Reklama

Wiadomości

Pierwszy dzwonek bez stresu

Początek roku szkolnego bywa różny. Część uczniów od razu odnajduje się w tej rzeczywistości, innym jest trudniej. Co zrobić, żeby pomóc dziecku już na starcie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z jednej strony ekscytacja, z drugiej – obawy. To zupełnie normalne, że dziecko przeżywa teraz różne emocje, niekiedy skrajne. Może nie zabrzmi to specjalnie odkrywczo, ale w takich sytuacjach kluczem bywa zwyczajna rozmowa. Wysłuchaj tego, co dziecko (lub nastolatek) ma do powiedzenia. Nie wyśmiewaj ani nie bagatelizuj jego obaw. One mogą być związane z czymś nowym, np. ze zmianą wychowawcy czy przeniesieniem do innej placówki, ale też – i to bardzo często – z czymś, czego dziecko już doświadczyło i boi się doświadczyć ponownie (mogą to być trudności z jakimś przedmiotem, dokuczanie, niesprawiedliwe ocenianie itd.). Nawet osoby dorosłe w takich sytuacjach są niespokojne i zestresowane, a co dopiero dziecko. W rozmowie starajcie się wspólnie wymyślić, jak podejść do takiego problemu, jeśli się pojawi. Jednocześnie próbujcie nie martwić się na zapas i pracujcie nad optymistycznym nastawieniem, bo to naprawdę pomaga.

Trzeba czasu

Reklama

Po 2 miesiącach luzu prawie każdemu trudno jest wrócić do obowiązków, zasada ta dotyczy nie tylko dzieci i młodzieży. Wielu uczniów we wrześniu odkrywa, że przez wakacje sporo zdążyli zapomnieć, siłą rzeczy początek roku szkolnego będzie więc dla nich czasem intensywnych powtórek. Komentarze typu: „Trzeba było się za to zabrać wcześniej, a nie bawić się całe wakacje”, w niczym nie pomagają, a wręcz wywołują irytację. Poza tym są zwyczajnie niesprawiedliwe, bo przerwa letnia jest czasem na zasłużony wypoczynek po wielomiesięcznej pracy. Potrzeba trochę czasu, by na nowo zbudować szkolną rutynę, przyzwyczaić się do wcześniejszego wstawania i do spędzania popołudnia z podręcznikiem. Dajcie sobie na to przestrzeń. Zawsze dobrze jest przypomnieć sobie swoje szkolne lata i popatrzeć na problemy dziecka przez ten pryzmat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Proste zasady

Jak ułatwić powrót do rutyny? Ważne jest m.in. to, żeby dziecko wychodziło do szkoły wyspane. Zwłaszcza w przypadku młodszych uczniów to rodzice powinni zadbać o ich regularne kładzenie się spać. Co istotne – bez telefonu w ręku. Łatwiej zacząć dzień, jeśli wstaje się odpowiednio wcześnie – dzięki temu dziecko zdąży spokojnie się ubrać, zjeść i nie wybiegnie z domu w ostatniej chwili. To pozwoli uniknąć zbędnego niepokoju i pobudzenia. Zjedzenie śniadania to podstawa, ale przypilnujcie też, żeby dziecko miało ze sobą coś w śniadaniówce, szczególnie jeśli nie je obiadów w szkole. Trudno przecież skupiać się na nauce i jednocześnie walczyć z głodem. Uczenie dziecka, że najlepiej spakować się poprzedniego dnia, zaprocentuje spokojniejszymi porankami. Upewnij się też, czy dziecko ma wszystkie potrzebne przybory szkolne i inne wymagane rzeczy, tak by nie trzeba było nerwowo ich szukać lub dokupywać w ostatniej chwili.

Oczywiście, im dziecko starsze, tym bardziej musi uczyć się odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji. O ile całkiem normalne i potrzebne jest przypominanie pierwszoklasiście o spakowaniu zeszytów, włożeniu do plecaka drugiego śniadania i stroju na wf (szczególnie na samym początku), o tyle takie wyręczanie uczniów starszych nie powinno już mieć miejsca. Zdecydowanie, kiedy tylko się da, powinniśmy pokazywać dziecku, że mu ufamy i wierzymy, iż da sobie radę.

Wspieraj

Reklama

Zastanów się, jakie są mocne strony twojego dziecka, i mu o tym powiedz, bo może samo ich nie zauważa. Uświadom mu (i sobie też), że cenne są różne umiejętności, talenty i osiągnięcia. Ważne są nie tylko oceny, ale też koleżeństwo, umiejętność przyznania się do błędu, uczciwość, empatia i wiele innych, które trudno zmierzyć punktami. Im dziecko starsze, tym więcej dnia spędza w szkole, siłą rzeczy będzie to więc główne miejsce kształtowania jego kompetencji społecznych. To tutaj będzie się uczyć pracy w zespole, komunikacji, asertywności, rozwiązywania konfliktów, działania pod presją, budowania relacji itp. Tutaj będzie się uczyć, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach, jak się nie poddawać, jak przyjmować nie tylko sukcesy, ale i porażki. Ono naprawdę potrzebuje w tym twojego wsparcia, a nie kazań czy tym bardziej słów: „Jeszcze nie wiesz, czym są prawdziwe problemy”.

Ucz też dziecko, że nie ma sensu porównywać się z innymi. Nauka kontrolowania swojego wewnętrznego krytyka może zająć trochę czasu, ale jest warta wysiłku. Ćwiczcie pielęgnowanie wdzięczności, bo dzięki temu zaczniecie zauważać, że każdy dzień przynosi coś dobrego.

