Dyrektor Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w jednym z wykładów (dostępnych w internecie) informuje: „To nie jest tak, jak było w latach 90. XX wieku. Wtedy te zgłoszenia dotyczyły dużych grup, które działały w Polsce. Często były to grupy o charakterze wschodnim, a także różnego rodzaju grupy terapeutyczne czy synkretyczne, łączące różne wyznania. Oczywiście, z takimi grupami cały czas się spotykamy, ale w naszej pracy coraz częściej mamy do czynienia z grupami, wspólnotami wewnątrz Kościoła katolickiego...”. Przyznaje, że trudno powiedzieć, czy tych nadużyć jest więcej, bo nie ma takich statystyk.
Poznać cechy i czynniki
Doktor Paweł Szuppe, wykładowca UKSW w Warszawie, teolog i religioznawca, autor licznych publikacji na temat sekt, wolontariusz Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, zwraca uwagę na liberalną ustawę o rejestracji nowych związków wyznaniowych (17 maja 1989 r.), która wpłynęła m.in. na powstawanie nowych ruchów religijnych. Zauważa też, że polskie prawo milczy na ten temat, nie ma komórki, która monitorowałaby działalność tego rodzaju wspólnot i grup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
We wspomnianym wykładzie o. Smolana podaje definicję sekty: „To grupa religijna czy parareligijna, która działa w sposób nieetyczny”. Wymienia charakteryzujące ją cechy: 1. Ma charakter totalny, a liderzy grupy przypisują sobie prawo ingerowania we wszystkie dziedziny życia swych członków. 2. Pozyskują ludzi, uciekając się do najróżniejszych podstępów, kłamstw, zatajają informacje o działaniu grupy, jej celach i doktrynie. 3. Uzależniają psychicznie i ekonomicznie od grupy za pomocą technik manipulacji. 4. Posiadają charakter kultowy – kultem może być obdarzona np. osoba, energia, zdrowie... 5. Przedstawiają rzeczywistość jako biało-czarną – to, co dobre, jest związane z sektą, a to, co złe – należy do świata zewnętrznego. 6. Wpajają członkom przekonanie o elitarności ruchu, zniechęcają do dialogu światopoglądowego.
Doktor Szuppe zaznacza, że wśród czynników, które mają wpływ na wchodzenie ludzi do grup destrukcyjnych, są m.in. brak znajomości podstaw własnej wiary, fascynacja okultyzmem i ezoteryką, szukanie nowinek religijnych oraz bezkrytyczne przyjmowanie podawanych informacji. Sekty wykorzystują również rozczarowanie publicznymi autorytetami, oferują człowiekowi np. zaspokojenie potrzeb materialnych, finansowych czy terapeutycznych. Zwraca też uwagę na trwający kryzys w Kościele i dokonywane apostazje: – Prowadziłem badania konwertytów z nowych ruchów religijnych, którzy wcześniej byli katolikami. Swoje odejście z Kościoła tłumaczyli tym, że nie doświadczali w nim obecności Boga – zauważa teolog. Stwierdza, że wejście człowieka do grupy destrukcyjnej jest także konsekwencją kryzysu rodziny: – Jeśli rodzina nie zaspokaja podstawowych potrzeb: miłości, akceptacji, zrozumienia, ukazania celu, sensu życia, wartości, również tych wyższych, to rolę rodziców przejmują różnego rodzaju grupy.
Zrozumieć zasady
Reklama
Deficyty, pragnienia sprawiają, że człowiek – nie tylko młody – szuka swego miejsca w grupie, która – jak ma nadzieję – spełni jego oczekiwania. Co ciekawe, dr Szuppe nie potwierdza faktu, że to w wakacje młodzi ludzie najczęściej trafiają do sekt. Tłumaczy: – To może się stać w każdej chwili, bo takie grupy działają cały rok, organizując np. rozmaite szkolenia, warsztaty, sympozja, kursy językowe, obozy... Przyznaje, że oferta sekty może być atrakcyjna. – To np. możliwość doświadczenia rzeczywistości wyższej, dostępnej tylko dla wybranych, wtajemniczonych, czego pragnie szczególnie młody człowiek, ale także wskazywanie prostych rozwiązań codziennych problemów – wyjaśnia. I dodaje: – Jeśli człowiek czuje się samotny, ma konflikt z rodziną, przeżywa np. zawód miłosny, to taka grupa staje się dla niego atrakcyjna, bo zapewnia go, że może być szczęśliwy tu i teraz.
Gdy dopytuję, jak przygotować młodych na konfrontację z takimi ofertami, dr Szuppe sugeruje: – Na pewno warto na etapie fascynacji grupą, kiedy jestem nią zainteresowany, zdobyć o niej podstawowe informacje, czyli sprawdzić, co to za grupa, czy jest zanotowana w rejestrze Kościołów i związków wyznaniowych, jakie są jej zasadnicze cele. Koniecznie należy się też dowiedzieć jak najwięcej o liderze grupy: kim jest, jakie ma wykształcenie, czy nie był karany... Pytający powinien uzyskać konkretne odpowiedzi. Jeżeli natomiast ktoś mówi: „Przyjdź, zobaczysz, doświadczysz, zrozumiesz...”, to istnieje niebezpieczeństwo, że lawiruje, że ma coś do ukrycia.
Teolog zachęca także do postawienia pytania osobie, która interesuje się sektą: „Co chcę tak naprawdę otrzymać od tej grupy?”. Przewiduje: – Może się okazać, że decyzja wstąpienia do grupy jest oznaką buntu w stosunku do bliskich, którzy mają np. negatywne podejście do wspólnot poza Kościołem katolickim. Przestrzega też przed zerwaniem relacji rodziny z taką osobą. – Należy utrzymywać kontakt. Uważam, że warto napisać SMS-a, list, zadzwonić. Trzeba te działania podejmować – przekonuje.
Stawiać pytania
Reklama
Ostrzega też przed próbami atakowania ze strony bliskich osoby, która chce wstąpić do grupy: – To tak jak mówić do córki, że chłopak, którego ma, jest nie dla niej – stwierdza dr Szuppe. – Jeśli członek rodziny trafił już do takiej wspólnoty, to nie należy go krytykować ani mówić, że jest w sekcie. To jest dla niego potwierdzenie uzyskanych tam informacji, że „świat nas nie zrozumie, bo jesteśmy właśnie wybrani, gdyż należymy do takiej wspólnoty”. Krytyka utwierdza go w przekonaniu, że tak jest. Więcej można osiągnąć przez okazanie zainteresowania. Pytajmy zatem: „Co to jest za grupa? Co ci daje? Czy dobrze się w niej czujesz?”. Taka rozmowa pomoże uzyskać, między wierszami, ciekawe informacje o kondycji psychofizycznej bliskiej osoby i o funkcjonowaniu tej grupy.
Specjalista zwraca również uwagę na swego rodzaju testament, który zostawiła zamordowana członkini sekty Świątynia Ludu (18 listopada 1978 r.) Jima Jonesa – Jeannie Mills: „Jeśli spotkacie na swej drodze ludzi serdecznych, przyjacielskich, prawie bajecznych, jakich nigdy nie widzieliście... Jeśli spotkacie lidera grupy, pełnego charyzmy, miłości, czułości i dobroci, jakich nigdy nie doświadczyliście... Kiedy cel grupy wydaje się czymś, czego sobie nigdy nie wyobrażaliście... Kiedy to wszystko wydaje się zbyt piękne, by mogło być prawdziwe... Nie porzucajcie tego, kim jesteście, co robicie, w co wierzycie...”.
Mój rozmówca apeluje: – Nie zrywajcie więc kontaktów z najbliższymi. Miejcie zdolność krytycznego myślenia i stosujcie zasadę ograniczonego zaufania, bo są to elementy, które pozwalają nam utrzymywać relacje z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, a także zachować własną tożsamość!
Na stronie: info.dominikanie.pl/kontakt/centrum-informacji-o-nowych-ruchach-religijnych-i-sektach można znaleźć informacje na temat sekt, w tym numery telefonów do specjalistów zajmujących się tymi zagadnieniami.