Reklama

3:1 dla księży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

21 września br. na stadion w OSiR w Biłgoraju podążali zagorzali kibice piłki nożnej... Oto właśnie już za chwilę miało się odbyć coroczne spotkanie inauguracyjne: DUCHOWNI kontra POLICJANCI.
Mecz zapowiadał się interesująco. Wzbudzał ciekawość nawet wśród władz samorządowych. Zmagania piłkarzy bacznie śledził wiceburmistrz Ryszard Korniak. Wreszcie nadeszła długo oczekiwana chwila... Obydwie drużyny zostały wprowadzone na boisko przez trójkę sędziowską w składzie: Mirosław Trojak - główny oraz asystenci: Stefan Oleszczak i Ryszard Krawiec. I oto nieprzewidziana niespodzianka. Rozgrywka wydawała się niemożliwa z powodu - braku piłki! Niewielkie zamieszanie zostało jednak szybko zażegnane i gra rozpoczęła się. Rozległ się gwizdek sędziego. Zapanowała ogólna wrzawa.
Już w pierwszych minutach tego spotkania widoczna była przewaga księży. Zupełnie jakby jakaś nadziemska siła dodawała im skrzydeł... Padły pierwsze bramki: w siódmej minucie z inicjatywy ks. Artura Sokoła, w dwudziestej minucie - dn. Maćka Lewandowskiego i kolejna pogrążająca drużynę „smerfów” w ponownym wykonaniu ks. Artura. Wynik wydawał się być już przesądzony, jednak w pięćdziesiątej dziewiątej minucie honor policjantów obronił Tomasz Żbikowski, wykonujący rzut karny.
Do wyróżniających się zawodników w drużynie księży należeli: ks. Marian Wyrwa, inicjator tego spotkania, oraz Tomasz Winogrodzki, przysparzający drużynie policjantów sporo kłopotów.
Mimo utraty trzech bramek na uwagę zasługuje bramkarz policjantów Piotr Bielak, ratujący swoją drużynę od większej porażki.
Mecz miał charakter charytatywny, fundusze zebrane podczas jego trwania zostały przeznaczone na rzecz Ośrodka Rehabilitacji i Terapii Dzieci Niepełnosprawnych w Biłgoraju. Imprezę zorganizowali pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Biłgoraju przy wielkim udziale ks. Mariana Wyrwy. Policjantów na mecz delegowali: Komendant Powiatowy Inspektor Jan Blicharz, młodszy inspektor Janusz Sokal oraz zastępca komendanta Marian Jamroz.
Spotkanie zakończyło się ostatecznym wynikiem 3:1 dla kapłanów. Nasuwa się pytanie: Skąd u księży zajmujących się na co dzień rozgrzeszaniem ludzi taka doskonała forma? Zapewne swoją kondycję fizyczną, jak też i psychiczną zawdzięczają pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. A oto zawodnicy poszczególnych drużyn:
Księża: Sławomir Wentczuk, Tomasz Demczuk, Tomasz Winogrodzki, Artur Sokół, Robert Strus, Robert Mokrzyński, Piotr Szeptuch, Piotr Sobczak, Franciszek Kościelski, Maciej Nizio, Marek Mazurek, Zbigniew Antosz, Bogusław Łoś, Tomasz Bazan, Maciej Lewandowski, Andrzej Michalski, Marian Wyrwa, Krzysztof Szynal, Sławomir Kudyba, Marcin Zaburko, Michał Maciołek, Krzysztof Szynal.
Policja: Piotr Bielak, Marek Żelazko, Piotr Franczak, Paweł Michalewski, Bogdan Zwoliński, Robert Kawecki, Tomasz Żbikowski, Artur Adamowicz, Piotr Blacha, Marek Harkut, Waldemar Świerzawski, Mirosław Leń, Wojciech Cios, Krzysztof Małysz, Maksymilian Kukiełka, Tomasz Bury, Stefan Kawalec, Jan Stręciwilk.
Należy się wdzięczność obydwu drużynom, że pomimo tak rozlicznych i ważnych zadań i obowiązków znaleźli czas i możliwość wsparcia potrzebujących pomocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Forum „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce”

2024-04-23 10:54

[ TEMATY ]

forum

mężczyźni

Mat.prasowy

Co słyszymy, trzeba rozgłaszać po dachach! (por. Mt 10, 27). Dlatego zapraszamy na spotkanie Forum pod hasłem „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce” w Częstochowie, 25 maja 2024 r. (sobota), w godzinach od 9 do 16. Będzie to wspólna Eucharystia oraz modlitwa o świętość dla współczesnych mężczyzn. Jak również możliwość wysłuchania konferencji wybitnych Gości oraz szansa na wymianę doświadczeń poprzez przedstawienie osobistego spojrzenia uczestników na męskie sprawy w ramach panelu dyskusyjnego.

CEL

CZYTAJ DALEJ

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję