Reklama

Kościół

Wiara musi być dynamiczna

Katolicyzm jest powołany do głoszenia Dobrej Nowiny, prawdy o wspólnym dobru. A zatem sytuacja, w której religia odgrywa rolę tylko w sferze prywatnej, niestety, podważa samą jej naturę – przekonuje prof. Carl Anderson, były Najwyższy Rycerz w Zakonie Rycerzy Kolumba.

Niedziela Ogólnopolska 3/2024, str. 28-29

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Tomasz Koryszko/KUL

Prof. Carl Anderson

Prof. Carl Anderson

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Doktorat honoris causa KUL to kolejne wyróżnienie w Polsce. Czym są te oznaki uznania Polaków dla Pana?

Carl Anderson: Mam nadzieję, że nie zabrzmi to zbyt sentymentalnie, ale moje serce rośnie, kiedy spotykam się w Polsce z wyrazami uznania wyrażanymi przez ludzi, którzy pochodzą z narodu Jana Pawła II i – być może – widzą, że jako człowiek spoza Polski staram się promować dzieło, misję Jana Pawła II.

W wywiadach podkreśla Pan, że kocha Polskę. Co sprawia, że reprezentant amerykańskich elit darzy tym uczuciem nasz kraj?

Patrząc na Polskę, poznając jej dzieje, jej nierozerwalne, wielowiekowe związki z Kościołem katolickim, doceniam wspaniałe świadectwo kolejnych pokoleń Polaków. Staram się zrozumieć znaczenie historii. Zadaję sobie pytanie: dlaczego właśnie z Polski pochodzi tak wielu wspaniałych świętych? Myślę tu m.in. o św. Faustynie, o św. Janie Pawle II czy beatyfikowanej niedawno rodzinie Ulmów. I zastanawiam się, co to znaczy dla całego Kościoła powszechnego... A gdy przypominam sobie współpracę Jana Pawła II z prezydentem Ronaldem Reaganem, ich starania o doprowadzenie do końca zimnej wojny i upadku Związku Sowieckiego, to myślę, że to nie jest przypadek. Chciałbym, aby katolicy w Stanach Zjednoczonych i w Polsce mogli ze sobą współpracować dla przyszłości Kościoła i świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W Pana wypowiedziach znalazłam wiele uwag na temat marginalizacji religii.

W latach 90. XIX wieku społeczeństwo amerykańskie, jego prawo i kultura pozostawały pod silnym wpływem protestantyzmu, np. trzydzieści siedem z czterdziestu dwóch ówczesnych stanów w swoich konstytucjach stanowych uznawało zwierzchnictwo Boga, a Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wskazywał, że życie Ameryki – znajdujące swój wyraz w prawach, działaniach, zwyczajach i w społeczeństwie – niezmiennie potwierdza prawdę, iż naród amerykański to chrześcijanie. Niestety, w wyniku sekularyzacji i rewolucji kulturowej nastąpiły sprywatyzowanie religii, jej marginalizacja w sferze życia publicznego i utrata znaczenia w amerykańskim dyskursie publicznym.

Jak sekularyzacja wpływa na Kościół katolicki?

Praktycznym skutkiem zaprzeczenia publicznej roli religii w modelu protestanckim jest przedefiniowanie jej w taki sposób, aby stała się wygodniejsza, szczególnie jeśli chodzi o relatywizację prawdy czy subiektywizację moralności. A to sprawia, że religia przestaje oddziaływać na poszczególne segmenty czy aspekty działań społecznych. Traci swą żywotność. Katolicyzm jest powołany do głoszenia Dobrej Nowiny, prawdy o wspólnym dobru. A zatem sytuacja, w której religia odgrywa rolę tylko w sferze prywatnej, niestety, podważa samą jej naturę.

Czy proces ten jest nieunikniony?

Pięćdziesiąt lat temu wielu było przekonanych, że komunizm zwycięży, że upadek Kościoła jest nieunikniony. Jeżeli wierzymy, że jesteśmy osobami wolnymi i nasza historia nie jest zdefiniowana przez ekonomię czy inny determinizm, to możemy o sobie decydować, a rewolucja może zostać zatrzymana. Historia chrześcijaństwa pokazuje, że jest to możliwe; rzymskie imperium – najwspanialszy konstrukt państwowy w czasach starożytnych – stało się miejscem, gdzie zakrólowała wiara chrześcijańska.

Reklama

Podkreśla Pan ponadczasową rolę Jana Pawła II również w przeciwstawianiu się sekularyzacji, przywołując m.in. jego wezwanie: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”.

W 1978 r. wielu z nas odbierało te słowa jako wyzwanie skierowane do państw, do reżimów totalitarnych: otwórzcie systemy gospodarcze, polityczne, cywilizacje – dla Chrystusa. Dzisiaj, kiedy mamy dyskusję o przyszłości społeczeństw ponowoczesnych, te słowa są wyzwaniem skierowanym również do demokracji zachodnich, ponieważ w ich ramach sekularyzm prowadzi do marginalizacji chrześcijaństwa. A zatem jeśli sekularyzacja oznacza uwolnienie instytucji kulturowych spod wpływów religijnych, to wezwanie do otwarcia drzwi dla Chrystusa sygnalizuje próbę przeciwstawienia się tej sekularyzacji w nowy sposób.

Jaki?

Papież nie przedstawił tego wezwania w kategoriach praw i przywilejów instytucji religijnych czy poszczególnych ludzi, ponieważ demokracje świata zachodniego uznają kategorie wolności religijnej. Myślę, że Janowi Pawłowi II chodziło o pełne zrozumienie osoby ludzkiej w czasach nowoczesnych. Zwrócił tym wezwaniem uwagę na to, że Chrystus jest i wie, co jest w człowieku. Jan Paweł II rzucał wyzwanie nowoczesności także w relacji wolności do prawdy o osobie ludzkiej definiowanej z perspektywy chrystocentrycznej antropologii. Nauczał, że tajemnicę człowieka wyjaśnia się dopiero w tajemnicy Słowa wcielonego. Chrystus – nowy Adam objawia się w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie. W Redemptor hominis papież napisał m.in.: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją (...). I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel (...) «objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi»”.

Jako Najwyższy Rycerz w Zakonie Rycerzy Kolumba zainicjował Pan nowe obszary działalności, przez które Rycerze jeszcze silniej wspierają Kościół katolicki. W Polsce pojawia się przekonanie, że Kościół jest Chrystusowy, więc sam się obroni...

Święta Teresa z Ávili powiedziała, że Chrystus nie ma rąk innych niż nasze. Jest, oczywiście, wizja Chrystusa jako Pana historii, który zawsze obroni Kościół, swoją Oblubienicę. Ale to my, świeccy, jesteśmy częścią Mistycznego Ciała Chrystusa, co czyni nas odpowiedzialnymi za Kościół. Trzeba go wspierać, pokazywać w parafiach i należących do nich rodzinach. Trzeba podkreślać ich sposób życia sakramentalnego, poświęcenia, oddania, ducha miłosierdzia. To najlepsza obrona Kościoła.

Rycerze Kolumba są aktywni we wspólnotach parafialnych. Na ile ich zaangażowanie może zmienić nastawienie do Kościoła?

Jedną z wielkich zalet Rycerzy Kolumba jest skuteczne niesienie chrześcijańskiego miłosierdzia. To ważny element życia wspólnoty. Niosąc pomoc potrzebującym, dajemy świadectwo nie tylko w parafii, ale także w lokalnej społeczności. Rycerze Kolumba przez taką działalność mogą przemieniać te dwie rzeczywistości.

Prof. Carl Anderson - amerykański prawnik, urzędnik i wykładowca. Pracował m.in. w gabinecie Ronalda Reagana. W Papieskim Instytucie Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie wykładał prawo rodzinne, działał w licznych komisjach watykańskich. Był również jednym z założycieli i pierwszym dziekanem Wyższej Szkoły Teologicznej w Waszyngtonie. W latach 2000-21 pełnił funkcję Najwyższego Rycerza Zakonu Rycerzy Kolumba. Pod koniec minionego roku otrzymał doktorat honoris causa KUL.

2024-01-16 12:54

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papież podkreśla znaczenie świadectwa Rycerzy Kolumba

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Uznanie dla „konkretnego świadectwo wiary, która działa poprzez miłość” wyraził Ojciec Święty w przesłaniu skierowanym do uczestników dorocznej konwencji Rycerzy Kolumba, odbywającej się w Quebecu w Kanadzie. List w imieniu papieża wysłał sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin.

Franciszek zaznaczył, że temat obrad konwencji - „Na misji” jest bliski jego sercu i przypomniał, że każdy chrześcijanin jest powołany do bycia misjonarzem „w takim stopniu, w jakim spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie”. Dodał, że ta męska grupa charytatywna, założona przez błogosławionego Michaela McGivneya, „od samego początku poświęcała wielką uwagę formacji swoich członków jako ludzi wiary i rodziny”. „Przez pokolenia Rycerze pracowali nad wzmocnieniem życia rodzinnego poprzez programy katechezy i rozwoju duchowego, dawali publiczne świadectwo o centralnym znaczeniu rodziny jako podstawowej komórki społeczeństwa i wspierali różnorodne inicjatywy wspierające rodziny w ich niezbędnej misji społecznej i edukacyjnej” - czytamy w papieskim przesłaniu.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
CZYTAJ DALEJ

„Nadzieja” – autobiografia papieża, która zaskakuje

2025-04-16 21:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

„To przede wszystkim była znakomita przygoda” – tak o najnowszej książce Papieża Franciszka Radiu Watykańskiemu – Vatican News, mówi Anna T. Kowalewska, jej tłumaczka na język polski. „Nadzieja. Autobiografia” to wyjątkowe dzieło, które miało ukazać się dopiero po śmierci Papieża, ale – jak podkreśla wydawca – potrzeby naszych czasów i Jubileuszowy Rok Nadziei 2025 skłoniły Franciszka do udostępnienia swoich wspomnień już teraz.

Jak zaznacza Kowalewska, „Nadzieja” to nie tylko duchowa opowieść, ale także wciągająca historia życia Jorge Mario Bergoglio, pełna zaskakujących wątków. „Zaczyna się jak książka przygodowa – można tu znaleźć nutę klimatów znanych z klasycznych powieści młodzieżowych” – mówi tłumaczka. Jednak szybko okazuje się, że to opowieść o człowieku, który z prostego księdza staje się przywódcą Kościoła, dążącym do jego reformy i zbliżenia do ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję