Reklama

Niedziela Częstochowska

Kierowca Matki Bożej

Od pięciu lat jestem „kierowcą Matki Bożej”. Polubiłem tę posługę – mówi o. Dariusz Nowicki, paulin, jeden z dwóch kustoszy Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia.

Niedziela częstochowska 3/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Ojciec Dariusz Nowicki

Ojciec Dariusz Nowicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedni ojcowie sprawowali tę funkcję dłużej, inni krócej, nie mamy kadencyjności. Kustoszy Obrazu Nawiedzenia mianuje Generał Zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika. Moja praca polega na opiekowaniu się obrazem. Związany jest z tym cały szereg zadań, a wszystko sprowadza się do „przywiezienia” Matki Bożej do parafii. Sam przebieg 24-godzinnego nawiedzenia leży w gestii goszczących. Zwyczajowo podczas peregrynacji prowadzimy Apel Jasnogórski, a drugiego dnia odprawiamy Mszę św. dla chorych – opowiada zakonnik.

Zadania

Ważną rolą kustosza jest czuwanie nad ustalonym wcześniej harmonogramem. – Czasami mamy do przejechania 15 km, innym razem 30 km, a gdy przemieszczamy się w granicach dekanatów, należy wziąć pod uwagę dłuższe odcinki i pamiętać o punktualnym przybyciu. Jako koordynatorzy odwiedzamy wcześniej miejsca nawiedzenia w parafiach. Sprawdzamy, jak są przygotowane, dopracowujemy szczegóły, chociażby takie, jak miejsce, gdzie mamy się zatrzymać, a w każdej parafii jest inaczej – wyjaśnia nam o. Dariusz. W pracy niezbędna jest dobra organizacja, a jej charakter przypomina trochę życie na walizkach, jak się jednak dowiaduję, nie jest to uciążliwe dzięki możliwości regularnej wymiany ze zmiennikiem, drugim kustoszem o. Pawłem Subikiem. – Dzielimy się obowiązkami, zmieniamy się wraz ze zmianą dekanatu lub co 8-10 dni, nie mieszkamy przez cały rok poza klasztorem – dodaje ojciec kustosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przeżycia

Reklama

Doświadczenia natury duchowej podczas podróży z obrazem Matki Bożej należą do najciekawszych. Przywilej patrzenia „od wewnątrz” daje możliwość widzenia tego, w jaki sposób ludzie przeżywają peregrynację. – My z ludźmi w zasadzie nie rozmawiamy, nie mamy na to czasu, widzimy natomiast ich przeżycia, emocje, łzy. To, jak ludzie klękają, modlą się lub pozdrawiają nas podczas przejazdów. Bez znaczenia jest pora roku, czy to zima i mróz, czy lato i piękna pogoda. Matka Boża przyjeżdża w różnych warunkach – przyznaje paulin. Często na trasie przejazdu można spotkać ludzi stojących przy kapliczkach, krzyżach przydrożnych czy też wyglądających ze swoich domostw. Jest to motywacja do tego, aby się na chwilę zatrzymać, oczywiście, gdy tylko czas pozwala. Wówczas zgromadzeni przy drodze ludzie podejmują spontaniczną modlitwę. Obraz pozostaje w samochodzie, nie wyciąga się go.

Do najbardziej emocjonalnych momentów należą zawsze powitania i pożegnania. Najwięcej ludzi gromadzi się podczas przyjazdu obrazu, a pożegnania kończą się często łzą w oku. Nie ma znaczenia, czy jest to parafia, której patronką jest Matka Boża Częstochowska, gdzie wierni na co dzień mają oblicze jasnogórskiej Hodegetrii w ołtarzu. Emocje zawsze są podobne. – Ludzie wiedzą, że to jest obraz, który jeździ po całej Polsce – opowiada nam zakonnik.

Reklama

W każdej parafii w programie nawiedzenia jest zawsze czuwanie. Obejmuje ono całą dobę i prowadzone jest nieustannie przez noc i dzień do momentu pożegnania Obrazu Nawiedzenia. Parafie nawiedzane są w różnych dniach tygodnia, i tych pracujących, i wolnych od pracy. – Pojawiają się niekiedy głosy faworyzujące weekendy, ale nie ma to znaczenia w odniesieniu do frekwencji. Ludzie są przez całą dobę, nigdy się nie zdarzyło, żeby zabrakło wiernych. I nie ma znaczenia, czy jest to parafia mniejsza, czy większa. Bez wpływu pozostaje też lokalizacja kościoła, czy jest to obszar wiejski, czy miejski. Nie dostrzegam różnicy pomiędzy wsią i miastem. Widzę zawsze ludzi, którzy chcą być obecni – opowiada o. Nowicki. – Wieś jest na pewno bardziej wystrojona, jeśli spojrzymy od tej zewnętrznej, wizualnej sfery. Często na wsiach, podczas przejazdów leśnymi drogami, a takie się zdarzają, można zobaczyć proporczyki czy inne dekoracje, którymi przystrojona jest trasa. Pewnie w mieście jest więcej przeszkód związanych z pozyskaniem odpowiednich zgód, wiele jednak zależy od ludzi i woli samych włodarzy – podkreśla jako ciekawostkę mój rozmówca.

Dobre przygotowanie

Peregrynacja Obrazu Nawiedzenia oraz wszystkie uroczystości z nią związane zawsze mają za zadanie wzbudzenie wiary, pocieszenie, pokrzepienie, jak również zwiększenie pobożności. Tak jak czyni to Matka Boża, a najlepiej widać to na Jasnej Górze. Peregrynacja jest przedłużeniem tego, co ma miejsce w sanktuarium. Można powiedzieć, że Matka Boża wychodzi w teren. Taka była intencja kard. Stefana Wyszyńskiego, który podczas 45. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze 11 kwietnia 1957 r. powiedział: „To byłoby przedłużone ramię Dziewicy Wspomożycielki!”. Wówczas też zostało wprowadzone uchwałą dzieło nawiedzenia, peregrynacji we wszystkich parafiach naszej Ojczyzny.

Przeżycia związane z pojawieniem się Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia nabierają szczególnego wymiaru, gdy parafia jest dobrze przygotowana, odbyły się w niej wcześniej rekolekcje czy misje przygotowujące do nawiedzenia. – Pamięć ludzi, którzy przypominają sobie pierwsze nawiedzenie albo peregrynację Matki Bożej po domach, gdy miniatura obrazu przekazywana była z rąk do rąk w obrębie parafii, pozwala w zupełnie inny sposób przygotować się na przyjazd Obrazu Nawiedzenia. Gdy patrzy się na archiwalne zdjęcia, rozmawia między sobą o historii, doświadczeniach, można zbudować coś nowego, współczesnego – opowiada o. Nowicki.

Reklama

– Nie można obecnej peregrynacji porównać do tej pierwszej, to były inne czasy. Inne były też uwarunkowania społeczne i polityczne w naszej Ojczyźnie. Dzisiaj znajdujemy się w innym miejscu, a peregrynacja „cały czas działa”. Dlaczego? Bo ludzie cały czas przychodzą, a ja widzę podczas powitania wypełnione po brzegi kościoły – przyznaje opiekun obrazu. – Proboszczowie często są zaskoczeni i ze zdziwieniem mówią, że tylu ludzi na jednej Mszy św. nie widzieli w kościele od 10, 20 lat. Archidiecezja częstochowska doświadczy tego samego. Może niektórzy nie wierzą, bo myślą, że muszę tak mówić, ale to trzeba zobaczyć. I każdy ksiądz się zdziwi – dodaje z entuzjazmem paulin.

Warto zaznaczyć, że każda diecezja ma swoje cele związane z peregrynacją, a kustosze obrazu nie narzucają żadnych wytycznych.

Matka Boża w rodzinach

Księża organizują również peregrynację kopii obrazu po domach. Są to mniejsze wizerunki Matki Bożej Częstochowskiej, które często pamiętają jeszcze pierwsze nawiedzenie. Format takiego obrazu umożliwia postawienie go w eksponowanym miejscu w domu – jest to peregrynacja po rodzinach. Nie ma reguły, domowa peregrynacja może się odbywać i równocześnie z wizytą Obrazu Nawiedzenia w parafii, i w innym terminie. Jest to rodzaj przedłużenia peregrynacji w danym miejscu.

Ciekawostki

Jak się dowiaduję, ok. 85% parafii odwiedzanych przez paulinów podczas nawiedzenia ma u siebie wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Często jest to obraz związany z wcześniejszą peregrynacją. Szczególną opatrznością objęty jest samochód przewożący obraz, który stanowi mobilną kaplicę, a o. Dariusz nie przypomina sobie sytuacji, w której ten samochód by zawiódł. – Nie było ani przebitej opony, ani żadnej awarii. Wygląda to, jakby nasza przewoźna kaplica była pod szczególną ochroną. Od roku mamy nowe auto, poprzednie służyło prawie 20 lat – dodaje na zakończenie jeden z dwóch kustoszy Obrazu Nawiedzenia.

2024-01-16 12:54

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: przestrzelony pas - niemy świadek cudownego ocalania życia Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Jasna Góra

św. Jan Paweł II

Mazur/episkopat.pl

Jasna Góra

Jasna Góra

W 40. rocznicę zamachu na życie Jana Pawła II i jego cudownego ocalenia na Jasnej Górze trwa modlitwa dziękczynna. Oczy wielu ludzi 13 maja skierowane są właśnie tutaj, gdzie obok Cudownego Obrazu Matki Bożej znajduje się wyjątkowe papieskie wotum - przestrzelony pas sutanny.

Noszący ślady krwi papieski pas Ojciec Święty złożył na Jasnej Górze jako dar dziękczynny już w dwa lata po zamachu, 19 czerwca 1983 r. Przechowywany był on jednak w sejfie i zgodnie z życzeniem papieża nikt nie mógł go oglądać. Dopiero w 2004 r. Stolica Apostolska wyraziła zgodę na pokazanie tego wyjątkowego wotum pielgrzymom. Cenny dar umieszczono po lewej stronie Ikony, w srebrnej, ważącej 20 kg kasecie w kształcie prostokąta, którą wieńczy ręcznie wykonany herb papieski połączony z elementami kluczy i tiary. Całość przykryta jest kryształową szybą osłaniającą relikwię przed wilgocią i słońcem.
CZYTAJ DALEJ

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego ludu, a nie Współodkupicielka

2025-11-04 11:12

[ TEMATY ]

Maryja

nota

Vatican Media

Dokument Dykasterii Nauki Wiary, zaaprobowany przez Papieża Leona XIV, precyzuje, jakich tytułów należy używać w odniesieniu do Matki Bożej. Szczególną uwagę zwraca na określenie „Pośredniczka wszystkich łask”.

Mater Populi fidelis (Matka Ludu wiernego) to tytuł noty doktrynalnej opublikowanej dzisiaj, we wtorek 4 listopada, przez Dykasterię ds. Doktryny Wiary. Nota, podpisana przez prefekta, kardynała Víctora Manuela Fernándeza, oraz sekretarza sekcji doktrynalnej, ks. Armando Matteo, została zaaprobowana przez Papieża 7 października. Jest ona owocem długiej pracy teologicznej całego kolegium. To tekst doktrynalny poświęcony pobożności maryjnej, skupiający się na osobie Maryi, która – jako Matka wierzących – jest ściśle związana z dziełem Chrystusa. Nota przedstawia biblijne podstawy pobożności maryjnej oraz przywołuje liczne wypowiedzi Ojców Kościoła, Doktorów Kościoła, tradycji wschodniej oraz myśli ostatnich papieży.
CZYTAJ DALEJ

Most prowadzący na cmentarz w Wenecji

2025-11-04 09:16

[ TEMATY ]

cmentarz

Wenecja

most

Vatican Media

Z okazji Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych oraz Jubileuszu Nadziei w Wenecji otwarto most wotywny na Fondamente Nove, prowadzący do monumentalnego wejścia na cmentarz San Michele na wyspie. Po moście, mierzącym ponad 400 metrów długości i 15 metrów szerokości, będzie można przechodzić na cmentarz do 9 listopada.

Droga pamięci i nadziei w ciszy weneckiej laguny — tym właśnie ma być most wotywny San Michele. To przejście łączy Fondamente Nove, położone na granicy dzielnic Cannaregio i Castello, z monumentalnym wejściem na cmentarz San Michele na wyspie. Do 9 listopada będzie można przebyć nim lagunę pieszo, aby pochowanych tam zmarłych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję