Reklama

Felietony

Mniej znaczy więcej

Ograniczenie czasu z influencerami polepszy nasze relacje z prawdziwymi ludźmi wokół nas. Mniej influencerów to więcej głębszych relacji przyjaźni w realu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duża liczba ludzi obserwujących nas w mediach społecznościowych nie zawsze przekłada się na bliskość przyjaciół w świecie rzeczywistym. Duża liczba znajomych w telefonie nie jest automatycznie grupą osób, do których możemy się zwrócić o pomoc. Czas poświęcany na śledzenie sukcesów znajomych nie uczyni nas ani szczęśliwymi ani mądrzejszymi, ani nie przybliży nas do realizacji naszych marzeń. Sukcesy innych w internecie mogą nam nawet podcinać skrzydła, mogą nas demotywować, odbierać nam wiarę w nasze możliwości, a czasem prowadzić do silnego uczucia zazdrości i agresji.

Dlaczego mamy niskie mniemanie o sobie? Dlaczego tak mało siebie cenimy? Za dużo czasu spędzamy z influencerami, a za mało z naszymi bliskimi. Opaleni, wypoczęci, uczesani i umalowani, wysportowani, ładnie ubrani, zrelaksowani, z pięknymi białymi zębami i ślicznym uśmiechem – wręcz idealni influencerzy zwracają się do nas ciepłym głosem, są zabawni, tryskają energią; świetnie opanowali umiejętność autoprezentacji oraz zarządzania ludzkimi emocjami. Kiedy się z nimi porównujemy, popadamy w kompleksy. A im dłużej tkwimy w tym nierealnym świecie perfekcyjnych osób, które nigdy nie mają żadnych problemów, tym bardziej wypadamy w swoich oczach coraz gorzej, nudniej. Ufamy, że ich życie wygląda tak, jak jest prezentowane w sieci, a nasze jest mniej udane, mniej barwne i mniej ciekawe. Dlatego przestajemy akceptować siebie i chcemy być kimś innym – nierealną wersją samego siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na rozmowy z dziećmi poświęcamy 4,5 min dziennie, a w sieci spędzamy niemal 7 godz. Regularne oglądanie ulubionych influencerów prowadzi do budowania bardzo intensywnej, ale też nieprawdziwej i tylko jednostronnej relacji z kreowanymi sztucznie osobami. Może prowadzić nawet do nieodwzajemnionego poczucia zauroczenia czy wręcz przywiązania lub nawet miłości. Wiemy wszystko o osobach znanych z tego, że są znane, zaczynamy więc żyć ich życiem, bo wiele godzin tygodniowo poświęcamy właśnie im.

Reklama

Influencerzy są aktywni w sieci po to, aby zarabiać na naszej uwadze i naszym czasie. Im więcej osób ogląda ich nagrania lub streamy, tym więcej pieniędzy wpływa na ich konto. Przymilne słowa, gesty, chwalenie to nic innego jak ingracjacja – wszystko po to, abyśmy się czuli dobrze w ich towarzystwie i pozwalali im jak najwięcej zarobić. Dodatkowo influencerzy zarabiają na polecaniu widzom produktów i usług, za które dostają od firm wynagrodzenie. Często się okazuje, że polecany produkt można dostać w chińskim serwisie sprzedażowym za część tej ceny. Do tego produkt może się okazać tandetny lub szkodliwy.

Nawet 70% młodych użytkowników social mediów ufa influencerom. Ponadto same platformy społecznościowe robią wszystko, by jak najdłużej zatrzymać nas w sieci, abyśmy zobaczyli jak najwięcej reklam. Użytkownicy mediów społecznościowych zwykle umieszczają tam idealny obraz swojego życia, ale uznają, że inni relacjonują swoją codzienność zgodnie z prawdą. Stąd przekonanie, że wszyscy wiodą zdecydowanie lepsze życie niż my.

Warto przestać oglądać puste i nic niewnoszące w nasz rozwój konta osób, które żerują na naszej uwadze i zarabiają na naciąganiu nas na kolejne niepotrzebne gadżety. Warto jednak obserwować takie profile, które przekazują treści wartościowe i ważne społecznie, takie jak: pracowitość, troska o zdrowie, wsparcie potrzebujących, zdrowa samoocena, kreatywność, życzliwość, pozytywne motywowanie. Przyjrzyjmy się, kogo obserwujemy i co ten ktoś wnosi w nasze życie. Z kim spędzamy wiele czasu i kto ma wpływ na nasze decyzje i zachowania. Zróbmy porządek w naszych „znajomościach”, tak jak robimy porządek w szafie z ubraniami.

Ograniczenie czasu z influencerami polepszy nasze relacje z prawdziwymi ludźmi wokół nas. Mniej influencerów to więcej głębszych relacji przyjaźni w realu. Mniej w tym przypadku naprawdę znaczy więcej. Czas to dziś jedna z najważniejszych wartości, które możemy komuś zaoferować.

2024-01-29 18:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mechanizmy obronne

Ważna jest umiejętność nazywania emocji i zarządzania nimi, aby odkrywać prawdziwe potrzeby człowieka i je zaspokajać, a sytuacje stresujące rozwiązywać.

Człowiek dysponuje wieloma mechanizmami obronnymi, które są mu przydatne w sytuacjach trudnych i stresowych. Czas wojny i ogólnoświatowej trudnej sytuacji ekonomicznej niewątpliwie do takich należy. I tak mechanizm wyparcia jest szczególnie widoczny, kiedy coś się wydarzy, a my od razu ratujemy się wykrzyczanym często zdaniem: „To nie ja, to ktoś inny”. Racjonalizujemy nasze dziwne zachowania zakupowe niepotrzebnych rzeczy promocjami, których nie można było przecież przegapić, choć nabyte przedmioty wcale nie były nam potrzebne. Tłumaczymy sobie, że 6. kostka czekolady to nic strasznego, bo kakaowiec jest rośliną, więc czekolada jest zdrowa, ma magnez – a przecież mieliśmy być na diecie. Jest to klasyczny mechanizm dysocjacji – odsunięcia się od bolesnego problemu, traumy, aby mózg nie czuł bólu. To mechanizm obronny, który pomaga przeżyć, przetrwać, poczuć tak, jakby całość wydarzeń rozgrywała się obok nas. Działamy tak czasem w sytuacji ogromnego cierpienia fizycznego lub psychicznego. Czasem jednak pozostaje w nas, niestety, stres pourazowy i konieczna jest praca nad traumą.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję