Reklama

Wiadomości

Tysiące osób na Marszach dla Życia i Rodziny

W niedzielę 15 maja ulicami szeregu polskich miast przeszły wielotysięczne, radosne i kolorowe Marsze dla Życia i Rodziny. Ich uczestnicy idący pod hasłem „Każde życie jest bezcenne!”, przypominali o wartości każdego ludzkiego życia od chwili poczęcia, a także o rodzinie jako dobru, o które należy dbać w sposób szczególny. W tym roku w inicjatywę zaangażowało się już ponad 140 miast.

[ TEMATY ]

marsz

Paweł Wysoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marsz w Warszawie rozpoczął się o godzinie 12:45 pod Pomnikiem Kopernika. Paweł Kwaśniak - Prezes Centrum Życia i Rodziny witając uczestników przypomniał m.in. o przypadającej w tym roku 60. rocznicy wprowadzenia w Polsce tzw. prawa do aborcji, w wyniku którego miliony nienarodzonych straciły życie. W imieniu zebranych zaapelował do rządzących o wprowadzenie w Polsce całkowitej, prawnej ochrony życia poczętego. Zaznaczył, że doskonałą okazję do takiej zmiany stanowi 1050-lecie Chrztu Polski oraz sześćdziesięciolecie Ślubów Jasnogórskich. Prezes Fundacji wskazał na zbieżność terminu Marszów dla Życia i Rodziny z akcją zbierania podpisów pod Obywatelskim Projektem Ustawy „Stop aborcji”, mającym na celu zrównanie ochrony życia dziecka przed i po urodzeniu. W związku z tym zachęcał uczestników Marszu do składania podpisów pod projektem oraz czynnego włączania się w kampanię podpisową.

Organizatorzy i tysiące uczestników Marszów dla Życia i Rodziny stawiają na afirmację życia ludzkiego, które zawsze jest dobrem samym w sobie, bez względu na stan zdrowia, okoliczności poczęcia, czy jakiekolwiek inne przyczyny” – mówi Paweł Kwaśniak. Przypomniał również, że trwałe związki małżeńskie oparte na miłości, wierności i uczciwości to nie relikt dawnych czasów, ale rzeczywistość o którą trzeba zabiegać i którą należy szanować. Marsze dla Życia i Rodziny jasno pokazują, że rodzina wychowująca dzieci to nie patologia, ale najlepszy pomysł na szczęście i życiowe spełnienie – zaznaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Założenia projektu „Stop aborcji” przedstawił jego twórca – mecenas Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Przypomniał, że Art. 18 polskiej Konstytucji mówi o tym, że Rzeczpospolitą definiują rodzina, małżeństwo i rodzicielstwo. Przypomniał też, że prawo do życia wraz z godnością człowieka jest prawem przyrodzonym, niezbywalnym i nienaruszalnym. Prezes Ordo Iuris wskazał, że Marsze stanowią wyjątkową okazję do tego, żeby pokazać, jak te wartości są ważne, szczególnie dzisiaj, kiedy zaistniała bardzo duża szansa zagwarantowania prawa do życia również ludziom najmniejszym i bezbronnym, od chwili poczęcia.

Reklama

Do radosnej afirmacji życia i rodziny zachęcał także szczęśliwy mąż i ojciec dziesięciorga dzieci, a jednocześnie twórca Akademii Familijnej Janusz Wardak. Na Marsz dla Życia i Rodziny przybył z liczną gromadą dzieci.

Uczestnicy Marszu w radosnym pochodzie przeszli ulicami Warszawy do Parku Kazimierzowskiego, gdzie na dzieci i dorosłych czekało wiele atrakcji, m.in. dmuchana zjeżdżalnia, rodzinne konkursy, gry integracyjne itd. Jak co roku wszystkim mamom w ciąży zostały wręczone dziecięce body ze znakiem Marszu. W czasie pikniku uczestnicy poznali również najliczniejszą marszową rodzinę, małżeństwo z najdłuższym oraz najkrótszym stażem, a także najmłodszego uczestnika wydarzenia.

Jak co roku Marsz dla Życia i Rodziny wsparły swoją obecnością osoby życia publicznego, m.in.: wiceminister spraw zagranicznych prof. Aleksander Stępkowski, poseł Piotr Uściński, poseł Robert Winnicki, poseł Anna Siarkowska, były poseł i obecny radny Sejmiku Mazowieckiego Marian Piłka.

Według szacunków, Marsz warszawski zgromadził kilka tysięcy osób. Z kolei w Toruniu było ok 2,5 tysiąca uczestników, w Skierniewicach, Cieszynie, Olsztynie i Świdnicy po około tysiac osób. W pozostałych miastach w Marszach uczestniczyło od 500 do 3 tysięcy osób.

Z każdym rokiem jest nas coraz więcej i z każdym rokiem Marsze dla Życia i Rodziny wyzwalają w nas energię i dają inspirację do tego, by walczyć o życie każdej ludzkiej istoty oraz zapewnienie rodzinom należnych im praw, szacunku i podmiotowości. Uczestnicy Marszów poświęcając swój czas na wspólne wyrażenie przywiązania do wartości życia i rodziny dają nam poczucie, że to, co robimy i to o co walczymy, ma głęboki sens – zaznaczył Paweł Kwaśniak.

Ogólnopolskim koordynatorem Marszów dla Życia i Rodziny jest Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny (www.czir.org), która prowadzi również inne projekty, np. Szkoła Przyjazna Rodzinie (www.szkola-przyjaznarodzinie.pl) i Kongres Życia i Rodziny (www.kongreszyciairodziny.pl).

2016-05-15 17:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież łączy się z uczestnikami Marszu Świętości Życia

[ TEMATY ]

marsz

Warszawa

Franciszek

Artur Stelmasiak

Papież łączy się z uczestnikami Marszu Świętości Życia, jaki odbędzie się dziś na ulicach Warszawy. Zachęca ich, by zawsze bronili i wspierali ludzkie życie. Franciszek mówił o tym pozdrawiając pielgrzymów obecnych na południowej modlitwie "Regina caeli" w Watykanie.

- Pozdrawiam Polaków z diecezji rzeszowskiej i łączę się z uczestnikami Marszu Świętości Życia, który odbywa się w Warszawie, zachęcając, by zawsze bronili i wspierali ludzkie życie - powiedział po włosku Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję