To mieszkająca w Bytomsku (część parafii w Żegocinie) emerytowana polonistka, żona, mama i babcia, która od ponad 35 lat ubogaca swą twórczością nie tylko najbliższych. Maluje, pisze wiersze, a od kilku lat współtworzy amatorskie środowisko teatralne w Żegocinie.
Wystawa
Jej obrazy zdobią wnętrza domów zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Można je zobaczyć także w kościołach. A wystawy jej prac są zazwyczaj w danym środowisku znaczącycm wydarzeniem kulturalnym. Tak było i tym razem. W ramach cyklicznego projektu „Weekend z zabytkami” w Kopalni Sztuki Bochnia (Rynek 16) 9 września odbył się wernisaż wystawy malarstwa Teresy Mrugacz (ekspozycję można zwiedzać przez cały miesiąc w godzinach otwarcia). Właściciele galerii – Katarzyna i Leszek Wincełowiczowie informowali: „Autorka, oprócz kilkudziesięciu obrazów, zaprezentowała także kilka swoich utworów poetyckich. Doskonałym uzupełnieniem spotkania były skoczne krakowiaki i mazurki wygrane i wyśpiewane przez artystów z kapeli Brzeźnicanie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Gdy Kasia Wincełowicz zaproponowała mi wystawę w tych dniach, kiedy jest organizowany w powiecie bocheńskim „Weekend z zabytkami”, od razu pomyślałam, żeby namalować wybrane zabytki z tego terenu – mówi Teresa Mrugacz. Dodaje, że zaprezentowała także obrazy przedstawiające wiejskie krajobrazy, kwiaty oraz kilka prac o charakterze sakralnym – wizerunki namalowane na starych deskach.
– Być może w moich obrazach zwiedzający zobaczą coś, czego już nie ma, naszą przeszłość, nasze korzenie i tradycje, do których wracam też w swoich wierszach – przyznaje malarka, gdy pytam o ideę ekspozycji. Dodaje: – To świat mego dzieciństwa, młodości, to ludzie, którzy odeszli. Obrazy mogą wzbudzić refleksję na temat przeszłości, a młodzi mogą dowiedzieć się, skąd pochodzą, gdzie są ich korzenie. – Twoje obrazy, twoje wiersze to jest uczta dla oczu i dla ucha – stwierdził w czasie wernisażu Dariusz Kulas, kierownik kapeli Brzeźnicanie, która muzyką i śpiewem zapewniła radosną atmosferę spotkania w galerii.
Inspiracja i motywacja
– Nie brakuje mi bliskości wielkich centrów kultury, owszem, lubię bywać tu i tam, ale najlepiej czuję się w domu – zapewnia malarka, gdy pytam, na ile życie na wsi pomaga jej bądź utrudnia twórczą aktywność. Zaznacza: – Mieszkamy w pięknym miejscu, które mnie inspiruje i motywuje. Wspomina, że wychowała się w domu położonym wśród łąk, blisko lasu i od dziecka zachwycała się otaczającym ją pięknem przyrody, jej harmonią i zmiennością.
Moja rozmówczyni podkreśla rolę męża – Franciszka, który wspiera jej twórczą pracę. Zauważa, że jej pasje – malarstwo i poezja – się uzupełniają. – Na moich obrazach zazwyczaj nie ma ludzi, maluję pejzaże, kwiaty, natomiast przeżycia, refleksje przekazuję w wierszach – wyjaśnia i przekonuje: – Malarstwo i poezja niezmiernie ubogacają moje wnętrze, moje istnienie.
Uśmiechając się, przyznaje, że w jej życiu właśnie pojawiła się kolejna pasja, którą jest teatr. Wspólnie z grupą osób z gminy Żegocina wystawiają przedstawienia – autorskie misteria, jasełka. – Nie spodziewałam się, że coś takiego będę robić, nawet nie wiedziałam, że to potrafię – mówi i wyjaśnia, że to nie jest profesjonalne. A po chwili dodaje: – Jeśli się angażuje swe umiejętności i z miłością, z sercem podejmuje kolejne wyzwania, to wcześniej czy później można zobaczyć pozytywne efekty tych działań.