Reklama

Niedziela Małopolska

To podoba się Panu Bogu

Trzeba ludziom pomagać, żeby nikt nie był biedny! – mówi pięcioletni Nikodem.

Niedziela małopolska 7/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Wielki Post

Agnieszka Homan

Pakowanie skarbonek do parafii

Pakowanie skarbonek do parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Post jest szkołą wolności, ta praktyka pomoże ci odnaleźć Boga!”. Taka informacja widnieje w tym roku na niepozornym, czerwonym pudełku z napisem „Jałmużna Wielkopostna”. Wszystkie dzieci ze szkolnych kół Caritas i te osoby, które od lat włączają się w akcję, doskonale znają papierowe, wielkopostne skarbonki.

Miłosierdzie

– Jako katolicka rodzina wspieramy potrzebujących także w okresie wielkopostnym w postaci jałmużny, będącej jednym ze sposobów przygotowania się do świąt wielkanocnych – mówi Małgorzata Bąk, mama trojga dzieci i dodaje: – Naszych synów (chłopców, bo najmłodsza dziewczynka jest jeszcze niemowlakiem), również włączamy w taki sposób pomocy biednym. Na początku oczywiście trzeba było im wyjaśnić, co oznacza jałmużna. Starszy syn był zainteresowany, skąd taka nazwa. Warto przytoczyć jedną z katechez papieża Franciszka, w której Ojciec Święty wyjaśnia, że termin „jałmużna” pochodzi z języka greckiego i oznacza „miłosierdzie”. Dlatego ofiarowywanie pieniędzy powinno nieść z sobą całe bogactwo miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzielenie się powinno być dla nas poświęceniem, a nie darem z czegoś, co nam zbywa. Sławomir Bąk podkreśla: – Cieszymy się, że jest taka akcja jak „Jałmużna Wielkopostna” Caritas, która pozwala przybliżyć tę tradycję sięgającą czasów biblijnych naszym dzieciom. Synom taka aktywność się podoba, aczkolwiek początkowo zastanawiali się, czy chcą w niej wziąć udział, gdyż wiąże się to jednak z trudem wyrzeczenia z drobnych przyjemności. Teraz wiedzą, że chcą pomagać potrzebującym i będą wrzucać zaoszczędzone pieniądze do skarbonki. Nasze dzieci pamiętają również akcje Caritas „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom” i wiedzą, że dzielić można się cały rok, niekoniecznie czekać na okres Wielkiego Postu.

Post, modlitwa i jałmużna to wielowiekowa tradycja Kościoła. Pierwsze dwie otwierają nas na Boga oraz na własne potrzeby, zachęcają do wejrzenia w głąb własnego wnętrza. Natomiast ofiara otwiera nas na potrzeby drugiego człowieka. Poprzez akcję Caritas, chce tę tradycję przybliżyć zwłaszcza dzieciom. Głównym jej celem jest uwrażliwienie milusińskich na drugiego człowieka i jego potrzeby oraz nauka dzielenia się tym, co mają: kieszonkowym lub swoimi oszczędnościami. Mogą, zamiast kupować sobie w okresie Wielkiego Postu jakiś drobiazg lub coś słodkiego, odłożyć zaoszczędzone w ten sposób pieniądze do skarbonki i przeznaczyć na pomoc potrzebującym.

Reklama

– Trzeba ludziom pomagać, żeby nikt nie był biedny! – mówi pięcioletni Nikodem. A jego siedmioletni brat Nataniel uważa, że warto się dzielić tym, co ma, bo: – Pomaganie jest dobre i to podoba się Panu Bogu.

Idea

Kartonowe skarbonki „Jałmużny Wielkopostnej” trafiają do dzieci głównie za pośrednictwem katechetów, którzy tłumaczą im sens akcji i wspólnie wybierają cel zbiórki oraz parafii. Katechezy pomagają młodym połączyć wielkopostne wyrzeczenia z konkretną pomocą. Najlepiej jednak sprawdza się w wychowaniu przykład rodziców.

„Jałmużna Wielkopostna” trwa przez cały okres Wielkiego Postu. Warto podkreślić, że to ekumeniczna akcja charytatywna organizowana przez Caritas Polska oraz Caritas diecezjalne we współpracy z Eleos Kościoła Prawosławnego, Diakonią Kościoła Ewangelicko-Reformowanego oraz Diakonią Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Zebrane środki zostaną przeznaczone przez Caritas parafialne i diecezjalne na konkretne cele.

Chcąc wesprzeć ubogich, na stronie: www.krakowcaritas.pl/wesprzyj-nas, można wpłacić kwotę na wybrany przez nas cel.

2024-02-13 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikWielkopostny: Ja trzymam różaniec - Maryja mnie

Dzień Kobiet to doskonały czas na jeszcze większe zwrócenie się ku Matce Bożej, aby od Niej czerpać wzór i duchowe siły. W kolejnym dniu Wielkiego Postu zastanówmy się nad sensem i znaczeniem Różańca.

Pamiętasz swój pierwszy różaniec? Pewnie z utęsknieniem czekałeś na moment, gdy w czasie przygotowań do I Komunii św. otrzymasz go z książeczką i medalikiem. Być może twój dziecięcy wzrok nie potrafił jeszcze wtedy wznieść się ponad ziemskie piękno koralików i schludnego futerału. I może nawet do dziś po prostu „nie czujesz” Różańca. Nie martw się. Św. Tereskę nużył i nie od razu umiała odkryć jego piękno. Bo z Różańcem jest jak z drzewem. Nie zachwycasz się samym pniem. Mimo że jest najważniejszy, to sam w sobie jest nudny. W podziw wprawia nas dopiero widok owoców. Różaniec również zachwyci cię dopiero wtedy, gdy po czasie zobaczysz jego owoce.

CZYTAJ DALEJ

W trosce o Ojczyznę - wdowy konsekrowane na Jasnej Górze

2024-05-02 10:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wdowy konsekrowane

BP Jasnej Góry

Choć mają rodziny i normalne życie to ich zadaniem jest dawać świadectwo życia oddanego Bogu. Na Jasnej Górze trwa trzydniowe spotkanie wdów konsekrowanych. Swoją służbę realizują przede wszystkim modląc się za Ojczyznę i to ją zawierzają Królowej Polski.

- Chcemy przede wszystkim modlić się za naszą Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji. Bardzo bolejemy nad tym, że jest tyle zła w Polsce, że ludzie odchodzą od wiary, rodziny się rozpadają i są podejmowane ustawy przeciwko życiu. Jest to dla nas bardzo bolesne i przyjechałyśmy, żeby to Matce Bożej powierzyć - powiedziała Elżbieta Płodzień z diec. rzeszowskiej, koordynatorka stanu wdów konsekrowanych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję