Reklama

Doroczna pielgrzymka do Loretto

Oklaski dla Pana Boga

- Nie wstydzimy się mieć ambicji, by umiłowaniem Matki Bożej promieniować na całą Europę, której już niedługo mamy stanowić przecież urzędową cząstkę - powiedział bp Kazimierz Romaniuk do kilkunastu tysięcy wiernych zebranych 14 września podczas dorocznej pielgrzymki do sanktuarium maryjnego w Loretto k. Wyszkowa, świętującego w tym roku 75-lecie istnienia.

Niedziela warszawska 39/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze grupy pielgrzymów, którzy przyjechali autokarami, zaczęły docierać do Loretto już ok. godz. 9.00. Tak rano przyjechała pielgrzymka z parafii katedralnej św. Floriana. Nieco później dotarli pątnicy z parafii Matki Bożej Anielskiej na Wierzbnie. Tych ostatnich przyjechało 110 osób. - Każdy z nas miał własne intencje, ale chcieliśmy też podziękować Panu Bogu za życie i działalność śp. o. Filipa Maca, zmarłego w ubiegłym tygodniu misjonarza pracującego w RPA, który pracował niegdyś w naszej parafii - powiedział nam o. Aleksy Krzysztof Jara OFM, który przywiózł pielgrzymów.
Autokarami przyjechało wiele grup, najwięcej z parafii bródnowskich i grochowskich. Z parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie przyjechało 50 osób. - Modlimy się w intencji Ojca Świętego i o beatyfikację ks. Ignacego Kłopotowskiego. Nasza parafia była związana z ks. Kłopotowskim. Gdy był dziekanem praskim, wizytował nas, wykazywał wiele życzliwości i zatroskania. Chcielibyśmy, żeby został ogłoszony błogosławionym - powiedział nam ks. Józef Michurski, salezjanin.
Autokarami przybyli też pątnicy z parafii Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej w Legionowie, którzy przyjechali z odbywającym tu praktyki duszpasterskie klerykiem Dariuszem Jabłońskim z Seminarium Duchownego w Tarchominie. Po raz pierwszy przyjechali autokarem pątnicy z parafii Lubiel Nowy z diecezji łomżyńskiej.
Ok. godz. 13.00 zaczęły przychodzić pierwsze pielgrzymki piesze. W tym roku przybyło w nich ok. 4 tys. wiernych. Wszystkich witał serdecznie ks. prał. Romuald Kamiński, kanclerz Kurii Warszawsko-Praskiej oraz s. Marianna, przełożona miejscowego Klasztoru Sióstr Loretanek. Jako pierwsza przyszła 130-osobowa piesza pielgrzymka z parafii błogosławionych Męczenników Podlaskich z Tłuszcza.
Później szli pielgrzymi z Kicin i Klembowa, z parafii Przemienienia Pańskiego w Tłuszczu (ponad 600 osób), z Dobrego (40), z Sulejowa (200), z Szewnicy (140 osób). Proboszcz najmłodszej w diecezji parafii Mostówka (erygowanej 29 czerwca 2003 r.) ks. Janusz Grygier przyszedł z ok. 120 wiernymi.
Bardzo duża grupa przyszła z Postolisk. - Jeszcze tak dużej grupy z Postolisk tutaj nie było - powitał pielgrzymów Ksiądz Kanclerz. Odpowiedziały mu radosne oklaski. - Pielgrzymi modlili się za Ojca Świętego, za Księdza Proboszcza, wszystkich parafian, za tych, którzy szli i ich rodziny - powiedział Niedzieli ks. Krzysztof Bodecki, wikariusz z Postolisk i tegoroczny neoprezbiter. 200 osób przyszło z Niegowa, 500 z Jadowa, 70 z Gwizdał, 200 z Urli i 200 z Kamieńczyka. Były też inne, mniejsze grupy.
Po przyjściu pątnicy udawali się do kaplicy na modlitwę przed wizerunkiem Matki Bożej Loretańskiej. Niektórzy uczestniczyli w Drodze Krzyżowej. Oglądali też wystawę poświęconą życiu ks. Kłopotowskiego. Była też wystawa krzyży. Przygotowała ją młodzież ze Szkoły Podstawowej w Tłuszczu. - Młodzież nie tylko modli się, ale wykonując krzyże, oddaje szacunek krzyżowi, który jest znakiem naszej wiary - powiedział nam Tadeusz Sasin z Tłuszcza, emerytowany nauczyciel plastyki, który prowadzi też Społeczne Muzeum Ziemi Tłuszczańskiej. W inicjatywę włączone były Siostry od Aniołów.
Na początku Mszy św. pielgrzymów powitał ks. Wiesław Marian Bocheński, nowy dziekan jadowski. Jego poprzednik ks. prał. Marian Marczewski, inicjator pielgrzymek do Loretto, a obecnie dyrektor Domu Księży Emerytów w Otwocku, również był obecny na uroczystości.
Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Kazimierza Romaniuka była dziękczynieniem Panu Bogu za życie ks. Ignacego Kłopotowskiego i w intencji jego beatyfikacji.
W homilii Ksiądz Biskup wyraził wdzięczność Siostrom Loretankom za dzieła, które prowadzą, a zwłaszcza za ich podtrzymywanie i ożywianie kultu Matki Bożej. Nawiązując do postaci ks. Kłopotowskiego, podkreślił, że całe jego kapłańskie życie upływało pod znakiem troski o ubogich i potrzebujących oraz o to, aby słowo prawdy Bożej rozszerzało się po całym świecie. - Bardzo pragnęlibyśmy, by te założenia życiowe Sługi Bożego, być może pierwszego błogosławionego naszej diecezji, towarzyszyło wszystkim pełniącym kapłańską posługę na tym terenie - podkreślił Ksiądz Biskup.
Pod koniec Mszy św. bp K. Romaniuk pobłogosławił tablicę ku czci żołnierzy Armii Krajowej bazy lotniczej Łużyce-Warszawa, która umieszczona będzie w kaplicy w Loretto.
Uroczystość przebiegła przy pięknej słonecznej pogodzie. Nawiązał do tego Pasterz diecezji warszawsko-praskiej, mówiąc na zakończenie Mszy św.: „Do długiej listy obdarzonych naszą wdzięcznością koniecznie trzeba dołączyć Pana Boga za to, że dał nam piękną pogodę. Dziękujemy Panu Bogu za piękne jesienne słońce”. Kiedy rozległy się oklaski, Biskup warszawsko-praski dodał: „Rzadko się zdarzają brawa dla Pana Boga, ale skoro z serca płyną, więc pewnie będą przyjęte”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

"Przysięga Ireny". Prawdziwa historia

2024-04-19 05:55

Paweł Wysoki

W Akademickim Centrum Kultury i Mediów UMCS „Chatka Żaka” w Lublinie miała miejsce polska premiera filmu „Przysięga Ireny”, opowiadającego prawdziwą historię kobiety ratującej Żydów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję