejem trafiło w niedzielę wieczorem do Krakowa. "Trzeba, żeby to Chrystusowe światło niosło wszystkim radość i nadzieję" - powiedział podczas Eucharystii odprawionej przy tej okazji w Katedrze Wawelskiej abp Marek Jędraszewski.

Betlejemskie Światło Pokoju harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego otrzymali od słowackich skautów. Na Wawelu powitali go apelem, w którym uczestniczyło około 2,5 tysiąca osób. Następnie podczas Eucharystii przekazali go metropolicie krakowskiemu.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję