Reklama

Niedziela Podlaska

W służbie do końca

29 kwietnia 1945 r. wyzwolono niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau, gdzie poniosło śmierć blisko tysiąc polskich kapłanów. W rocznicę tego wydarzenia obchodzimy Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej.

Niedziela podlaska 17/2024, str. IV

[ TEMATY ]

wspomnienie kapłana

Vtgbart/Wikipedia

Ks. kpt. Edward Szabelski

Ks. kpt. Edward Szabelski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dzieje większości parafii diecezji drohiczyńskiej wpisują się osoby duchowne, które wierność powołaniu przypłaciły podczas II wojny światowej życiem. W naszym przypadku są to przede wszystkim księża, którzy tu się urodzili, dorastali lub pełnili posługę duszpasterską (zwykle przed okupacją). Jednym z ponad pięćdziesięciu kapłanów, związanych z naszą ziemią, którzy zginęli w tym strasznym czasie, jest ks. Edward Szabelski, pochodzący z parafii Sadowne.

Z muzykalnej rodziny

Ks. Edward Szabelski urodził się 13 października 1898 r. w Radoryżu k. Łukowa. Tam jego ojciec – Franciszek – był organistą. W 1905 r., gdy miał siedem lat, rodzina przeniosła się do Sadownego. Tu ojciec służył na chórze do śmierci w roku 1934. Po nim funkcję przejął jeden z pięciu synów – Józef, również pełniąc ją do końca życia, tj. do 1969 r. Talent muzyczny był cechą tej rodziny. Bolesław, starszy od Edwarda dwa lata, był w młodości organistą m.in. w katedrze płockiej. Potem został jednym z pierwszych profesorów Akademii Muzycznej w Katowicach i okazał się nie tylko wybitnym autorem dzieł muzycznych, ale i współtwórcą tzw. śląskiej szkoły kompozytorskiej. Edward zaś odczytał swoje powołanie życiowe w służbie kapłańskiej, do której przygotowanie rozpoczął mając 21 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Katecheta

Reklama

Do wyższego seminarium duchownego wstąpił w 1919 r. Wybrał Lublin, do którego po carskiej kasacie w 1867 r. przez ponad pół wieku należała dawna diecezja janowska, sięgająca aż po Sadowne. Edward wahał się z przyjęciem święceń lub też przełożeni uznali, że należy poczekać. Od 1924 r. katechizował w szkołach lubelskich. W 1925 r. otrzymał święcenia diakonatu, a w następnym kapłańskie, pozostając kolejne dwa lata jako prefekt szkolny w stolicy diecezji. Widocznie dobrze realizował się w pracy katechetycznej z młodzieżą, gdyż tę funkcję pełnił także w kolejnych miejscach posługi: przez rok w Zamościu, gdzie był jednocześnie rektorem kościoła św. Mikołaja, a w latach 1929-34 w Hrubieszowie (tu miał pod opieką świątynię św. Stanisława Kostki).

Kapelan

Z dniem 1 lipca 1934 r. przeszedł do służby w ordynariacie polowym jako proboszcz parafii wojskowej w Lidzie na Grodzieńszczyźnie. Pozostał tu do wojny. 23 sierpnia 1939 r. został zmobilizowany i jako kapelan 135. Pułku Piechoty w składzie 33. Dywizji, skierowany do twierdzy „Osowiec”.

Po walkach m.in. wokół Wizny i pod Kockiem, z wziętym do niemieckiej niewoli oddziałem jako oficer w stopniu kapitana trafił do Oflagu II B w Arnswalde (dziś Choszczno pod Szczecinem). Był jednym z czterech kapelanów, którzy tu się znaleźli. Wszyscy dalej pełnili posługę duchową wobec żołnierzy. Zorganizowano kaplicę, w której pierwszą obozową pasterkę w Boże Narodzenie celebrował właśnie ks. Szabelski.

Niemcy zorientowali się jak bardzo polscy kapelani we wszystkich obozach jenieckich podnoszą na duchu uwięzionych. 16 kwietnia 1940 r. ks. Edward po raz ostatni odprawił dla swych żołnierzy Mszę św., a następnego dnia z pozostałymi księżmi znalazł się w Rotenburgu, gdzie od kilku miesięcy byli już inni kapelani. 18 kwietnia wszyscy zostali oficjalnie zwolnieni z niewoli, a następnie jako cywile aresztowani i wywiezieni do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, skąd 6 lipca 1942 r. ksiądz Szabelski trafił do KL Dachau.

Dwóch Edwardów z Sadownego

Reklama

W Dachau został przydzielony do bloku nr 28, jednego z dwóch dla polskich kapłanów. W sąsiednim (nr 30) był już dłuższy czas bł. Edward Grzymała, jego młodszy rodak i imiennik z parafii. Tu byli jednak tylko numerami: Grzymała – 22664, Szabelski – 31230.

Wiele ich łączyło. Obaj wzrastali w wierze wraz z rosnącymi murami sadowieńskiej świątyni. Dla obu przykładem gorliwości kapłańskiej był długoletni proboszcz ks. Stefan Obłoza. Aby realizować powołanie jeden ruszył na południe i wschód, a drugi na północny zachód (do Włocławka), jednak u kresu tej drogi spotkali się na obcej ziemi, bardziej przypominającej piekło.

W ostatnim etapie towarzyszyła im Królowa Polski: ks. Grzymałę aresztowano 26 sierpnia 1940 r., w święto Matki Bożej Częstochowskiej, a ks. Szabelskiemu – gdy opuszczał w miarę bezpieczny oflag – oficerowie ofiarowali ryngraf z wizerunkiem Pani z Jasnej Góry. Obaj też zakończyli w 1942 r. ziemską pielgrzymkę, gdy zwykle z ich rodzinnych stron pątnicy ruszali do duchowej stolicy Polski: ks. Edward Szabelski zmarł z wycieńczenia w nocy z 6 na 7 sierpnia, a ks. Edward Grzymała został zagazowany trzy dni później. I chociaż tylko młodszy został beatyfikowany, to obaj synowie ziemi sadowieńskiej są dla nas świadkami zwycięstwa Chrystusa Zmartwychwstałego.

Ryngraf ks. Edwarda Szabelskiego Niemcy odesłali zbolałej matce. Dziś jest w posiadaniu jego bratanka jako szczególna pamiątka, a raczej relikwia, a na rodzinnym grobie Szabelskich w Sadownem, gdzie złożono ciała jego rodziców i dwóch braci z bliskimi, jest też tablica upamiętniająca tego, który do końca wiernie wytrwał w służbie Kościołowi i Ojczyźnie.

Święci i błogosławieni to skarb Kościoła i świadectwo żywej wiary wspólnoty. W chwalebnym orszaku szczególne miejsce zajmują męczennicy. Jeśli spojrzymy na liczbę wyniesionych na ołtarze, którymi może cieszyć się Kościół w Polsce, to zdecydowaną większość stanowią właśnie ci, którzy przelali swą krew dla Chrystusa.

W ciągu ponad tysiąca lat obecności chrześcijaństwa na polskiej ziemi najwięcej takich świadków wiary przyniósł nam wiek XX. Przyczyniły się do tego dwie ideologie totalitarne: nazizm i komunizm. Najgorliwszym szermierzem pierwszego okazała się większość narodu niemieckiego, bo przecież Hitler stanął na jego czele w wyniku demokratycznych wyborów. Ten okres „panowania ciemności” zebrał krwawe żniwo, ale w wielu polskich dzieciach Kościoła wyzwolił prawdziwy heroizm.

Wśród przeszło dwustu męczenników polskiego Kościoła, których kult został zatwierdzony, ponad sto dwadzieścia osób to ofiary niemieckiego nazizmu. W tym gronie przeważa duchowieństwo, bo w nim hitlerowcy widzieli największą przeszkodę w dziele zniszczenia Polaków. Największa grupa wyniesiona razem na ołtarze to 108 Błogosławionych Męczenników Polskich, beatyfikowanych przez św. Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. W tej liczbie sześcioro – pięciu kapłanów i jedna siostra zakonna – jest związanych z ziemią, którą dziś obejmuje swymi granicami Diecezja Drohiczyńska. Nie zmarnujmy tych skarbów, którymi możemy się cieszyć już ćwierć wieku, ale korzystajmy z nich, wołając z głębi serca:

bł. Antoni Beszta-Borowski –

bł. Mieczysławie Bohatkiewiczu –

bł. Edwardzie Grzymało –

bł. Władysławie Maćkowiaku –

bł. Michale Woźniaku –

bł. Marto Kazimiero Wołowska –

módlcie się za nami!

2024-04-23 12:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O tuszyńskim plebanie

Niedziela łódzka 37/2024, str. IV

[ TEMATY ]

historia diecezji łódzkiej

wspomnienie kapłana

Archiwum parafii

Krzepice – kościół, w którym został ochrzczony ks. Stanisław

Krzepice – kościół, w którym został ochrzczony ks. Stanisław

Kapłan, społecznik, filantrop, archiwista… Wspominamy ks. Stanisława Muznerowskiego w stulecie jego śmierci.

Nasze wspólnoty parafialne ukształtowała posługa kapłanów, którzy troszczyli się o wiarę powierzonych im ludzi. Dlatego warto przypomnieć duszpasterzy, którzy służyli Bogu i ludziom, jak potrafili najlepiej. Jednym z takich kapłanów był tuszyński proboszcz ks. Stanisław Muznerowski – duszpasterz, społecznik i historyk.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Święta Rita w sercu wiernych z Góry

2025-09-23 22:05

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.

Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję