Reklama

Niedziela Małopolska

W święta dzielimy się sobą

Tego wieczoru wspólna modlitwa, składanie życzeń i łamanie się opłatkiem, są najważniejsze – mówi Beata Szczerbowska.

Niedziela małopolska 51‑52/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Archiwum domowe państwa Szczerbowskich

Świąteczny, rodzinny spacer jest dla nas ważny – zaznacza pan Sebastian

Świąteczny, rodzinny spacer jest dla nas ważny – zaznacza pan Sebastian

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Beata i Sebastian Szczerbowscy, razem z synem Cezarym, mieszkają w Krakowie, na terenie parafii Matki Bożej Fatimskiej, w Małym Płaszowie. Dla czytelników Niedzieli zgodzili się opowiedzieć, jak przeżywają i celebrują święta Bożego Narodzenia.

Czas dla rodziny

Pani Beata, inżynier instalacji sanitarnych, uwielbia świąteczne przygotowania. Podkreśla: – Wszyscy bardzo lubimy ten okres, przede wszystkim oznacza on liczne spotkania w gronie bliskich nam osób. Pielęgnujemy w naszej rodzinie wielopokoleniowość! Do tej pory obchodziliśmy święta „przeplatane”, to znaczy raz gościliśmy u jednych rodziców, raz u drugich. Od zeszłego roku mam nadzieję, że zapoczątkowaliśmy nową tradycję i będziemy wszyscy spotykać się u nas, z racji tego, że Czaro porusza się na wózku i ciężko jest wynosić wózek razem z synkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sebastian, z zawodu informatyk, dodaje: – W Boże Narodzenie liczy się wyjątkowa atmosfera. Zazwyczaj wszystko staramy się robić razem, ale w święta dbamy o to najbardziej, celebrujemy rodzinne oglądanie filmów, wspólne śpiewanie kolęd i przygotowania świąteczne, w których każdy bierze udział.

Reklama

Czarek ma 11 lat, choruje na mózgowe porażenie dziecięce i porusza się na wózku inwalidzkim, nie mówi, ale aktywnie bierze udział we wszystkich rozmowach. Porozumiewa się za pomocą komunikacji alternatywnej: ma karty z dużymi literami, dłonią wskazuje na poszczególne litery, a mama głośno odczytuje jego wypowiedź. Na pytanie, co najbardziej lubi z tradycji świątecznych, odpowiada bez zastanowienia: – Lubię śpiewanie kolęd!

– Tworzymy w trójkę taki zespół, który wzajemnie się nakręca do działania. A w ciężkich momentach, które się zdarzają, wspieramy się nawzajem! – mówi pani Beata.

Ważna jest tradycja

– U nas świąteczna krzątanina zaczyna się już pod koniec listopada – mówi pani Beata i dodaje: – Babcia Ania Szczerbowska robi wtedy ciasto na pierniki, które musi leżakować. Koło 6 grudnia idziemy do niej i dekorujemy wspólnie pierniki. Czaro uwielbia je ozdabiać, to dla niego duża radość. Potem jest święty Mikołaj, a ponieważ mąż ma wtedy urodziny, to jest okazja do pierwszego rodzinnego, przedświątecznego spotkania przy orzechowym torcie. Trwa Adwent i rozpoczynamy oczekiwanie na święta.

Pan Sebastian wtrąca: – Zaraz po moich urodzinach, razem z Czarkiem jedziemy po choinkę. Zależy nam, żeby była żywa i pachnąca. Ten zapach choinki, mówi nam już w Adwencie, że zbliżają się święta. Czarek podkreśla z uśmiechem od ucha do ucha, że ozdabianie choinki, a zwłaszcza prezenty pod drzewkiem są dla niego największą radością. W tym roku chłopiec wpadł na pomysł, że każdy gość miał przynieść własną ozdobę na choinkę i własnoręcznie ją zawiesić.

Pani Beata przyozdabia dom i sama robi wieńce adwentowe. W rodzinie Szczerbowskich wieńce są bez świec, bo te zapala się uroczyście dopiero podczas wigilijnej wieczerzy.

Wieczór, jedyny w roku

Reklama

– W Wigilię wszyscy się schodzą zazwyczaj koło godz. 16 i czekamy wspólnie na pierwszą gwiazdkę. Nasza rodzina liczy razem dziesięć osób – informuje pani Beata i opowiada: – Potem modlimy się razem, zapalamy uroczyście świece i składamy sobie życzenia oraz łamiemy się opłatkiem. U mnie w domu tradycyjnie opłatek przekładało się miodem. Babcia Krystyna Moszkowska, z mojej strony, pochodziła z Podkarpacia, z miejscowości Nisko, koło Stalowej Woli i powtarzała, że aby zapewnić sobie słodkie i dostatnie życie w nadchodzącym roku, trzeba dodać odrobinę miodu do wigilijnych opłatków.

Na stole zawsze stawia się świecę Caritas, symbol pomocy dla dzieci, kładzie biały obrus i sianko, znak ubóstwa Zbawiciela przychodzącego na świat. Na przypadkowego gościa czeka puste nakrycie.

Sebastian opowiada: – Najpierw zjadamy barszczyk z uszkami, to moja ulubiona potrawa, potem rybę i pierogi: ruskie, z kapustą kiszoną i ziemniakami, i z kaszą gryczaną, i białym serem. Jemy też racuchy z grzybami, głównie z pieczarkami, my to nazywamy „grzybkami”, a następnie są podawane słodkości: tzw. przekładaniec, ciasto piernikowe z masą grysikową i dżemem, i orzechowiec, i makowiec. Najważniejsze dla nas nie są potrawy, tylko rozmowy i osoby. Zachowujemy w tym dniu post i jakościowy, i ilościowy, bo to nie dania są najważniejsze. Pani Beata dodaje: – Tego wieczoru dbamy o stronę duchową, drukujemy sobie śpiewniki i śpiewamy kolędy, staramy się wyśpiewać jak najwięcej zwrotek. Podczas rozmów słuchamy nagrania kolęd, głównie w wykonaniu zespołu Mazowsze. Ulubiona kolęda taty to Dzisiaj w Betlejem, ja uwielbiam Mizerną cichą, a Czarek lubi wszystkie kolędy i to, że śpiewamy.

Obdarowani miłością

Pani Beata podkreśla: – Najważniejsze, że w Wigilię możemy dzielić się sobą, swoim czasem, wspólną radością, a nie tylko materialnymi prezentami.

Reklama

Czarek czeka na upominki cały rok. – Teraz marzę o samolocie z klocków i o fajnej wyprawie do Legolandu! – mówi. Wycieczki są pasją chłopca. – Marzenia syna staramy się spełniać, żeby uwierzył, że może w życiu osiągnąć wszystko, tylko trochę inaczej – podkreślają rodzice.

W tym roku takim spełnionym pragnieniem była wyprawa, aby zobaczyć ołtarz dłuta Wita Stwosza w bazylice mariackiej. Na piętnastowiecznym zabytku znajduje się scena Narodzenia Pana Jezusa. – Przed urodzeniem syna, jako młode stażem małżeństwo chodziliśmy zawsze na Pasterkę do jezuitów. Teraz rodzice idą na Mszę św., a my zostajemy z Czarkiem – kontynuuje opowieść pani Beata.

– W pierwszy dzień świąt na Mszę św. zawsze idziemy do dominikanów, bo tam lubimy młodzieżowy klimat i lekki półmrok kościoła – dodaje pan Sebastian i kontynuuje: – W drugim dniu udajemy się na rynek, jak jeszcze trwa jarmark, bo taki rodzinny spacer jest dla nas ważny. Nie zapominamy o szopkach. Dla nas to obowiązkowy szlak do zwiedzania, podziwiamy m.in. żywą szopkę u franciszkanów, przy Oknie Papieskim i ruchome figurki w kościele św. Bernarda, na ul. Bernardyńskiej.

Pan Sebastian podsumowuje: – To wyjątkowy czas spotkań rodzinnych, które mają charakter takiego odpuszczenia, spokoju i braku pośpiechu. Wzajemne odwiedzanie się, spotykanie przy stole, które łączy, wzrusza życzliwość obcych ludzi i atmosfera miasta.

– Życzymy sobie i czytelnikom Niedzieli spokoju, rodzinnej atmosfery i zdrowia, żeby nas nic złego nie zaskoczyło. Żeby Dzieciątko Jezus obdarzało nas swoim błogosławieństwem – zgodnym chórem mówią małżonkowie, a Czarek z uśmiechem kiwa głową na poparcie życzeń rodziców.

2024-12-17 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bożonarodzeniowe rośliny i ich tajemnice

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

rośliny

BOŻENA SZTAJNER

Z okresem Adwentu i Bożego Narodzenia łączą się nie tylko gałęzie świerku, jodły czy sosny, ale też inne rośliny, które w tym czasie pojawiają się w naszych mieszkaniach. W dekoracyjne kompozycje chętnie wplatamy gałązki ostrokrzewu czy jemioły, w sklepach pojawiają się powszechnie znane jako „gwiazda betlejemska” poinsecje, ciemiernik czy zasuszone róże jerychońskie. Co oznaczają te kwiaty i skąd pochodzą, wyjaśnił w świątecznym nastroju niemiecki portal katolicki katholisch.de.

Jednym ze zwyczajów związanych z przypadającym na początku Adwentu wspomnieniem św. Barbary są „gałązki” noszące jej imię. Ścięte w dniu jej święta gałązki wiśni czy forsycji można „obudzić”, pozostawiając je na noc zanurzone w ciepłej wodzie. Potem zmienia się im wodę co trzy dni, a w Boże Narodzenie można doczekać się pięknie ukwieconych gałązek, przypominających ciągle na nowo budzącą się przyrodę oraz męczennicę i wspomożycielkę – św. Barbarę.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżnik

2025-03-08 21:00

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach

Ks. Marek Mekwiński

Ks. Marek Mekwiński

Jak podaje FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach, zmarł proboszcz parafii ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżnik. Mimo reanimacji ks. Marek zmarł. Przeżył 57 lat życia i 32 lata kapłaństwa.

Ks. Marek Mekwiński urodził się 10 października 1967 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął w 23 maja 1992 roku. Na swoją pierwszą placówkę wikariuszowską skierowany został do parafii pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Oleśnicy. Posługę w tej parafii pełnił do roku 1993 i mianowany w parafii św. Agnieszki we Wrocławiu Maślicach [1993-1999]. W latach 1999 -2002 był wikariuszem w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy. W latach 2002 -2006 był wikariuszem w parafii pw. św. Mikołaja w Brzeziej Łące. Jako wikariusz był także w parafii św. Franciszka z Asyżu [2006 - 2008]. Od sierpnia 2008 roku był proboszczem parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach. W latach 1995 - 2004 był diecezjalnym moderatorem Domowego Kościoła. Przez wiele lat był także moderatorem wspólnoty Agalliasis we Wrocławiu.
CZYTAJ DALEJ

14 marca w Warszawie: Męska Droga Krzyżowa za Rodziny

2025-03-11 11:24

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Mat.prasowy

W najbliższy piątek, 14 marca, ulicami Warszawy po raz kolejny przejdzie Męska Droga Krzyżowa.

Ogólnopolskie ruchy religijne i organizacje społeczne tworzące Inicjatywę Zjednoczeni 2022, w sposób szczególny wspólnoty męskie, już po raz czwarty przejdą ulicami stołecznego Starego Miasta. Podczas tego wielkopostnego nabożeństwa, pełnego ducha pokuty i wynagradzania za grzechy, szczególną modlitwą otoczą polskie rodziny.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję