Pierwszy kościół na terenie wsi powstał w latach 30. XX wieku. Najstarsi parafianie pamiętają go jako malutką budowlę, którą można było porównać do kaplicy. Na krótko przed rozpoczęciem II wojny światowej została erygowana w Lubojnie samodzielna parafia, która rozpoczęła nowy rozdział w historii wspólnoty. Obecna bryła kościoła swój kształt zawdzięcza determinacji parafian i wysiłkowi proboszcza ks. Antoniego Popielarczyka, który w 1973 r. rozpoczął budowę nowego kościoła w miejscu poprzedniego.
Zaangażowani parafianie
– Braliśmy tutaj ślub, kiedy jeszcze było widać surowe cegły, a kościół był przed konsekracją – wspomina Dorota Szymczyk. Małżeństwo pochodzi z Lubojenki, gdzie znajduje się kościół filialny. Seniorzy dobrze pamiętają działalność ks. Popielarczyka i późniejszą ks. Bogdana Żurka, których zawsze wspierali i którym pomagali – również podczas prac budowlanych „od kuchni”. – Zresztą jesteśmy tutaj od początku związani z każdym proboszczem i pomagamy każdemu tak samo – zaznacza p. Dorota.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ksiądz Żurek, można powiedzieć, dokończył wraz z parafianami dzieło budowy nowego kościoła. Podczas jego probostwa (w latach 1985 – 2016) zamontowano witraże i kościół został wyposażony. Wartymi wspomnienia są innowacyjne dzieła, które zapoczątkował ks. Żurek. Na terenie parafii powstała m.in. Parafialna Szkoła Wiary, zawsze był bogaty dostęp do prasy katolickiej – dostępne było aż szesnaście tytułów! Ciekawostką był również sposób dystrybucji Tygodnika Katolickiego Niedziela: rozprowadzany był on przez własny kolportaż. Osoby odpowiedzialne za niego szły z gazetami od domu do domu, by dostarczyć je mieszkańcom.
Niesamowite zaangażowanie parafian w lokalny Kościół widać na każdym kroku. – Ludzie tutaj na pewno bardzo potrzebują Pana Boga i pokazują to swoim życiem. Widać ich niesamowitą troskę o świątynie, o to, co zewnętrzne, ale też niesamowitą troskę o Pana Jezusa. Właśnie tak liczny udział w niedzielnych Mszach św., w Apelach Jasnogórskich, różnych akcjach zewnętrznych pokazuje ich wielką chęć do działania i współpracy – z dumą przyznaje administrator parafii, którego energię i aktywność doceniają wszyscy moi rozmówcy.
Małgorzata Marczak także czuje wielką odpowiedzialność za wspólnotę, a angażując się w życie parafii, stara się budować żywy Kościół. – Przeszło 30 lat śpiewam w scholi parafialnej. Wszystko traktuję na poważnie – zapewnia parafianka. Pani Małgorzata wie, że jeżeli nie ma wiary w Jezusa Chrystusa, który jest podstawą, aby wytrwać do końca, to sama pobożność dzisiaj nie wystarczy. – Można się obrażać na Kościół, na księży, ale jeżeli w życiu nie przestrzega się przykazań i nie uznaje Chrystusa za Pana i Zbawiciela, to wszystko może być bardzo płytkie. Parafianka należy również do wspólnoty Żywego Różańca; codzienna modlitwa różańcowa wspiera ją w życiu rodzinnym, zawodowym i osobistym.
Czekamy na powołania
Reklama
Ksiądz Mariusz Frukacz, redaktor Niedzieli, jest szczególnie związany z lubojeńską parafią za sprawą swojej mamy. – Od najmłodszych lat przyjeżdżaliśmy do Lubojny, gdzie mieszkali moja babcia i wujkowie. Już w wieku 5 lat uczyłem się orki. To były piękny czas i cudowna atmosfera – wspomina ksiądz redaktor. – Poznałem wówczas ks. Bogdana Żurka, ówczesnego proboszcza parafii, któremu w okresie wakacyjnym pomagałem przy ołtarzu – opowiada o duchownym, którego obecność w tym miejscu pomogła wstąpić ks. Mariuszowi na drogę kapłaństwa.
Pomimo 85 lat istnienia parafii nie było w niej jeszcze powołań. Od parafian można usłyszeć słowa oczekiwania, którzy chcieliby mieć „swojego” księdza. – Oczekiwania są zupełnie zrozumiałe – wyjaśnia ks. Frukacz. – Ale należy pamiętać, że Pan Bóg ma swoje drogi. Wszyscy tutejsi kapłani zawsze gorliwie modlili się o powołania. Myślę, że przyjdzie kiedyś taki moment i długo oczekiwane powołanie pojawi się w tym miejscu. To Pan Bóg decyduje – zaznacza.
Szkoła
Parafia w Lubojnie jest parafią wiejską, na jej terenie znajduje się Zespół Szkolno-Przedszkolny im. Jana Pawła II. – Sama pani dyrektor ciągle mówi, że to imię patrona zobowiązuje, dlatego uczniowie i nauczyciele starają się go nieustannie naśladować swoim życiem, swoją codziennością. Na lekcje religii chodzą wszystkie dzieci, frekwencja jest stuprocentowa – podkreśla ks. Sakowski.
Kontynuacja
Wraz z pojawieniem się ks. Łukasza jako pełniącego funkcję administratora przyszła też – jak podkreślają parafianie – nowa energia. Jolanta i Ireneusz Kuligowie, których syn Kewin służy przy ołtarzu, też zauważają zmianę. – Nasz ksiądz jest operatywny, komunikatywny. Ma dobry kontakt z dziećmi i z parafianami. Przyciąga coraz więcej ludzi do kościoła dobrą homilią i zrozumiałym przekazem.
Reklama
Mateusz Kuzior lektorem w parafii jest od 11 lat. Służba przy ołtarzu pomogła mu zbliżyć się do Boga i dała, jak sam podkreśla, „jeszcze większą wiarę”. Dwudziestojednolatek zdaje sobie sprawę z różnorodności środowiska rówieśniczego, dostrzegając, jak różne drogi obierają jego znajomi. Sam wybrał drogę opartą na fundamencie wiary i swoją osobowość zawdzięcza parafii. Z Mateuszem rozmawiam jeszcze o jego ulubionej modlitwie, którą jest Różaniec. – W domu staram się codziennie wieczorem modlić dziesiątką Różańca. Może nie zawsze to idealnie wychodzi, ale podejmuję modlitwę – zwierza się. Nasza rozmowa staje się inspiracją do utworzenia pierwszej parafialnej Młodzieżowej Róży Różańcowej, którą lektor obiecuje rozważyć.
– Cieszę się z takiej licznej służby liturgicznej. Liczba ministrantów nieustannie się powiększa, aktywnie działa także scholka parafialna. A my idziemy cały czas do przodu, inwestując w dzieci i młodzież. Teraz organizujemy ferie i półkolonie dla naszych dzieciaków z parafii. Półkolonie będą odbywały się w naszych ogrodach plebańskich, ale później wyjeżdżamy na różne wycieczki, np. do Wisły i Krakowa. Będzie to czas wypoczynku i możliwość poznania swojego księdza, całej parafii i Kościoła. Okazja do prawdziwego zaangażowania się w życie parafii – mówi ks. Łukasz.
– Drzwi parafii w Lubojnie są szeroko otwarte dla wszystkich i wszystkich serdecznie zapraszamy. Lubojna każdego przyjmie! Serce Pana Jezusa również jest otwarte na każdego – zachęca do odwiedzin ks. Sakowski.
Peregrynacja
Okazją do odwiedzin wspólnoty była peregrynacja kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, który został uroczyście przywitany przez licznie zgromadzonych parafian, orkiestrę dętą i asystę. Uroczystości przewodniczył bp Andrzej Przybylski, a całe wydarzenie było zewnętrznie wzbogacone pięknymi dekoracjami. Ojciec Savio Folcholc z Jasnej Góry poprowadził dla parafian misje przed nawiedzeniem Matki Bożej w wizerunku jasnogórskiej Hodegetrii. – Zauważyłem, że w czasie tych misji są wielkie oczekiwania parafian. Tutaj każdy z nas czeka na przybycie Matki Bożej. Dużo łez się polało w czasie tych misji i myślę, że to są łzy oczekiwania – powiedział paulin.