Aneta Nawrot: Wiara w Boga...
Prof. Edward Wylęgała: Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego. Jej największą „strażniczką” w naszej rodzinie była moja babcia Karolina. Była dla mnie również przykładem heroicznej wdowy. Przetrwała czasy okupacji i samotnie wychowała czwórkę dzieci. Urodziła się w 1895 r. w małej wiosce w Beskidzie Śląskim. To była niezwykle silna duchowo osoba. Codziennie, mimo bardzo wielu zajęć i trudności, odmawiała cały Różaniec. Dla mnie babcia Karolina była wzorem duchowości, wiary cichej, głębokiej i niezłomnej. Mogę powiedzieć, że była ona dla mnie takim wzorem do naśladowania jak dla papieża Franciszka jego babcia Rosa.
Muszę dodać, że w moim rodzinnym domu był wielki szacunek do kapłanów. Ten szacunek mam do dziś. Pamiętam imiona moich katechetów. W pewnym stopniu mnie ukształtowali. Przekazali mi nie tylko wiedzę religijną, ale też duchową wrażliwość i sposób patrzenia na świat.
Dużą rolę w kształtowaniu wiary odegrała również moja mama. To ona nauczyła mnie powierzania Bogu naszych spraw za przyczyną Maryi. Mama – silna kobieta i wdowa, jak babcia Karolina – każdą życiową decyzję przemodlała przed figurą Matki Bożej w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej. A sprawy naprawdę ważne zawierzała na Jasnej Górze. Słowa uczą, ale czyny pociągają – przykład tych dwóch kobiet dał mi wskazówkę na moje duchowe życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu