Reklama

Niedziela Podlaska

Czas powrotu do Boga

Biskup Piotr Sawczuk w Środę Popielcową w drohiczyńskiej katedrze przewodniczył Eucharystii rozpoczynającej okres Wielkiego Postu.

Niedziela podlaska 8/2024, str. I

[ TEMATY ]

Drohiczyn

Ks. Marcin Gołębiewski/Niedziela

Biskup pobłogosławił popiół – znak kruchości ludzkiego życia

Biskup pobłogosławił popiół – znak kruchości ludzkiego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przybyłych na modlitwę powitał miejscowy proboszcz i dziekan ks. kan. Wiesław Niemyjski.

W homilii biskup nawiązał do pierwszego czytania zaczerpniętego z Księgi proroka Joela. Zawiera ono wołanie Boga skierowane do człowieka, wzywające do nawrócenia. Jest ono celem Wielkiego Postu. Nawrócenie zakłada w pierwszej kolejności uznanie w sobie grzechu, moralnego nieporządku, jaki wkradł się na ziemię po upadku pierwszych rodziców i powtarza się ciągle w życiu wszystkich ludzi. Jak zauważył biskup, za każdym grzechem stoi źle użyta wolna wola człowieka. Pierwsi rodzice powołani przez Boga odczuwali Jego moc i Jego wspaniałość. Wkrótce jednak poczuli konsekwencje swego nieposłuszeństwa. Grzech wszystko popsuł. Biskup przypomniał, że Wielki Post jest czasem powrotu do Boga, ale i naprawiania relacji ludzkich. Do Boga można wrócić tylko poprzez bramę krzyża. Z tego powodu w Wielkim Poście wzrok kierujemy na krzyż Chrystusa, który niesie nadzieję życia. Czterdziestodniowy okres pokuty jest czasem, by obudzić w sobie szczery żal za popełnione grzechy, wejść na drogę bardziej intensywnej modlitwy, otwierać się na światło Bożego słowa oraz na natchnienia Ducha Świętego. – Cicha, wielkopostna modlitwa jest powolnym wycofywaniem się z własnej mądrości i zbliżaniem się do mądrości prawdziwej, Bożej. Wymaga to dużej pokory, szczerego stawania przed Bogiem i dziecięcego zaufania. Wielki Post to nie tylko szary okres bez zabaw i rozrywek, ale to okres wypełniony treścią, duchowym wysiłkiem, stawianiem tamy temu, co nas rozprasza, co sprawia, że więcej w nas ze świata, niż z Boga. Wielki Post to czas odkrywania drugiego człowieka i odkrywania przed nim serca – powiedział biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nawiązał również do symboliki popiołu, który powstaje jako uboczny produkt w procesie spalania. – W popiele wielkopostnych umartwień szukamy diamentu Bożej łaski. Obrzęd posypania głów popiołem uświadamia nam, że jesteśmy uczestnikami grzechu, że jesteśmy wypędzeni z raju, jesteśmy bytem materialnym, ziemskim, który dzieli los wszystkich istot śmiertelnych. Jeśli nawet zsunęliśmy się w błoto grzechu, to Bóg może nas z tego błota ulepić na nowo, może nadać kształt umocnić i tchnąć nowe życie, wiarę i miłość. Niech nasz Zbawiciel stanie przed nami w Wielkim Poście ze swoim krzyżem i rozpali nasze serca, poruszy nasze sumienia i pociągnie nas ku sobie – zakończył biskup.

Na Mszy św. celebrowanej pod przewodnictwem biskupa zgromadzili się kapłani, alumni Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni świeccy, aby prosić Boga o owocne przeżycie tego szczególnego okresu.

2024-02-20 14:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoty Jubileusz ks. bpa Antoniego Dydycza

[ TEMATY ]

jubileusz

Drohiczyn

Archiwum bp. Antoniego Dydycza

Ulubioną pieśnią ordynariusza diecezji drohiczyńskiej „Polesia Czar” w wykonaniu zespołu Voci Cantati, rozpoczął się koncert z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa biskupa drohiczyńskiego Antoniego Pacyfika Dydycza. Uroczystość zorganizowano 12 czerwca w wypełnionej po brzegi konkatedrze Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Sokołowie Podlaskim.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Byśmy byli jedno

2024-04-29 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Instytut Pamięci Narodowej przygotował widowisko słowno-muzyczne poświęcone historii Kościoła w czasach komunizmu. Inscenizacja miała miejsce w kościele pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję