Kiedy przychodzimy na Eucharystię, wspominamy i uobecniamy mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, czyli Misterium Paschalne. Pascha Jezusa jest sensem przyjścia Boga na ziemię. Ten, który sam jest miłością, przychodzi do człowieka, by dać najwyższy wyraz bezgranicznej i bezinteresownej miłości do niego. Jezus Chrystus, umierając na krzyżu za grzesznego człowieka, ukazuje prawdziwą twarz miłosiernego Ojca, a zmartwychwstając, potwierdza, że tej miłosiernej miłości nikt i nic nie jest w stanie pokonać.
Na Eucharystię przychodzimy jako ewangelijni marnotrawni synowie, niejako powracając do domu swojego Ojca. Mogłoby się zdawać, że to my, przychodząc do Ojca i prosząc o Jego miłosierdzie nad nami, narzucamy się Bogu, podczas gdy to On robi ten uprzedzający krok w spotkaniu i sam wybiega do nas, przekraczając granice swego jestestwa. Staje się jednym z nas, by umrzeć za nasze grzechy, skoro zapłatą za grzech jest śmierć (por. Rz 6, 23). Z Jego serca wypływają krew i woda – zdroje Jego miłosierdzia, i wciąż płyną, są niewyczerpane. Tej niewidzialnej łaski Bożej doświadczamy w widzialnych znakach Jego miłości – w sakramentach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wybiegnięcie Ojca ku synowi jest naszym doświadczeniem, lecz potrzeba jeszcze przeżyć kilka innych momentów, które przynależą do doświadczenia miłosierdzia Bożego. Syn marnotrawny, zanim został przytulony i ucałowany przez swojego ojca, przeżył trudne chwile: uznał swoje złe postępowanie, zapłakał nad sobą i podjął trudną decyzję o powrocie. Temu wszystkiemu zapewne towarzyszył strach, skądże jednak miałby mieć ową determinację do powrotu, gdyby nie towarzysząca temu wszystkiemu nadzieja. Nadzieja na otwarte drzwi domu Ojca to nadzieja miłosierdzia.
Papież Benedykt XVI w adhortacji Sacramentum caritatis przypomniał, że cały obrzęd Mszy św. otwiera przed jej uczestnikami dar Bożego miłosierdzia. Przypomniał również te elementy, które w Liturgii odnoszą się do świadomości grzechu i jednocześnie wzywają miłosierdzia Bożego nad nami. Już samo pokropienie wodą święconą jest przypomnieniem sakramentu chrztu, w którym ukazuje się miłosierdzie Boże, ponieważ jest to sakrament przejścia ze śmierci do życia. Na początku celebracji eucharystycznej uznajemy naszą grzeszność i potrzebę miłosierdzia ze strony naszego Ojca. Powtarzamy zatem jak syn marnotrawny: „Zmiłuj się, bo zgrzeszyłem”. W Liturgii Słowa Kościół przypomina natomiast dzieła, które Bóg w swoim miłosierdziu dokonał dla swojego ludu i które dokonuje także dzisiaj. W homilii owo miłosierdzie Boga aktualizuje się, gdyż głoszone słowo Boże nie jest jedynie opowieścią o tym, co wydarzyło się kiedyś, lecz w liturgii staje się ono naszym „tu i teraz”. Liturgia eucharystyczna jest zatem doświadczeniem tego, co Bóg zrobił „dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia”. Przyjęcie Komunii św. jest zjednoczeniem się z Chrystusem Miłosiernym. Liturgia eucharystyczna nazywana jest sakramentem miłości, a nasza codzienność staje się przedłużeniem tej Liturgii.
