To właśnie kleryk Jan Kołwzan oraz kleryk Kacper Barecki przyjęli strój duchowny i stali się kandydatami do święceń.
Taka uroczystość to wielki dzień dla wrocławskiego “Domu Ziarna”, stąd też na początku Mszy św. głos zabrał ks. Włodzimierz Wołyniec, rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. – Ojcowie Kościoła nazywali Eucharystię pokarmem mocnym. Potrzebujemy tego boskiego pokarmu na naszej ziemskiej pielgrzymce. I proszę dziś bp. Macieja o modlitwę za nasze seminarium duchowne, a szczególnie za Janka i Kacpra, aby wytrwali w powołaniu i dawali mężne świadectwo wiary – zaznaczył rektor, a chwilę później klerycy Jan i Kacper przyjęli strój duchowny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas homilii bp Maciej podkreślił, że kandydatura to ważny moment w życiu tych, którzy stają się kandydatami, ale także Kościoła. – Dzisiaj przeżywamy dwa wydarzenia. Przyjęcie stroju duchownego, zewnętrznego znaku tego, co się wydarzy za chwilę, czyli oficjalne przyjęcie przez Kościół decyzji młodego człowieka i ogłoszenie przez Kościół, że rozpoczął się czas przygotowania do święceń. To jest moment szczególny dla nas wszystkich. Kandydatura, czyli obustronne “tak” człowieka i Kościoła, kiedy od naszych alumnów usłyszymy ich gotowość do posługi kapłańskiej – mówił bp Maciej, dodając: – To jest moment, kiedy już powinna być w sercach Jana i Kacpra wystarczająca jasność, co do własnej decyzji i dojrzałości ludzkiej. Natomiast życie uczy nas, że do jego końca jesteśmy uczniami Pana Jezusa. Moment ten powinien być przepełniony pogodą ducha, bo dobrze widzę swoje zdolności i niedomagania, ale jestem świadomy tego, że wypełnia mnie łaska Boża. Wskazując na ważność kandydatury, hierarcha ukazał dążenie, którym charakteryzował się Jezus. – Moment kandydatury jest najistotniejszy, potem ponosimy już tego konsekwencje, a sutanna jest tego znakiem zewnętrznym – zaznaczył biskup, pytając: – Co powinno się zadziać, aby nasza posługa, obecność na liturgii, czy droga życia nie stały się teatrem, a później zgorszeniem? Mówi o tym św. Paweł w Liście do Filipian: „To dążenie niech was ożywia, ono też było w Chrystusie”. – Zatem, aby to nie był teatr, udawanie i zgorszenie potrzebne jest, aby mieć to samo dążenie, co miał Chrystus.
Na zakończenie bp Małyga wypowiedział słowa zachęty: – Bardzo wiele przed nami. To jest także zaproszenie dla każdego z was, abyście budowali komunię, formowali serca i realizowali misję Pana Jezusa. W tym nie jesteśmy sami i w tym przede wszystkim jest nasz Pan o miłosiernym spojrzeniu, które ma nas przemieniać i ożywiać.