Dzięki determinacji wielu osób zabytkowy ołtarz został ocalony i znalazł nowe miejsce w bernardyńskiej świątyni przy ul. Willowej w Lublinie. Historia marmurowego ołtarza rozpoczęła się 125 lat temu, gdy Ojcowie Karmelici w Ratyzbonie zbudowali nowy kościół i klasztor, które przez dziesiątki lat służyły zakonnikom i wiernym. Z czasem miejsce zakonnych cel zajęły szkolne sale i mieszkania, a kościół został zdesakralizowany i sprzedany prywatnemu inwestorowi.
Karmelici do ostatniej chwili poszukiwali miejsc, do których mogliby przekazać sakralny wystój świątyni. O nabywcy wielotonowego marmurowego ołtarza nawet nie marzyli… Tymczasem rok temu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, z Karmelitami skontaktował się o. Bartymeusz Kędzior, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Lublinie i gwardian bernardyńskiego klasztoru. Chociaż Karmelici nie wierzyli w powodzenie operacji przeniesienia dużej i ciężkiej konstrukcji, podjęli współpracę. To, co wydawało się niemożliwe, dzięki Bożej Opatrzności i ludzkiej determinacji stało się rzeczywistością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W uroczystość św. Franciszka z Asyżu abp Stanisław Budzik poświęcił uratowaną nastawę ołtarzową, która zdobi wnętrze lubelskiej świątyni i konsekrował nowy ołtarz, w którym zostały umieszczone relikwie św. Brata Alberta. – Zamknęliśmy piękną historię, która zaczęła się w Ratyzbonie, a kończy u nas, w Lublinie. Historię niezwykłego ołtarza, który mógł zostać utracony, a dzięki Bożej Opatrzności i sercom wielu ludzi został ocalony i znalazł nowy dom w naszej świątyni – powiedział z wielkim wzruszeniem i radością o. Bartymeusz Kędzior. Wyraził wdzięczność wszystkim, którzy przez modlitwę, pracę i ofiarę przyczynili się do uratowania ołtarza. W jego centrum znalazł się dębowy krzyż, na którym umieszczono zabytkową pasyjkę, również uratowaną przed zniszczeniem. – Nasze nowe prezbiterium powstało dzięki wspólnemu wysiłkowi wielu osób; jest świadectwem miłości, jedności i wiary. Dzięki wam ten ołtarz będzie służył kolejnym pokoleniom wiernych, a ta historia pozostanie świadectwem, że razem można ocalić to, co najpiękniejsze. Bóg jest dobry! – podkreślił ojciec proboszcz.
W Liturgii pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika uczestniczyli m.in. o. Konrad Cholewa, definitor generalny Zakonu Bernardynów oraz o. Egidiusz Włodarczyk, minister prowincjalny, a także o. Mateusz Bocheński, Karmelita Bosy z Ratyzbony i siostry Albertynki z Krakowa. Nawiązując do historii Biedaczyny z Asyżu, metropolita powiedział, że „Bernardyni są wiernymi naśladowcami św. Franciszka, kochają Kościół i troszczą się o piękno świątyni”. Zwrócił uwagę, że nowy wystrój prezbiterium pięknie się prezentuje, a przywieziona z Niemiec nastawa ołtarzowa idealnie pasuje do wnętrza.– Za rok minie 800 lat od śmierci św. Franciszka, ale jego postać nic nie straciła z aktualności, świeżości i piękna; dla wszystkich pokoleń i dla was jest on znakiem wierności Ewangelii oraz wezwaniem do radości, prostoty, miłości i pokoju – powiedział abp Stanisław Budzik.