Od wszelkiego braku miłości,
od egoizmu, który dzieli,
od lęku przed Twym sądem
Wybaw nas, Panie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od udręk, jakie przeżywamy,
od lęku przed osamotnieniem,
od strachu przed cierpieniem i śmiercią
Wybaw nas, Panie.
Od przemocy i katastrofy nuklearnej,
od niesprawiedliwości i życia bez nadziei,
od lęku o przyszłość
Wybaw nas, Panie.
Od wyznaniowej pychy,
od strachu przed braćmi i siostrami, którzy różnią się od nas,
od lęku przed stawaniem w obliczu wyzwania
Wybaw nas, Panie.
Od nieznajomości Boga,
od życia bez Chrystusa,
od pomijania w nas Ducha Świętego
Wybaw nas, Panie.
Modlitwę tę przysłali mi księża werbiści z Pieniężna w Roku Jubileuszowym 2000. Muszę przyznać, że nie od razu tę modlitwę zrozumiałam, a nawet dziwiłam się niektórym
wezwaniom tej litanii. Na przykład wezwanie "od lęku przed Twym sądem". Jak się nie lękać Bożego sądu? I jeszcze prosimy, aby nas od tego lęku wybawił? Choć wierzę, że Bóg jest miłością, jednak
coś z tego lęku tkwi we mnie. Może wierzę nie dość głęboko? Słowo daję, że gdyby tę litanię ułożył jakiś wierny świecki - to skwitowałabym tak ten problem: są to jego prywatne poglądy.
Do zakonników mam jednak zaufanie, że nie błądzą pod względem teologicznym. W końcu doszłam do wniosku, że chodzi tu pewnie o paniczny lęk przed Bogiem - surowym sędzią i o
przekonanie, że za najmniejszą naszą słabość należy się spodziewać kary. Modlimy się więc w tym wezwaniu po prostu o większą ufność w Boże miłosierdzie.
Myślałam sobie też, ile to naszych lęków wymienia ta litania i co właściwie one mają wspólnego z ekumenizmem (oprócz zrozumiałych dla mnie sformułowań "od wyznaniowej pychy",
czy "od lęku przed braćmi i siostrami")? Teraz już wiem. Im więcej różnych lęków w człowieku, tym mniej jego serce jest otwarte na innych. Gdy np. boi się przyszłości albo uważa,
że jego życie jest beznadziejne, wtedy zamyka się w sobie. Nie istnieje, nie tylko dla braci i sióstr o innych poglądach, ale jakże często dla rodziny i współwyznawców.
Najważniejsza jest jednak prośba pierwsza: "Od wszelkiego braku miłości (...) wybaw nas Panie". Kto ma miłość prawdziwą, Panie, ten nie doznaje lęków, bo Tobie ufa bez zastrzeżeń. Jego serce jest
zawsze otwarte dla bliźnich ze względu na Ciebie, bo Ty w nich mieszkasz, Panie.