Rozmawiaj, nie przesłuchuj

„Jak tam w szkole?” – to pytanie, które chyba najbardziej irytuje uczniów. Zwłaszcza kiedy pada każdego dnia. I chodzi, nie o to, żeby w ogóle nie interesować się tym, co dzieje się z twoim dzieckiem (bo jako rodzic masz do tego prawo), ale bardziej o sposób dowiadywania się tego. Rozmowa o szkole nie powinna przypominać przesłuchania. Nie może też skupiać się wyłącznie na ocenach, sprawdzianach i odpowiedziach przy tablicy. W ciągu dnia dzieje się wiele innych spraw, które są ważne dla twojego dziecka. I o nich też trzeba posłuchać.

Reklama

Jeśli rozmowy na wszystkie tematy są w waszej rodzinie czymś naturalnym, można się spodziewać, że dziecko samo przyjdzie i opowie, co się wydarzyło. Ale jeśli nie – to warto zacząć się tego uczyć. Najlepiej od razu. Pamiętaj też, że jeśli lekceważysz problemy dziecka, gasisz jego zapał; jeśli krytykujesz je lub krzyczysz na nie, gdy przyzna się do błędu, szybko stracisz jego zaufanie i nie zdziw się, gdy przestanie do ciebie przychodzić. Powstrzymaj się też od krytykowania jego nauczycieli oraz kolegów, bo nikt nie lubi słuchać nieprzyjemnych uwag na temat ważnych dla siebie osób. Kiedy już zapracujesz sobie na opinię tego, który tylko się czepia, trudno będzie to zmienić.

Nauka to nie wszystko

Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego zaleje was fala ulotek i ogłoszeń o najlepszych zajęciach pozalekcyjnych, „bez których twoje dziecko z pewnością sobie nie poradzi i zostanie w tyle”. Łatwo dać się zmanipulować takim hasłom, szczególnie jeśli znajomi rodzice nieustannie chwalą się tym, co jeszcze udało im się wcisnąć do grafiku ich dziecka.

Jeżeli twoje dziecko chodziło już na jakieś zajęcia czy spotkania i je polubiło, to po prostu je kontynuujcie. A do wyboru nowych aktywności podchodźcie z chłodną głową. Weźcie pod uwagę liczbę godzin w tygodniu, czas na dojazd, zainteresowania samego dziecka. To, że wraca po lekcjach do domu i nie biegnie zaraz na prywatny angielski, nie znaczy, iż zawodzicie jako rodzice.

Zadbaj o to, żeby dziecku zostało trochę czasu na zabawę, ulubioną bajkę czy film, wyjście na podwórko i spotkanie z kolegami. Ważny jest też czas spędzany z rodziną. Zróbcie razem coś fajnego, np. w weekend, kiedy nie ma pracy i szkoły. Niech nowy rok szkolny nie kojarzy się wyłącznie z trudem, przymusem i ocenianiem. Wypoczęte i odstresowane dziecko chętniej będzie szło na lekcje, więcej też z nich wyniesie.

2024-08-27 14:29

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lęk przed szkołą

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. 56

[ TEMATY ]

szkoła

edukacja

Adobe Stock

Poczucie lęku towarzyszy człowiekowi od zawsze i z pewnością nie narażę się żadnemu specjaliście, jeśli podkreślę, że jest to zjawisko pożyteczne, choć niechciane.

Lęk jest emocją pochodzącą z wnętrza organizmu i niemającą jasno określonego źródła. To właśnie odróżnia ten stan od strachu, który ma realne źródło. Upraszczając – w strachu wiemy, czego się boimy, a w lęku już nie. Strach i lęk pozwoliły nam przetrwać, ale stany lękowe czasami wymykają się spod naszej kontroli i doprowadza to do wielu problemów, cierpień, a niejednokrotnie także do tragedii. W internecie można znaleźć wiele informacji na temat teorii lęku, jego rodzajów, objawów i leczenia. Zachęcam do zapoznawania się z tą tematyką. Nie chcę jednak rozwijać teoretycznych aspektów tego zjawiska – liczę na to, że uda mi się potraktować lęk wąsko i przez to dogłębniej przedstawię te jego sfery, które zawarte są w tytule.
CZYTAJ DALEJ

Św. Elżbieta Węgierska - patronka dzieł miłosierdzia

[ TEMATY ]

św. Elżbieta Węgierska

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych (obraz tablicowy z XV wieku)

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)

17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.

Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
CZYTAJ DALEJ

Skargi do KRRiT na materiał TVN24 uderzający w ojca Rydzyka i Radio Maryja

2024-11-17 06:22

[ TEMATY ]

Radio Maryja

O. Tadeusz Rydzyk

Karol Porwich/Niedziela

O. Tadeusz Rydzyk

O. Tadeusz Rydzyk

Ponad 26,6 tys. osób złożyło skargę do KRRiT na materiał TVN24 uderzający w dobre imię o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR i Rodziny Radia Maryja – wskazał red. Rafał Stefaniuk na łamach „Naszego Dziennika”. O dokładnej ilości skarg poinformowała Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - czytamy na portalu Radia Maryja.

Jak poinformowała „Nasz Dziennik” Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aż 26 tys. 656 osób domaga się interwencji Rady w związku z emisją reportażu TVN24 z serii „Czarno na białym” pt. „32 lata bezkarności. Fenomen ojca Rydzyka”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję